Maja Bohosiewicz przeżyła w dzieciństwie traumę związaną z karpiem
Do niedawna karp pływający w wannie był w Polsce symbolem domowych przygotowań do Bożego Narodzenia. Maja Bohosiewicz wspomina, że pewnego roku wylała wiele łez nad karpiem. Ale nie dlatego, że była przeciwna jego egzekucji, tylko z tego powodu, że przeskoczył z wanny do sedesu...
W sesji pytań i odpowiedzi na Instagramie znana aktorka, influencerka i bizneswoman została zapytana, czy ma jakieś ciekawe świąteczne wspomnienia z dzieciństwa. Maja podzieliła się taką oto historyjką...
"Pamiętam np. jak nam karp wyskoczył z wanny i wskoczył do toalety! I mamy z Sonią (starsza siostra Mai, też aktorka) nie było, a my z bratem wyliśmy nad kiblem, bo ten wielki karp ogonem machał i nikt nie mógł się wysikać i straszna trauma" - opowiedziała Bohosiewicz.
Zobacz również:
Maja zdradziła też, jakie błędy popełniała, śpiewając utwory kościelne. W przypadku "Dzisiaj w Betlejem" zamiast "porodziła Syna", używała "poroniła Syna". Poza tym, padającą podczas mszy frazę "hosanna na wysokości" przeinaczała na "osa na wysokości". W innym pytaniu Bohosiewicz musiała skonfrontować się z kwestią, dlaczego nie będąc katoliczką, obchodzi Boże Narodzenie.
"Ja nie jestem, ale część mojej rodziny jest/są - to pierwszy ważny powód. Ja bardzo szanuję religię innych i chodzę na śluby, komunie i chrzty moich bliskich, jeżeli wiem, że to dla nich ważne (...) Dla mnie święta to nie wydarzenie duchowo kościelne, tylko rodzinne. (...). U nas w święta gra się w gry, jest megawesoło i po kolacji jest superrodzinna impreza. (...) Nie rozumiem, dlaczego miałabym nie brać w nich udziału" - wyjaśnia.
Ponadto w tym roku Bohosiewicz chce wziąć swoje dzieci do kościoła, by pokazać im stajenkę i opowiedzieć historię Jezusa. "Zachary uwielbia Biblię dla dzieci i ciągle nie może się nadziwić, jaka wielka musiała być arka Noego" - opowiada o upodobaniach swojego pierworodnego syna. Maja będzie też starała się zapoznać swoje dzieci z innymi religiami. "Moja mama jest bardzo wierzącą osobą i chcę, żeby moje dzieci poznały wiarę katolicką, żeby wiedziały coś o buddyzmie, coś o judaizmie, coś o islamie" - przyznaje aktorka.
Ostatnie tygodnie gwiazda wraz z mężem i dwojgiem dzieci spędziła w Dubaju, dokąd przeprowadziła się na dłużej. Na Boże Narodzenie postanowiła jednak wrócić do Polski.
***
Zobacz również:
Maja Bohosiewicz porównuje polskie i dubajskie przedszkole