​Tomasz Raczek ujawnił, kto namawiał go do coming outu

Tomasz Raczek, popularny krytyk filmowy, dzieląc się swoimi refleksjami na temat dramatu "C’mon C’mon" - historii o pewnym dziennikarzu radiowym (Joaquin Phoenix), który podejmuje się opieki nad siostrzeńcem, opowiedział o swoich przyszywanych rodzicach, którzy kształtowali go wspólnie z jego prawdziwymi.

Tomasz Raczek dokonał coming outu trzy lata po śmierci swojego mentora
Tomasz Raczek dokonał coming outu trzy lata po śmierci swojego mentoraWojciech OlszankaEast News

"Samozwańczą mamą" Tomasz Raczka była Helena Olli, która prowadziła Klub Miłośników Warszawy. Tam się poznali, a później za jej namową przystąpił do Klubu Przyjaźni Polsko-Szwedzkiej (po wojnie przez kilka lat mieszkała w Szwecji). Jako swojego drugiego ojca Raczek wskazał legendarnego krytyka filmowego, Zygmunta Kałużyńskiego, z którym prowadził m.in. cykl "Perły z lamusa".

Tomasz Raczek dokonał coming outu trzy lata po śmierci "drugiego ojca". Tak przyznał, że jest gejem!

Przez długie lata Tomasz Raczek i Zygmunt Kałużyński tworzyli bardzo rozpoznawalny duet telewizyjny. Nie tylko ze sobą współpracowali, ale też się przyjaźnili. Przy okazji recenzowana nowego filmu Raczek wyznał, że jego przyszywany ojciec bardzo namawiał go to tego, by przyznał się publicznie do tego, że jest gejem.

"Bardzo się przyglądał mojemu rozwojowi, przede wszystkim zawodowemu. I bardzo pilnował mnie, żebym nie zrobił fałszywego kroku" - wspomina Raczek. "Ale także zachęcał mnie do różnych życiowych decyzji, m.in. takich jak coming out. Robił to w najdelikatniejszy możliwy sposób, czyli nigdy expressis verbis. Ale jednak zawsze wyraźnie dawał mi do zrozumienia, że oczekuje ode mnie, żebym stanął na wysokości zadania i żebym nie był tchórzem" - wyznaje krytyk.

Tomasz Raczek i Zygmunt Kałużyński
Tomasz Raczek i Zygmunt Kałużyński Krzysztof WojdaReporter

Kałużyński zmarł w 2004 r. Trzy lata później Raczek dokonał coming outu. Zrobił to w oryginalny sposób. "Od prawie piętnastu lat jestem życiowym partnerem Autora" - napisał Raczek w przedmowie do powieści Marcina Szczygielskiego zatytułowanej "Berek". Od tamtego czasu Raczek i Szczygielski wciąż pozostają parą.

***

Zobacz również:

"Burek sam nie poprosi o pomoc": Apel Renaty PrzemykINTERIA.PL
PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas