Obiad rodem z PRL-u. Jedni uwielbiali, inni nienawidzili
Sycąca, nieskomplikowana, a do tego jakże szybka w przygotowaniu. Wystarczy kilka chwil pracy, aby już wkrótce zajadać się potrawą rodem z PRL-u. Jednak podczas gdy jednym ślinka cieknie na samą myśl, inni wprost nazywają to danie „koszmarem przedszkola”. Jak się okazuje, „koszmarem” może okazać się również w kontekście naszego zdrowia.
Na szkolnych stołówkach przed laty wiodła prawdziwy prym. Obok zupy owocowej czy rozmoczonej w mleku bułce była jedną z tych potraw, na którą przedszkolaki patrzyły ze łzami zawodu w oczach. Talerz, wypełniony po brzegi ugotowanym makaronem, posypanym białym serem i cukrem niejedną osobę do dziś przyprawia o mdłości.
Kiedy wspomnienie podobnego dania pojawiło się w sieci, internauci niemal natychmiast powrócili pamięcią do lat dzieciństwa. Jak się okazuje, jedni tęsknią za podobnym połączeniem smakowym, wprost przyznając, że kojarzy im się z latami spędzonymi w towarzystwie dziadków. Inni zaś na sam widok reagują nagłym przypływem obrzydzenia.
"W 15 min. cofnęłam się o 35 lat. Makaron z białym sereczkiem i cukrem - ostatni raz jadłam chyba w przedszkolu. Jakie to dobre" - napisała jedna z internautek. I tak się zaczęło.