Wojna w Ukrainie. Wolontariuszka Julia Pajewska trafiła do niewoli
W środę 16 marca ukraińska wolontariuszka Julia Pajewska i jej kierowca trafili do niewoli. Wspólnie udzielali pomocy w ostrzeliwanym Mariupolu. Obecnie nie wiadomo, jaki czeka ich los. Dziennikarka "Tygodnika Powszechnego" Monika Andruszewska w mediach społecznościowych wystosowała apel o pomoc uprowadzonym.
Ukraińscy wolontariusze w niewoli
Julia Pajewska została wolontariuszką, gdy osiem lat temu Ukraina została zaatakowana przez Rosję. 16 marca 2022 roku około godziny 16.00 została uprowadzona wraz ze swoim kierowcą Sergiejem przez rosyjskich żołnierzy. Wspólnie pomagali rannym w ostrzeliwanym Mariupolu. Wolontariusze trafili do niewoli, jednak nie wiadomo co dokładnie się z nimi dzieje.
O zdarzeniu za pośrednictwem Facebooka poinformowała dziennikarka "Tygodnika Powszechnego" Monika Andruszewska, a także inni wolontariusze m.in. Natalia Voronkova.
Julia Pajewska i "Anioły Tajry". Wolontariuszka pomaga od lat
Julia Pajewska pochodzi z rodziny o polskich korzeniach i prywatnie jest designerką oraz trenerką aikido. Gdy w 2014 roku Rosja postanowiła zaatakować Ukrainę, kobieta ruszyła na pomoc rannym. Julia na froncie przyjęła pseudonim Tajra, więc grupa medyków, którą stworzyła, nosi nazwę "Anioły Tajry".
Jak podaje Monika Andruszewska, kobieta ryzykując własne życie, uratowała setki rannych, a za swoją działalność została nagrodzona odznaką "Narodny heroj".
Julia Pajewska przebywała w Mariupolu, gdzie pomoc medyków była najbardziej potrzebna. Kursowała karetką pod ostrzałami, by udzielać pomocy rannym cywilom.
Dramatyczny apel polskiej dziennikarki
Monika Andruszewska za pośrednictwem facebookowego profilu zaapelowała o pomoc w uwolnieniu Julii Pajewskiej. "Proszę wszystkie polskie media i polityków o reakcję. Branie do niewoli medyka to kolejny przykład rosyjskich zbrodni wojennych. Sytuacja przeczy wszelkim międzynarodowym konwencjom podczas działań zbrojnych" - napisała dziennikarka.
Kobieta dodała, że Julia Pajewska musi zostać natychmiast uwolniona. Stwierdziła, że nie wiadomo co dokładnie może spotkać medyczkę w niewoli, więc sytuacja wymaga natychmiastowej reakcji opinii publicznej.
***
Zobacz także: