Aida Kosojan-Przybysz pokazała zdjęcie z mężem. Posypały się gratulacje

Aida Kosojan-Przybysz to pochodząca z Gruzji wizjonerka i trenerka rozwoju osobistego. W Polsce zyskała ogromną popularność. W mediach społecznościowych często dzieli się przemyśleniami i poradami. Od czasu do czasu pokazuje też, jak wygląda jej życie prywatne. Tym razem opublikowała zdjęcie z mężem.

Aida Kosojan-Przybysz pokazała zdjęcie z mężem. Para 34 lata temu powiedziała sobie "tak"
Aida Kosojan-Przybysz pokazała zdjęcie z mężem. Para 34 lata temu powiedziała sobie "tak"Mateusz Grochocki/Dzien Dobry TVN/East NewsEast News

Aida Kosojna-Przybysz w Polsce zyskała popularność jako wizjonerka. Swój dar jasnowidzenia miała odziedziczyć po mamie i babci. W jej rodzinie to kobiety posiadały zdolność przewidywania przyszłości. Aida swoimi refleksami i poradami dzieli się za pomocą mediów społecznościowych. Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 56 tys. osób. Cyklicznie porusza tematy dotyczące psychologii, relacji społecznych i duchowości.

Aida Kosojan-Przybysz pokazała zdjęcie z mężem. Posypały się gratulacje

Od czasu do czasu Aida postanawia też odsłonić kulisy życia prywatnego. Na jej profilu zagościło zdjęcie, do którego pozuje ze swoim mężem, Adamem Przybyszem.

"10.10.2023. 34 lata temu powiedzieliśmy sobie "tak". Najważniejsze są chwile zatrzymane w sercu, wypełnione miłością i świadomością bliskości. Nasz piękny czas w Juracie. W promieniach jesiennego słońca" - napisała Aida.

Nowe zdjęcie wywołało poruszenie wśród fanów.

  • "Piękni ludzie i piękna miłość",
  • "Cudownie się na Was patrzy",
  • "Najlepszego dla Was",
  • "Gratulacje i wszystkiego najlepszego!",
  • "Serdeczne gratulacje i najlepsze życzenia na dalszą wspólną drogę"

- pisali internauci.

Aida o swoim mężu: "Człowiek na całe życie"

Para jest razem od ponad 30 lat. Aida twierdzi, że ich spotkanie nie było dziełem przypadku. Tak na łamach "Twojego Stylu" opowiadała, jak poznała swojego przyszłego męża:

"Moje spotkanie z Adamem to było przeznaczenie. Studiowałam wtedy w Kijowie. Pewnego razu, gdy wchodziłam po schodach w akademiku, minął mnie chłopak. Miał dżinsy, błękitną bluzę, był wysoki i radosny. Zapamiętałam go. On mnie nie zauważył, mimo że miałam swój słoneczny czas, byłam miss uczelni. Ale pojawił się w tym samym akademiku rok później" - przyznała.

Drugie spotkanie sprawiło, że Aida poczuła się, jakby "wszystkie pioruny świata w nią uderzyły".

"W mojej kulturze nie jest przyjęte, że to kobieta robi pierwszy krok. A ja mimo to napisałam do Adama list, w którym wyznałam, że jestem szczęśliwa, że go poznałam i będzie mi miło go znów zobaczyć. Dwa dni później znalazłam w skrzynce pocztowej list od niego... Co oznaczało, że Adam napisał do mnie pierwszy, bo poczuł to samo co ja. Zaczęliśmy ze sobą korespondować. Te listy trzymam do dziś. Po dwóch miesiącach Adam znów przyjechał do Kijowa. Wtedy już wiedziałam, że to człowiek na całe życie. Po tygodniu mi się oświadczył" - wspominała w rozmowie z "Twoim Stylem".

Jak rozbudzić w dziecku odpowiedzialność i wyjaśnić, dlaczego tak ważne jest niemarnowanie jedzenia?
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas