Co dalej z Katarzyną Dowbor? "Czuję się jak panna z odzysku"
Kiedy dziesięć lat temu straciła pracę w TVP, wydawało się, że jej telewizyjna kariera dobiegła końca. Ale nieoczekiwanie Katarzyna Dowbor dostała drugą szansę i odrodziła się niczym feniks z popiołów. Powierzenie jej przez Polsat roli prowadzącej program „Nasz nowy dom” Polsatu okazało się strzałem w dziesiątkę. Zarówno dla stacji, która zyskała hit w ramówce, jak i dla Dowbor, która pokazała się z innej strony i zdobyła serca widzów. Teraz dziennikarka zakończyła pracę w programie. Czy tym razem też znajdzie na siebie pomysł?
Gdy w poniedziałek 8 maja Katarzyna Dowbor poinformowała na Instagramie, że właśnie dowiedziała się od swoich szefów w Polsacie, iż przestaje być prowadzącą program "Nasz nowy dom", w komentarzach pod postem wybuchła histeria. Błyskawicznie pojawiły się słowa wsparcia dla Dowbor. Dziennikarka postanowiła odnieść się do swoich odczuć w związku z zaistniałą sytuacją.
Katarzyna Dowbor jest otwarta na nowe wyzwania
Agata Młynarska uważa, że nie należy być zaskoczonym faktem, że Katarzyna Dowbor zakończyła pracę w programie. - W telewizji nic nie jest pewne. Nigdy nie wiadomo, czy program będzie kontynuowany w kolejnym sezonie, jakie będą zmiany. To jest wpisane w ryzyko tej pracy. Zawsze jest nerwówka. Kiedyś Nina Terentiew powiedziała: "Jeżeli zakochałaś się w telewizji, to jesteś stracona, ponieważ jest to miłość bez wzajemności. Telewizja jest kochankiem, który zawsze cię porzuci". Im szybciej to zaakceptujemy, tym będzie łatwiej zrozumieć naturę tej pracy. Takie jest prawo rynku. Program traci się często z dnia na dzień, bez podania powodów - mówi dziennikarka. Młynarska nie ma też wątpliwości, że jej koleżanka sobie poradzi.
Sama Katarzyna Dowbor na razie nie ujawnia, czy ma już jakieś plany i nowy pomysł na siebie oraz na wykorzystanie ogromnego kapitału sympatii widzów, jaki zgromadziła przez ostatnie lata. Być może potrzebuje czasu i odpoczynku, żeby zrobić kolejny krok. Na swoim Instagramie zasugerowała, że jest otwarta na nowe wyzwania. "Czuję się jak panna z odzysku - znowu jestem do wzięcia" - napisała dziennikarka.