Reklama

Zostali ojcami jeszcze w podstawówce. Tak potoczyło się ich życie

Za najmłodszego tatę w historii uznawany jest dziewięciolatek z Chin, który doczekał się potomka na początku XX wieku. Ponad 100 lat później ojcami zostają niewiele starsi chłopcy. W wielu przypadkach oznacza to rodzinny dramat, który rzutuje na przyszłość wszystkich wokół – młodocianych rodziców, samego dziecka oraz jego dziadków.

Wielu młodych rodziców zamartwia się o prawidłowy rozwój swojego dziecka. Czy rośnie i przybiera na wadze wystarczająco szybko? Czy w odpowiednim momencie uczy się mówić i chodzić? Czy pod względem intelektualnym i umiejętności społecznych dorównuje swoim rówieśnikom? Warto to wszystko obserwować, jednak czasami dochodzi do wręcz odwrotnej sytuacji.

Zdarza się, że potomek dojrzewa zbyt szybko. Przedwczesne pokwitanie dotyczy nawet kilkulatków i to obojga płci. U dziewczynek do dziesiątego roku życia może pojawić się miesiączka, a ich męscy rówieśnicy odczuwają już popęd seksualny. Za główną przyczynę takiego stanu uznaje się przyjmowanie leków hormonalnych w dzieciństwie. Czasami to kwestia wad wrodzonych układu dokrewnego lub niedoczynności tarczycy.

Reklama

Efekty bywają naprawdę dramatyczne, a przykładów nie brakuje. Najmłodsi, choć sami są jeszcze dziećmi, zyskują biologiczną możliwość rozmnażania się.

Siostra, która okazała się matką

Najgłośniejszym takim przypadkiem jest postać Liny Marceli Mediny de Jurado. Urodzona w 1933 roku peruwiańska dziewczynka została matką w wieku zaledwie 5 lat, 7 miesięcy i 21 dni. W ciążę zaszła jeszcze jako czterolatka, a po dziewięciu miesiącach urodziła zdrowego, trzykilogramowego chłopca. Początkowo podawała się za jego siostrę. Kobieta żyje do dziś, jednak syn Gerardo zmarł na chorobę szpiku kostnego mając 40 lat.

Ekstremalnych przypadków jest więcej. Rok wcześniej w Indiach Brytyjskich na porodówkę trafiła sześciolatka, która nigdy wcześniej nie miesiączkowała. Pomimo bardzo młodego wieku córkę karmiła samodzielnie. Rok później na Ukrainie odebrano poród jej rówieśnicy. Yelizaveta miała zostać zgwałcona przez dziadka. Za każdym razem nieświadome niczego dzieci zostały skrzywdzone przez dorosłych.

Z rodzicielstwem czasami muszą zmierzyć się również chłopcy. Niektórzy wyjątkowo wcześnie, choć ich "partnerki" bywały już zdecydowanie bardziej dorosłe.

Pierwszy, ale nie ostatni raz

Najwcześniej ojcem został pochodzący z Chin chłopiec o nazwisku Hsi, który w 1910 roku miał zaledwie 9 lat. To jednak nie koniec rekordów, bo dziecko urodziła mu ośmiolatka. Razem zostali najmłodszymi rodzicami w historii, a jak podają źródła – ich rodzina powiększała się jeszcze kilkukrotnie. Młodzi mieszkańcy prowincji Fujian wzięli ślub i doczekali się w sumie czwórki potomstwa.

Myli się jednak ten, kto twierdzi, że podobne historie to zamierzchła przeszłość i dziś nie mogą się powtórzyć. W ostatnich latach ojcami zostało dwóch 11-latków. Najbardziej medialny przypadek z 2012 roku dotyczy młodocianego Nowozelandczyka. Młody tata nie stworzył jednak rodziny z 36-letnią kobietą, która wydała na świat maleństwo. Choć nie odpowiedziała karnie, bo tamtejsze prawo nie przewidziało takiej sytuacji, noworodek od razu trafił do rodziny zastępczej.

Alberto, jego rówieśnik z Meksyku, został tatą w 2015 roku. Tym razem dziecko jest owocem związku z 16-latką.

Kto tu jest winny?

Niewiele później, bo w wieku zaledwie 12 lat, wielka odpowiedzialność spadła na barki Seana Stewarta z Wielkiej Brytanii. Chłopiec ostatecznie nie poradził sobie z rolą ojca. Urodzony w 1998 roku syn nie ma dziś kontaktu z tatą, którego pochłonęły narkotyki i kolejne konflikty z prawem. Nieco inaczej zakończyła się znajomość 12-latka i 13-latki ze Stanów Zjednoczonych. Rodzicami zostali w październiku 2003 roku, a wkrótce musieli też stoczyć batalię sądową. Chłopiec został uznany za winnego molestowania seksualnego, a sprawa młodocianej matki została zawieszona. Dziecko wychowują osobno, dzieląc się opieką nad nim.

W 2010 roku z ojcostwem musiał zmierzyć się 12-letni Rosjanin. Jeszcze młodsza okazała się jego ciężarna dziewczyna, u której stan błogosławiony lekarze stwierdzili chwilę po dziesiątych urodzinach. Wiadomo, że urodziła wcześniaka. Miesiąc przed terminem uczniowie podstawówki zostali rodzicami córeczki. 

Za więziennymi kratami skończyła 22-letnia Amerykanka, która przez kilka miesięcy molestowała chłopca. Ten miał zaledwie 12 lat, gdy urodziła mu dziecko. Dziś wychowuje je wspólnie ze swoją mamą, bo przestępczyni seksualna spędzi w więzieniu 20 lat.

Ze szkolnej klasy do celi

Do najgłośniejszych tego typu spraw bez wątpienia należy zaliczyć historię Hala Wardena, również pochodzącego z USA. Jako 13-latek doczekał się dziecka ze starszą o trzy lata koleżanką Wendy. Ich relacja nie przetrwała, ale chłopak i tak ponownie został młodocianym tatą. Mając 15 lat był już ojcem dwójki maluchów. Poślubił o rok młodszą dziewczynę, jednak związek zakończył się rozwodem.

W latach 90. media żyły "romansem" 34-letniej nauczycielki Mary Kary Letourneau i jej ucznia, którego owocem też było dziecko. 13-letni tata przez jakiś czas musiał radzić sobie bez ukochanej, bo ta została skazana za gwałt. Ostatecznie para pobrała się w 2004 roku. Małżeństwo przetrwało 15 lat, a rok po rozwodzie kobieta zmarła.

Dramat rozegrał się w 2000 roku również w Rosji, gdzie 13-latek zgwałcił 8-letnią sąsiadkę.

Dorosłe dziecko młodocianego ojca

W zestawieniu najmłodszych ojców w historii dominują jednak 14-latkowie. W 2008 roku rodzicami zostali nieletni Brytyjczycy, Andrew Jones i 16-letnia Aimee Blaxland. To rekord w ich rodzimej Walii. Dwa lata temu głośno było o przypadku z Australii, gdzie 14-latek zapłodnił 12-letnią przyrodnią siostrę. Na wyraźną prośbę rodziny zrezygnowano z postawienia mu zarzutów.

Nie ma oficjalnych danych na temat polskich rekordzistów, dlatego możemy jedynie opierać się na przekazach medialnych. Prawdopodobnie najwcześniej tatą został w 1996 roku warszawiak. Chłopiec miał tylko 14,5 roku. Dziś jego potomek ma już 25 lat.

Sytuacja takich osób jest bardzo ciężka. Należy pamiętać, że młodociane matki i ojcowie sami wciąż są dziećmi, które do uzyskania pełnoletności nie posiadają władzy rodzicielskiej. Zazwyczaj ciężar wychowywania potomstwa spada na ich opiekunów prawnych. Prawdziwe życie to w końcu nie "zabawa w dom" i należy zrobić wszystko, by podobne sytuacje już się nie powtarzały.

Zobacz także:

Mają już 20 dzieci. Ich rodzina znowu się powiększy

Dojrzewanie: Prawidłowe, przedwczesne i opóźnione. Kiedy się niepokoić?

20 dzieci w rok. Rekordowa rodzina chce więcej

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: młodzi rodzice | ojcostwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy