"Zdradziłam męża na wakacjach. Powinnam się przyznać?". "Obawiam się, że zniszczyłam nasze małżeństwo". LIST
"Mąż pozwolił mi wyjechać z przyjaciółkami na urlop. Wyruszyłyśmy na wymarzone wakacje do Grecji i wylądowałam w łóżku z obcym facetem. Czy powinnam powiedzieć o tym mężowi? Obawiam się, że zniszczyłam moje małżeństwo" - pisze nasza czytelniczka.
Kobieta wyjechała na wakacje z przyjaciółkami, jednak nie sądziła, że zaszkodzi to jej małżeństwu
Mam 34 lata i jestem szczęśliwą mężatką od 5 lat. Poznaliśmy się z Tomkiem na studiach i już na początku coś zaiskrzyło między nami. Po roku znajomości postanowił się mi oświadczyć i już półtora roku później zostaliśmy nowożeńcami. Nigdy nie mieliśmy problemów z komunikacją, zazwyczaj byliśmy zgodni co do większości ważnych decyzji. Można by powiedzieć, że jesteśmy wręcz małżeństwem idealnym. Często słyszę od moich przyjaciółek, jakie mają problemy ze swoimi drugimi połówkami i uważam, że jestem farciarą. Darzę męża ogromnym zaufaniem i najwidoczniej on mnie też, ponieważ nie miał nic przeciwko, abym udała się na wakacje z przyjaciółkami. Powiedział, że mam się dobrze bawić. Jednak nie przeszło mu przez myśl, jak się będę tam bawić.
Zobacz również: Sąsiad z piekła rodem. Jak się z nim dogadać?
Kobiety zaczęły imprezować, skutki tego są nieodwracalne
Niedawno wróciłyśmy z babskiego wypadu na Korfu w Grecji i spędziłyśmy tam aż 10 dni. Z początku sporo zwiedzałyśmy, wynajęłyśmy nawet auto, aby móc bez problemu przemieszczać się po wyspie. Zależało nam na spokojnym spędzeniu czasu, gdyż lata imprezowania mamy dawno za sobą. Teraz każda z nas na co dzień skupiona jest na swojej rodzinie lub karierze zawodowej. Jednak po kilku dniach coś się w nas obudziło, niewyjaśniona chęć szaleństwa. Zaczęłyśmy sporo pić, poznawać nowych ludzi i chodzić na imprezy. Wieczorami się stroiłyśmy i udawałyśmy do klubu. Bardzo często zagadywali do nas przystojni mężczyźni, ale ich spławiałyśmy. Niektórzy potrafili być natarczywi, ale potrafiłyśmy sobie z nimi poradzić. Jednego wieczoru pozwoliliśmy jednak dosiąść się do nas grupie panów, którzy mieli męski wyjazd.
Był tam też Ivan, który oczarował mnie całym sobą. W jednej chwili rozmawialiśmy w klubie, a w drugiej byliśmy w jego hotelowym łóżku. To była najlepsza noc w moim życiu, przynajmniej tak myślałam, do czasu aż wytrzeźwiałam. W pewnym momencie zderzyłam się z rzeczywistością i zaczęłam topić się we własnym poczuciu winy. Zaczęłam zadawać sobie pytania "jak mogłam do tego dopuścić?". Postanowiłam uciec z łóżka Ivana i wrócić do swojego apartamentu. Czekały tam na mnie dziewczyny, przed którymi miałam ochotę spalić się ze wstydu. Zawsze chwaliłam się mężem, a teraz robię coś takiego. Jednak zachowanie moich przyjaciółek mnie bardzo zaskoczyło. Zaczęły mnie pocieszać i tłumaczyć, że takie rzeczy zdarzają się najlepszym. Wiedziałam, że to głupi błąd, jednak nie sprawiało to, że czułam się lepiej. Dziewczyny postanowiły przystopować z imprezowaniem i spędzić ostatnie dni na odpoczywaniu.
"Zdradziłam męża na wakacjach. Powinnam się przyznać?"
Wróciłam do domu i jestem w kropce. Nie wiem, co mam myśleć na ten temat. Czy powinnam powiedzieć mężowi prawdę? Przyjaciółki mi tego odradzały, gdyż boją się, że rozpadnie się moje małżeństwo. Mają rację, Tomek najprawdopodobniej by mi tego nigdy nie wybaczył. Teraz muszę żyć z poczuciem winy, ale mam wrażenie, że mój mąż widzi, że coś jest ze mną nie tak. Powiedziałam mu, że po prostu się strułam owocami morza, ale nie wiem, jak długo będę umiała trzymać ten sekret w tajemnicy. Nigdy nie okłamywałam męża, a tym bardziej nie zdradzałam.
Obawiam się, że zniszczyłam nasze małżeństwo
Droga czytelniczko, przykro nam, że znalazłaś się w takiej sytuacji. Jednak szczerość jest fundamentem związku i warto o tym pamiętać. Trudno stwierdzić, czy wyznanie sekretu poprawi pani relacje z mężem. Kłamstwo nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem problemów, a zwłaszcza w długoletniej relacji.