Faworki jak u babci. Jeden trik, a będą kruche i nie opiją się tłuszczu
Oprac.: Agnieszka Kasprzyk
Faworki nieodmiennie kojarzą się nam z tłustym czwartkiem, który dla łasuchów jest jednym z najbardziej wyczekiwanych świąt. W tym roku ten dzień słodkości przypada 27 lutego. We wszystkich domach i cukierniach królują wtedy pączki, oponki, gniazdka, ale również inne słodkości, takie jak faworki, znane też jako chruściki czy też chrust. Te delikatne, kruche ciastka mają długą historię i są częścią naszej kulinarnej tradycji od wieków. Nasze babcie miały swoje sposoby na to, by faworki wyszły kruche i nie piły tłuszczu.
Faworki są znane w Polsce już od czasów średniowiecza. Ich nazwa pochodzi od francuskiego słowa "faveur", co oznacza wstążkę lub tasiemkę - i rzeczywiście, ich kształt przypomina złożoną wstążkę. Tradycja smażenia faworków przyjęła się w Polsce jako sposób na wykorzystanie zapasów mąki, jaj i tłuszczu przed rozpoczęciem Wielkiego Postu. Przez wieki faworki zdobywały popularność, szczególnie w czasie karnawału.
Babcie miały sposoby na kruche faworki
Nasze babcie miały swoje sposoby na uzyskanie idealnie kruchych faworków. Jednym z najważniejszych kroków było "wybijanie" ciasta wałkiem lub drewnianą pałką. Polegało to na energicznym uderzaniu ciasta, aby wprowadzić do niego jak najwięcej powietrza. To właśnie powietrze sprawia, że faworki podczas smażenia stają się lekkie i kruche.
Innym babcinym trikiem na kruchutkie i chrupiące faworki było użycie spirytusu lub octu. Dodanie do ciasta tych nieoczywistych składników zapobiegało nadmiernemu wchłanianiu tłuszczu podczas smażenia. Dzięki temu chrust nie opijał się tłuszczem i ciasteczka nie miękły. Najlepiej smakują chruściki smażone na smalcu.
Tajemnicą idealnych faworków jest schłodzenie wszystkich składników w równym stopniu. O ile niektóre ciasta przygotowuje się z produktów o temperaturze pokojowej, o tyle w przyrządzaniu chruścików wszystkie powinny być schłodzone i wyciągane prosto z lodówki. Najlepiej smażyć je bezpośrednio po rozwałkowaniu, a resztę ciasta chować do lodówki. Ważne jest również dokładne rozwałkowanie ciasta - im cieniej, tym lepiej.
Przepis babci na idealne faworki krok po kroku
To idealny sposób na uczczenie tłustego czwartku. Jeśli chcesz przygotować chrust według tradycyjnej receptury, oto sprawdzony przepis naszych babć na idealne faworki:
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej (najlepiej typ 450)
- 3 żółtka
- 3 łyżki kwaśnej śmietany;
- 1 łyżka spirytusu lub octu;
- łyżeczka proszku do pieczenia;
- szczypta soli;
- cukier puder do posypania;
- smalec lub olej do smażenia.
Przygotowanie:
- Przesiej mąkę i wsyp do miski, dodaj sól oraz proszek do pieczenia i wymieszaj.
- Dodaj do mąki śmietanę, żółtka i spirytus, całość wyrabiaj na gładką masę.
- Wybijaj ciasto wałkiem, składając je kilkakrotnie i ponownie uderzając. Proces ten zajmie ok. 10 minut.
- Rozwałkuj ciasto na bardzo cienki placek. Nożem lub radełkiem wytnij prostokąty o wymiarach ok. 3x10 cm. W środku każdego prostokąta zrób nacięcie i przełóż jeden z końców przez otwór, tworząc charakterystyczny kształt faworka.
- Nie przygotowuj całego ciasta od razu, nie powinno nabrać temperatury pokojowej. Podsypuj mąkę podczas wałkowania tylko na tyle, na ile jest to konieczne.
- Rozgrzej smalec lub olej do temperatury ok. 175°C. Smaż faworki partiami na złoty kolor z obu stron. Nie przegrzewać tłuszczu, by faworki się nie przypalały.
- Odsącz faworki na papierowym ręczniku, a następnie posyp je obficie cukrem pudrem.
Przygotowane według babcinego przepisu faworki będą kruche i chrupiące. Ułożone w szczelnym pudełku mogą być przechowywane nawet przez tydzień. Zazwyczaj jednak do tego nie dochodzi, chrust znika w mgnieniu oka już w Tłusty Czwartek.