Hałdy ubrań zalegają na plaży w Ghanie! Przybyły tu z Europy

Branża modowa jak żadna inna dewastuje środowisko - rocznie generuje aż 92 mln ton odpadów i przy okazji 2 mln ton CO2! W ostatnich dwóch dekadach produkcja podwoiła się, a ponad połowa odzieży fast fashion utylizowana jest w niecały rok. Gdzie później trafia? Np. na plażę w Ghanie, która dziś dosłownie usłana jest tonami ubrań!

Plaża Akra w Ghanie
Plaża Akra w GhanieRex FeaturesEast News

Każdego roku mieszkańcy Europy wyrzucają kilka ton ubrań - część od razu trafia na wysypiska, a część do Afryki. Palmę pierwszeństwa dzierży tutaj stolica Ghany, Akra - największe miasto, główny port Ghany, ośrodek gospodarczy i naukowo-kulturalny kraju, a od wielu lat także ogromny magazyn odzieży używanej z Europy.

Tony ubrań zalegają na plaży w Ghanie! Wyrzuca je morze

Gdy kontynent nawiedzają mocne deszcze, część odpadów spływa do rzek i mórz, wraz z chemikaliami i groźnymi toksynami, które trują ludzi i są ogromnym zagrożeniem dla ryb i morskich stworzeń. Morze ponownie wyrzuca ubrania na plażę - np. tą w pobliżu stolicy Ghany, która dziś postrzegana jest jako symbol tego ogromnego problemu.

Ubrania na plaży w Ghanie
Ubrania na plaży w GhanieRex FeaturesEast News

Ubrania z Europy trują Afrykę!

Zalegające w Afryce tony ubrań, które, wykonane w większości z poliestru czy akrylu, rozkładać się będą przez kolejne 200-300 lat to nie jedyny problem, z którym walczy ten kontynent - używane ubrania z Europy niszczą bowiem lokalny przemysł odzieżowy. Są one postrzegane przez mieszkańców jako bardziej atrakcyjne od krajowych - to wszystko sprawia, że w lokalnym przemyśle odzieżowym zatrudnionych jest dziś aż 96 proc. mniej pracowników, niż jeszcze kilka dekad temu! Z drugiej strony, handel odzieżą używaną daje pracę biedniejszym Afrykańczykom i całkowity jego zakaz, o który zresztą starali się prezydenci np. Ugandy i Tanzanii, też nie jest rozwiązaniem.

Rozwiązaniem jest natomiast bez wątpienia walka z fast fashion - szybka moda, replikująca najnowsze trendy wybiegowe i wprowadzająca je do masowej produkcji po niskich kosztach to także niska cena, słaba jakość i niestety krótki czas użytkowania. W efekcie modne ubrania z Europy trafiają do Afryki w tak złym stanie, że sporej części z nich nie da się już odsprzedać. Wyściela więc ona afrykańskie plaże, truje morza i ludzi i, jak oceniają ekolodzy, jest jednym z największych zagrożeń współczesnego świata.

Zobacz również:

"Moda na recykling": OstródaBee Music
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas