Straż miejska ostrzega przed jadowitymi gadami. Są już nawet w ogrodach. "Nie próbować dotykać"

Wiosna na dobre zadomowiła się w Polsce, a wraz z jej nadejściem na powrót narażeni jesteśmy na niebezpieczne spotkania ze zwierzętami. Mowa tutaj nie tylko o śmiercionośnych kleszczach. W jednej z polskich miejscowości strażnicy miejscy w ostatnich tygodniach kilkukrotnie interweniowali w związku z jadowitymi gadami, które pojawiły się w przydomowych ogródkach.

Straż miejska ostrzega przed jadowitymi gadami. Są już nawet w ogrodach (fot. Straż Miejska Gminy Miasta Boguszowa-Gorc)
Straż miejska ostrzega przed jadowitymi gadami. Są już nawet w ogrodach (fot. Straż Miejska Gminy Miasta Boguszowa-Gorc)Getty Images

Osiągają długość około jednego metra, żywią się małymi ssakami oraz gryzoniami. Co najważniejsze, są jedynymi jadowitymi wężami w Polsce. Żmije, bo o nich mowa, na przełomie kwietnia i maja mają swój okres godowy. Wraz z nadejściem wiosny zdecydowanie łatwiej o spotkanie z nimi. A wtedy - podstawą ostrożność.

Straż miejska interweniuje w sprawie jadowitych gadów. "Zachowajcie spokój"

Od kilku tygodni o uwagę podczas spacerów w lesie apelują leśnicy. Łatwo teraz bowiem o spotkanie żmii zygzakowatej, na którą możemy natknąć się szczególnie na torfowiskach oraz w gęstych zaroślach. Spotkać można ją również na obrzeżach lasów oraz podmokłych łąkach i polanach leśnych.

Jak się jednak okazuje, jadowite gady coraz częściej spotkać można już nie tylko w lasach. Straż miejska z Boguszowa-Gorc w ciągu jednego tygodnia dwukrotnie interweniowała w sprawie jadowitych węży, które zauważono w przydomowych ogródkach. Jednego z nich odłowiono i wypuszczono do lasu 16 maja, zaś kolejnego - 22 maja. "Tym razem czujni mieszkańcy zauważyli żmiję w czasie odpoczynku na ogrodzie" - poinformowała straż miejska.

Wkrótce do mieszkańców zaapelowali również urzędnicy z Boguszowa-Gorc. "Sezon na żmije. Relaksując się w ogrodzie lub w plenerze, zachowajcie czujność. Spotykając żmije przede wszystkim zachowajcie spokój i nie zbliżajcie się do niej. Idąc w miejsce, gdzie można spodziewać się obecności żmij, zakładajcie buty za kostkę. W razie przypadkowego nadepnięcia na żmiję pozwoli to uniknąć jadowitego ugryzienia" - poinformowano w oficjalnym komunikacie.

Kilka tygodni temu w podobnej sprawie apel wystosował Tatrzański Park Narodowy. Żmije zygzakowate można było spotkać wówczas wśród rosnących w Dolinie Chochołowskiej krokusów. "Otwarta przestrzeń polany jest dla nich idealnym miejscem na wygrzewanie" - tłumaczyli przyrodnicy, radząc turystom, aby ci nie zbaczali ze szlaku.

Jak żmija atakuje człowieka?

Leśnicy proszą, aby podczas przechadzek po lesie patrzeć pod nogi. Żmija bowiem nigdy nie atakuje aktywnie, zazwyczaj stara się uciec. Może być jednak niebezpieczna, kiedy poczuje się zagrożona - na przykład odcięciem drogi ucieczki, nagłym zbliżeniem czy dotknięciem kijem lub nogą.

Według zaleceń podczas spotkania z jadowitym gadem należy przede wszystkim zachować spokój oraz oddalić się na bezpieczną odległość. Żmije są gatunkiem dość płochliwym, dlatego, w takim przypadku, same szybko uciekną.

Portal gov.pl informuje, iż żmije można spotkać na wszelkiego typu terenach otwartych. W okolicy człowieka pojawiają się najczęściej w wysokiej trawie lub miejscach, w których łatwo znaleźć im kryjówkę: kamieniach czy składowiskach drewna. Chcąc uniknąć obecności węża w przydomowym ogródku należy pilnować w nim porządku i dbać o to, aby trawa była regularnie koszona.

Leśnicy proszą, aby podczas przechadzek po lesie patrzeć pod nogi
Leśnicy proszą, aby podczas przechadzek po lesie patrzeć pod nogi123RF/PICSEL

Co należy zrobić po ukąszeniu żmii zygzakowatej?

Mimo iż jad żmii nie jest zabójczy, może spowodować szereg nieprzyjemnych objawów. W 30 - 60 proc. przypadków ukąszeń żmii dochodzi do tzw. ukąszenia suchego, czyli bez wstrzyknięcia jadu. Na ciele widoczne są wówczas ślady po zębach jadowych w postaci dwóch ranek kłutych w odległości 1 cm od siebie. Ukąszenie jest bolesne i może spowodować obrzęk, a także zaczerwienienie.

Podobną sytuację należy każdorazowo skonsultować z lekarzem. Istnieje bowiem możliwość wystąpienia opóźnionej reakcji na jad. W 70‒80 proc. przypadków ukąszenie przebiega jednak bezobjawowo lub odnotowuje się jedynie objawy miejscowe.

"W przypadku ukąszenia przez żmiję zakładamy opaskę uciskową powyżej rany i powiadamiamy Pogotowie Ratunkowe. Nie wolno nacinać rany, próbować odessać jad lub w inny sposób ingerować w ranę. Podczas prac polowych czy porządkowych w ogródkach lub wypoczynku na świeżym powietrzu zwracajmy uwagę na to co może znajdować się w naszym otoczeniu. Pouczmy dzieci oraz sami zachowajmy czujność, aby w żadnym wypadku nie próbować dotykać napotkanego gada" - instruuje straż miejska z Boguszowa-Gorc.

Jednocześnie pamiętajmy, że żmija zygzakowata znajduje się w Polsce pod ścisłą ochroną.

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 59: Ewa MingeINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas