Wiadomo, kim był "Chłopiec z pudełka". Zagadka kryminalna rozwiązana po 65 latach

Tożsamość „Chłopca z pudełka”, którego znaleziono w 1957 roku w Filadelfii, przez 65 lat była nieznana. Mimo starań śledczych żaden trop nie doprowadził ich do rozwiązania zagadki. Dopiero w 2022 roku za pomocą rozwiniętych technik kryminalistycznych udało się ustalić kim, było martwe dziecko, znaleziono w pudełku po kołysce.

"Chłopiec z pudełka" nazywał się Joseph Augustus Zarelli i żył w latach 1953-1957
"Chłopiec z pudełka" nazywał się Joseph Augustus Zarelli i żył w latach 1953-1957Twitter123RF/PICSEL

Kim był "Chłopiec z pudełka"?

Sprawa chłopca, którego zwłoki znaleziono w Filadelfii, wstrząsnęła Ameryką. W 1957 roku śledczym udało się ustalić jedynie wiek dziecka oraz przyczynę zgonu. Oszacowano, że miał 4-6 lat, a gdy go znaleziono, najprawdopodobniej nie żył od kilku dni. Sekcja zwłok wykazała, że zmarł w wyniku urazu głowy.

Mimo zaangażowania funkcjonariuszy, śledztwo nie przynosiło żadnych rezultatów. Nie udało się ustalić tożsamości chłopca oraz jego rodziców. Dochodzenie opierało się na poszlakach, które prowadziły donikąd. Jego zdjęcie trafiło do każdego domu w Filadelfii i okolicach wraz z rachunkiem za gaz. To również nie pozwoliło śledczym odkryć jego nazwiska. "Chłopiec z pudełka", który przez dziennikarzy został nazwany "Nieznanym Dzieckiem Ameryki", spoczął w bezimiennym grobie.

Wygląda na to, że na nagrobku, na którym obecnie widnieje napis "Niebiański Ojcze, pobłogosław tego Nieznanego Chłopca" już niedługo będzie mogło pojawić się jego prawdziwe imię i nazwisko.

Po 65 latach od znalezienia ciała śledczym udało się ustalić jego tożsamość, a wszystko to za sprawą badań genetycznych i rozwiniętych technologii. Podano, że nazywał się Joseph Augustus Zarelli i żył w latach 1953-1957. Policja z Filadelfii nie zamierza jednak na tym kończyć śledztwa. Za pośrednictwem Twittera przekazano, że za informacje, które doprowadzą do odnalezienia sprawcy zabójstwa, przewidziano 20 tys. dolarów. "Nigdy nie przestaniemy szukać sprawiedliwości dla ofiary" - napisała Danielle M. Outlaw.

"Chłopiec z pudełka" to Joseph Augustus Zarelli

Jak się okazuje, policja jest w posiadaniu informacji o rodzinie chłopca. Jego rodzice zmarli, ale część rodzeństwa nadal żyje, a w związku z tym zostaną one utajnione.

Do bliskich ofiary udało się dotrzeć dzięki badaniom DNA. Po raz pierwszy ciało dziecka ekshumowano w 1998 roku. 24 lata temu techniki kryminalistyczne nie były jeszcze tak rozwinięte, jak dziś, a więc pobranie materiału nie pozwoliło uzyskać odpowiedzi na nurtujące pytania.

Druga ekshumacja nastąpiła w 2019 roku. DNA, które trafiło do baz, pozwoliło odnaleźć rodzinę chłopca od strony matki. To z kolei było prostą drogą do jego aktu urodzenia i odkrycia, kto był ojcem. Tożsamość dziecka zdradzono 8 grudnia 2022 roku.

Sprawa "Nieznanego Dziecka Ameryki"

Joseph Augustus Zarelli został znaleziony 25 lutego 1957 roku przez studenta. Jego ciało zawinięte w koc i zapakowane w kartonowe pudełko po kołysce leżało w lasku Sasquehanna Road w dzielnicy Fox Chase w Filadelfii. Chłopiec przy wzroście 100 cm ważył jedynie 14 kg, a jego ciało pokrywały blizny, które najprawdopodobniej powstały w wyniku zabiegów medycznych.

W jego przełyku znaleziono ślady fasoli, ale zwrócono również uwagę na fakt, że włosy chłopca zostały prymitywnie zgolone, paznokcie obcięte, a brwi wyregulowane. W dodatku skóra na jego dłoniach wskazywała, jakby przez długi czas przebywał pod wodą.

Przeczesanie lasu przez setki policjantów nie pomogło w znalezieniu śladów prowadzących do sprawców zabójstwa dziecka. Po czasie podejrzewano niedaleko mieszkające małżeństwo. W ich domu znajdowały się podobne koce do tego, którym owinięto ciało chłopca. Poza tym mieli kołyskę, której karton odpowiadał temu znalezionemu w lesie. Tropy śledczych doprowadziły ich jednak w ślepą uliczkę.

Nadzieja na rozwiązanie zagadki nadeszła w 2002 roku, gdy na policję zgłosiła się kobieta, która sądziła, że wie, co się stało z "Nieznanym Dzieckiem Ameryki". Winę zrzuciła na matkę, która miała wykorzystywać ją seksualnie i następnie kupić chłopca od patologicznej rodziny, który również stał się jej niewolnikiem. Podała, że do zabójstwa doszło, gdy chłopiec zwymiotował po zjedzeniu fasoli. Niezrównoważona kobieta miała uderzyć go w głowę, a następnie włożyć do wypełnionej wodą wanny, gdzie utonął. Jej zeznań nie potwierdziła jednak wizja lokalna, a zaburzenia psychiczne, na które cierpiała, sprawiły, że została uznana za niewiarygodną.

Przez lata zrodziło się wiele teorii spiskowych. Spekulowano o eksperymentach medycznych przeprowadzanych na chłopcu oraz wychowywaniu go jako dziewczynki. Przełom nastąpił w 2022 roku. Tożsamość chłopca została odkryta, a więc miejmy nadzieję, że już niedługo, światło dzienne ujrzy prawda dotycząca osoby, która przyczyniła się do śmierci Josepha Augustusa Zarelli.

***

Zobacz także:

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 37: Paweł TkaczykINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas