To Rosjanie myślą o wojnie. Niektórzy nadal popierają Putinowa

"Wspieram Putina. Wspieram Putina pod każdym względem" – powtarzała jak mantrę starsza kobieta z Rosji reporterowi stacji Current Time. "Nie chce oglądać tych zdjęć" – dodała, gdy dziennikarz chciał pokazać jej, co dzieje się w Ukrainie. Niestety, mimo sankcji, które większość państw świata nakłada na Federację Rosyjską, wielu obywateli tego kraju nadal wierzy w kremlowską propagandę. Świadczy o tym między innymi sonda uliczna, którą kilka dni temu na YouTube opublikowała rozgłośnia Radio Wolna Europa.

Co Rosjanie myślą o Putinie? Zdania są podzielone
Co Rosjanie myślą o Putinie? Zdania są podzieloneAngelika von Stocki/face to face/FaceToFace/REPORTEREast News

Rosyjska propaganda ma się świetnie

Od ponad dwóch tygodni na terytorium Ukrainy trwa wojna. Podczas gdy cały świat apeluje do kremlowskich władz o zaprzestanie ataków - grożąc wzmocnieniem sankcji gospodarczych - prezydent Rosji Władimir Putin kontynuuje narrację, zgodnie z którą atak na Ukrainę był dla Rosji koniecznością.

Propagandowe media tłumaczą obywatelom, że rosyjskie wojska niosą pomoc separastycznemu Donbasowi, jednocześnie wyzwalając uciśnionych mieszkańców. W obecnej sytuacji mogłoby się wydawać, że mało kto będzie skłonny uwierzyć w podobne brednie. Rzeczywistość jest jednak inna. Russia Today karmi obywateli snami o potędze, a niektórzy widzowie prokremlowskich mediów zadają się bezrefleksyjnie ufać temu, co mówi Władimir Putin czy Siergiej Ławrow.

Rosyjski rząd robi wszystko, by obywatele nie dowiedzieli się prawdy. W telewizji emitowane są propagandowe programy dla dzieci. Obywatele Federacji Rosyjskiej mają obecnie utrudniony dostęp do social mediów, a ze względu na wszechobecną cenzurę dotarcie do niezależnych informacji, jest wyzwaniem. Zgodnie z rosyjskim prawem, rozpowszechnienie i powielanie sprzecznych z propagandą newsów jest karalne. Za "dezinformację" grozi nawet 15 lat więzienia.

Rosjanie nadal wierzą Putinowi? Tak mówią o wojnie

Rządowa propaganda sprawia, że wiele osób - zwłaszcza starszych - wierzy z narrację Kremla. Świadczy o tym między innymi sonda uliczna, którą 4 marca opublikowała na YouTube rozgłośnia Radio Wolna Europa. Reporterzy Current Time zapytali mieszkańców Permu i Władywostoka o trwającą wojnę. Dziennikarze pokazali Rosjanom zdjęcia z Ukrainy. Jak zareagowali obywatele Federacji?

"Wspieram Putina. Nie będę patrzeć na te zdjęcia. Wspieram Putina pod każdym względem" - ogłosiła pierwsza z zapytanych osób. Kobieta szybko odwróciła się od dziennikarza i odeszła. "Nikt nie bombarduje Kijowa" - zaprzeczył zapytany o sytuację w Ukrainie mężczyzna i dodał, że nie wierzy w wojnę.

Myślę, że Putin jest mądrym mężczyzną i wie, co robi. Dlatego nie czuję w związku z tym żadnych negatywnych emocji. To coś, co musi zostać zrobione. I tak nie mamy na to wpływu. Mi również nie podoba się ta sytuacja. Nie myśl sobie, że nam się to podoba. Rozumiemy, że zostaną na nas nałożone sankcje, które odczujemy w portfelach. Będzie inflancja i bezrobocie, ale tak pewnie musi być
tłumaczy w rozmowie z reporterami Current Time kobieta w średnim wieku.

Kolejna kobieta rozłożyła bezradnie ręce. "Mamy czekać aż oni nas zaatakują" - zapytała z wyrzutem dziennikarza.

Nie wszyscy Rosjanie popierają wojnę. Niektórzy boją się mówić, co myślą

Zamieszki na ulicach rosyjskich miast, liczne protesty i aresztowania, świadczą o tym, że nie wszyscy obywatele Rosji popierają wojnę i wierzą Władimirowi Putinowi. W sondzie opublikowanej przez Radio Wolna Europa głos zabrało także kilka osób przeciwnych narracji Kremla.

Młoda kobieta zapytana o to, jak ocenia sytuację w kraju i za granicą nawiązała do sankcji gospodarczych, które nakładane są na Rosję. Negatywnie odniosła się do działań rosyjskiego rządu. Stwierdziła, że nie dba on o "zwykłych ludzi".

Młody mężczyzna, zapytany o to,  co sądzi o sytuacji w Ukrainie wytłumaczył, że nie jest zwolennikiem wojny i nie popiera Putina. Zaznaczył jednak, że nie chce rozwijać swojego komentarza, ponieważ boi się, że jeśli publicznie skrytykuje władze kremlowskie, poniesie konsekwencje swoich słów. 

Wypowiedź mężczyzny wiele mówi o obecnej sytuacji w Rosji.

***
Zobacz również: 

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas