Zakaz deptania trawników. Nie lekceważ go, bo kary mogą być wysokie
Oprac.: Katarzyna Adamczak
Nie ma chyba Polaka, który nie zachodziłby w głowę: dlaczego chodniki zawsze układane są pod kątem prostym. Planiści, zamiast wyznaczyć najkrótszą pieszą trasę na przystanek czy do osiedla z ogromnym zamiłowaniem każą nam nadkładać drogi. Nie wszyscy stosują się do wyznaczanych kostką brukową tras i skracają sobie drogę idąc na przełaj przez trawniki - o czym w wielu miejscach świadczą wydeptane ścieżki. Tymczasem okazuje się, że jeśli zlekceważymy zakaz deptania trawników, możemy słono za to zapłacić.
Spis treści:
Zakaz deptania trawników a prawo
Zobacz również:
Zakaz deptania trawników można dostrzec w wielu miejscach przestrzeni publicznej. Nie zawsze jest on przestrzegany, a powodów ku temu jest wiele. Właściciele psów, chcą wypuszczać czworonogi na zieloną murawę, latem mieszkańcy miast, gdzie często brakuje zieleni, także chętnie odpoczywają na trawnikach w cieniu drzew. Nie wspominając już o tych z nas, którzy mając wybór: spóźnić się na autobus do pracy, czy przebiec przez zakazaną strefę - wybiorą to drugie.
Noszenie ciężkich siat z zakupami dłuższą drogą też nie należy do ulubionych wyzwań życia codziennego. Wszystkie te sytuacje sprawiają, że nie raz zdarza się nam zignorować zakaz deptania trawników i wybrać krótszą bądź po prostu przyjemniejszą drogę. Tymczasem okazuje się, że lekceważenie tabliczek z napisem “nie deptać" traktowane jest jako wykroczenie. Wysokie kary grożą też za deptanie trawnika sąsiadów.
Kary za deptanie trawników publicznych
Wysokość kary za deptanie trawników można znaleźć w kodeksie wykroczeń (Dz.U.2022.2151). Artykuł 144 określa w paragrafie pierwszym grzywnę, która grozi nam za ignorowanie zakazu deptania trawników.
§ 1. Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność lub też dopuszcza do niszczenia roślinności przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem albo na terenach przeznaczonych do użytku publicznego depcze trawnik lub zieleniec w miejscach innych niż wyznaczone dla celów rekreacji przez właściwego zarządcę terenu, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
Wynika z tego, że najwyższa kara za deptanie trawników należących do gminy, miasta czy spółdzielni mieszkaniowej to 1000 złotych. Nie tylko publiczna zieleń podlega ochronie, wykroczeniem może być też zdeptanie trawnika sąsiada.
Kary za deptanie trawnika sąsiada
Kodeks wykroczeń mówi wprost o niszczeniu trawników publicznych, w przypadku własności prywatnej sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Choć nie ma przepisu mówiącego bezpośrednio o deptaniu trawników, to jednak można oczekiwać ścigania wandala z artykułu 150 kodeksu wykroczeń:
§ 1. Kto uszkadza nienależący do niego ogród warzywny, owocowy lub kwiatowy, drzewo owocowe lub krzew owocowy, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 złotych.
§ 2. Ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia orzeka się nawiązkę do wysokości 1500 złotych.
Jeśli trawa zostanie potraktowana jako część ogrodu kwiatowego, to na żądanie pokrzywdzonego takie wykroczenie jest ścigane. Przy zasądzeniu najwyższej kary może to kosztować deptającego 3000 złotych (1500 złotych grzywny + 1500 złotych nawiązki).
Jeśli w dodatku pomimo apelów właściciela ogrodu wandal nie opuścił posesji, to podlega dodatkowo karze 500 złotych z artykułu 157 kodeksu wykroczeń:
“§ 1. Kto wbrew żądaniu osoby uprawnionej nie opuszcza lasu, pola, ogrodu, pastwiska, łąki lub grobli, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany".
Ostatecznie więc deptanie trawnika nielubianego sąsiada może kosztować 3500 złotych.
Deptanie pól uprawnych i lasów
Rolnicy także nie są bezradni w stosunku do osób, które niszczą ich uprawy. Deptanie trawy na łące czy pastwisku także podlega karze, o czym czytamy w artykule 156:
§ 1. Kto na nienależącym do niego gruncie leśnym lub rolnym niszczy zasiewy, sadzonki lub trawę, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany. § 3. W razie popełnienia wykroczenia można orzec nawiązkę do wysokości 500 złotych.
Zatem osoby parkujące samochody na czyjejś łące, bo na parkingu przy kąpielisku nie było już miejsca, czy skracające sobie drogę idąc na przełaj przez grządki, powinny wiedzieć, że takie działania mogą kosztować je nawet 1000 złotych (500 złotych kary + 500 złotych nawiązki).
Zobacz również: Zemsta sąsiada, czyli sumak octowiec