Książę Harry nazywał rząd Wielkiej Brytanii "dnem". Mocne słowa podczas procesu

We wtorek 6 czerwca książę Harry pojawił się w Sądzie Najwyższym w Londynie, gdzie zeznawał w procesie przeciwko Mirror Group Newspapers, znanego wydawcy tabloidów w Wielkiej Brytanii. Podczas procesu padły z jego ust mocne słowa.

Podczas procesu przeciwko Mirror Group Newspapers (MGN) książę Harry nie szczędził słów
Podczas procesu przeciwko Mirror Group Newspapers (MGN) książę Harry nie szczędził słów Max Mumby/Indigo/Getty ImagesGetty Images

Proces odbył się po tym, jak książę Harry oraz inni celebryci złożyli pozew przeciwko wydawcy słynnych brytyjskich tytułów takich jak "Daily Mirror", "Sunday Mirror" czy też "People". W pozwie zarzucono dziennikarzom zdobywanie prywatnych informacji poprzez metody niezgodne z prawem, takie jak włamywanie się do poczty głosowej telefonów, czy też umieszczanie podsłuchów w samochodach i domach. Mowa o 207 artykułach, które zostały opublikowane od 1991 roku.

We wtorek 6 czerwca książę Harry pojawił się w Sądzie Najwyższym w Londynie, aby zeznawać w sprawie. To pierwszy przypadek od ponad 130 lat, kiedy to członek rodziny królewskiej staje przed sądem, aby złożyć swoje zeznania.

Proces księcia Harry’ego. Twierdzi, że brytyjska prasa sięgnęła dna

Podczas przesłuchania książę Sussex zarzucił prasie "powodowanie bólu i smutku", a także "nieumyślną śmierć". Oskarżył wydawcę o nękanie oraz wpływanie na jego relacje rodzinne. Nie kryjąc żalu i wściekłości dokonał otwartego ataku na brytyjską prasę, pytając:

Ile jeszcze krwi splami ich palce, zanim ktoś położy kres temu szaleństwu?

Książę Harry po raz pierwszy ujawnił, że medialna nagonka doprowadziła go do problemów ze zdrowiem psychicznym. 

Pamiętam, że bardzo trudno było mi komukolwiek zaufać. To doprowadziło do napadów depresji i paranoi
zacytował księcia Harry’ego portal Sky News.

Podczas procesu padły mocne słowa. Książę Harry zaatakował rząd

Jak donosi magazyn "Daily Mail", podczas procesu książę Harry dokonał także ataku na brytyjski rząd, twierdząc, że podobnie, jak prasa sięgnął on dna. Książę Sussex odniósł się również do plotek dotyczących jego rodziców. Nazwał byłego kamerdynera księżnej Diany Paula Burrell’a "dwulicowym sku***", a także oświadczył, że plotki, o tym, że kochanek księżnej Diany James Hewitt jest jego ojcem, sprawiły, że obawiał się usunięcia z rodziny królewskiej. 

Stwierdził również, że nękanie ze strony prasy miało druzgocący wpływ na zdrowie psychiczne i poczucie bezpieczeństwa jego rodziny. Wraz ze swoją żoną Megan obawiali się również o bezpieczeństwo ich syna.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas