Maja Bohosiewicz narzeka na konieczność oznaczania postów
Maja Bohosiewicz jest niezadowolona z tego, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wziął pod lupę posty sponsorowane, które celebryci publikują w ramach współpracy z różnymi markami. UOKiK pilnuje, by reklamy, były rzetelnie oznaczane. To nie podoba się Bohosiewicz, która martwi się o swoje zasięgi.
Maja Bohosiewicz jest bardzo aktywną użytkowniczką mediów społecznościowych. Na Instagrmie celebrytkę śledzi ponad 470 tys. użytkowników. Takie zasięgi sprawiają, że firmy chętnie nawiązują z influencerką współpracę.
W ostatnim czasie UOKiK zapowiedział jednak, że zamierza przyglądnąć się bliżej postom sponsorowanym, które często udostępniają celebryci. To spowodowało wzburzenie Bohosiewicz.
Maja Bohosiewicz zamieściła na InstaStory film, w którym tłumaczy swoje niezadowolenie z tego, jak dokładnie oznaczane mają być posty sponsorowane. Celebrytka tłumaczy, że dodawanie znaczników i hashtagów utrudnia jej pracę. Przez takie działania zasięg postów znacznie spada.
Jak wiadomo, od tego, do jak szerokiej społeczności dotrze post sponsorowany, zależy zadowolenie marek, z którymi współpracują celebryci.
Niektórzy internauci są zdania, że aktorka na filmiku nie mówi poważnie o ewentualnym braku oznaczeń. Wyczuwają sarkazm w wypowiedzi aktorki.
Film Mai Bohosiewicz został jednak również udostępniony na profilu Vogule Poland. Obserwatorzy konta w komentarzach nie mają litości. Wiele osób nie podoba się podejście Bohosiewicz. Internauci są oburzeni i nie kryją tego w swoich wypowiedziach.
***
Przeczytaj również:
Najgorsze, co możesz zrobić z paznokciami. Te stylizacje szokują!
Agnieszka Woźniak-Starak kocha czarne stylizacje! Nie ona jedyna!
Maja Hyży chce już ślub! Tylko jej partner odwleka...?!
Zobacz również: