Zbadano, gdzie chodzą koty
Gdy tylko przekroczą próg drzwi, znikają na wiele godzin. Co robią w tym czasie i jak daleko potrafią się zapędzić? Mowa o kotach, które zgodnie z powiedzeniem – chodzą swoimi drogami. Naukowcy postanowili przyjrzeć się kocim spacerom, a rezultat badania okazał się zdumiewający.
Koty wzięte pod lupę
Koci eksperyment miał miejsce w małym miasteczku nieopodal Oslo. Norwescy naukowcy z Norweskiego Uniwersytetu Przyrodniczego przez równy miesiąc przyglądali się, gdzie po opuszczeniu domów wędrują tamtejsze koty. Na obszarze mieszkalnym o powierzchni 1,1 km² wyposażono w nadajniki GPS 92 koty z 76 gospodarstw domowych.
Czytaj także: Po czym poznać, że kota coś boli?
Wyniki, jakie uzyskał zespół prof. Bischofa, ściśle pokrywają się z podobnymi badaniami z innych krajów europejskich: koty spędzają swój "wolny czas" znacznie bliżej domu, niż przypuszczali ich właściciele. Średnio 79 proc. czasu, podczas którego są na zewnątrz, koty przebywają w promieniu zaledwie 50 metrów od miejsca zamieszkania. Średnia maksymalna odległość dla wszystkich kotów wynosiła 352 metry od domu.
Warto wiedzieć: Dlaczego kot mruczy?
Niektóre osobniki wypuszczały się nieco dalej, a rekordziści - na kilka kilometrów, ale to były wyjątki. Większość kotów przebywała cały czas dosłownie tuż za rogiem
Zdaniem naukowców, podczas swoich wypraw poza dom, koty prawdopodobnie spędzają większość czasu we własnym ogrodzie czy pod oknami własnego mieszkania. I najzwyczajniej w świecie tam odpoczywają.
Naszym celem było zmapowanie ruchu całej populacji kotów domowych na jednym obszarze. Wszyscy właściciele kotów biorących udział w eksperymencie, mieszkali w promieniu około jednego kilometra kwadratowego, co dało nam bardzo szczegółowy wgląd w działalność wielu zwierząt na ograniczonym obszarze
Ponadto naukowcy są zdania, że koty, które zostały wysterylizowane, mają mniejszą chęć do pokonywania większych odległości i oddalania się od domu.
A dokąd tupta nocą jeż? Tego jeszcze nie wiemy.