Miasto 7 sekretów i najlepszej kuchni. Co faktycznie warto zobaczyć w Bolonii?

La rossa, la dotta i la grassa — czerwona, uczona i tłusta. Właśnie takimi przymiotnikami określana jest stolica włoskiego regionu Emilia-Romania, słynącego przede wszystkim z doskonałej kuchni. Bolonię, w jej prawdziwych barwach, udało mi się poznać podczas kilku miesięcy mieszkania w tym mieście. Jednakże nie od początku skradła moje serce. Kiedy tak naprawdę ją doceniłam? Dopiero gdy z niej wyjechałam. A gdy tam wracam, patrzę na nią zupełnie inaczej i wszystko zachwyca mnie jeszcze bardziej niż przedtem. Dzięki moim doświadczeniom dziś mogę szczerze polecić, co faktycznie warto zobaczyć w Bolonii i na co zwrócić uwagę podczas zwiedzania.

article cover
123RF/PICSEL
Bolonia słynie z czerwonej architektury miasta, doskonałej kuchni oraz uniwersyteckiej atmosfery. To miasto skrywa jednak pewne sekrety
Bolonia słynie z czerwonej architektury miasta, doskonałej kuchni oraz uniwersyteckiej atmosfery. To miasto skrywa jednak pewne sekrety123RF/PICSEL

La Rossa - czerwone miasto idealne dla turystów

Określenie "la rossa" nawiązuje zarówno do architektury miasta, jak i jego historii. Region Emilia-Romania był siedzibą Włoskiej Partii Komunistycznej, odpowiedzialnej za ruchy antyfaszystowskie podczas II wojny światowej. Częściej jednak uznaje się, że określenie "la rossa" nawiązuje do koloru budynków i ich dachówek. Czerwone i pomarańczowe domy ozdobione zielonymi okiennicami, otoczone są kilometrami arkad przecinającymi całe miasto. Ten widok robi niemałe wrażenie i buduje niesamowitą atmosferę tego miejsca.

Bolonia to świetnie miejsce dla turystów, a tych o każdej porze roku jest dość sporo. Miasto oferuje zwiedzającym wiele ciekawych, ale i nietypowych atrakcji. Odkrywanie Bolonii jest fascynujące pod wieloma względami. Część historyczną miasta oraz wszystkie najważniejsze turystyczne atrakcje możemy odwiedzić, przemieszczając się pieszo. Jesienią, wiosną czy też latem warto wypożyczyć rower miejski, ponieważ w Bolonii funkcjonuje dobrze rozbudowana sieć dróg rowerowych.

Bolonia to również doskonała baza wypadowa dla turystów. W blisko godzinę pociągiem lub autobusem dojedziemy do miast takich jak: Florencja, Wenecja, Mediolan, Rimini, Werona, czy też Padwa. Bilety autobusowe można znaleźć w bardzo korzystnych cenach, a rezerwując je wcześniej, możemy załapać się na bardzo niskie ceny. Przewoźnik Itabus oferuje bilety nawet za 2 euro, czyli niecałe 10 złotych.

"La rossa" nawiązuje do koloru budynków oraz ich dachówek
"La rossa" nawiązuje do koloru budynków oraz ich dachówek 123RF/PICSEL

La dotta - miasto z uniwersytecką atmosferą

Bolonia we Włoszech znana jest jako miasto studenckie. To tutaj znajduje się najstarszy uniwersytet na świecie, czyli Uniwersytet Boloński utworzony w 1088 roku. Nosi on nazwę Alma Mater, co po łacinie oznacza "matkę karmicielkę". To właśnie na jego wzór tworzono kolejne uniwersytety nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. Kultura studencka, która formowała się w Bolonii od wieków, jest widoczna po dziś dzień.

Miasto pełne jest bibliotek, miejsc do nauki, a także studentów, uczących się dosłownie wszędzie —  w parkach, barach, a nawet siedząc na schodach, czy chodnikach ulic. W mieście przez cały rok możemy zobaczyć studentów z wieńcami laurowymi na głowach, którzy świętują obrony prac dyplomowych.

Podróżował rowerem po Brazylii. „Nie wpuścili nas na boisko, abyśmy mogli pograć”Interia.tv

7 sekretów, czyli ukryte atrakcje Bolonii

Bolonia to miasto pełne lokalnych legend, ciekawostek oraz... sekretów. Pomijając zabytki i atrakcje turystyczne, które możemy odnaleźć w najróżniejszych przewodnikach, zwiedzając miasto, warto zwrócić uwagę na siedem sekretów, lub przynajmniej kilka z nich. Oto moi osobiści ulubieńcy:

Hojnie obdarzony Neptun na Piazza Nettuno

Fontanna Neptuna została stworzona przez Jeana de Boulogne di Douai (w wersji krótszej: Giambologna) w 1564 roku. Twórca postanowił oddać męskość rzymskiego boga, obdarzając go sporym przyrodzeniem. Niestety nie spodobało się to kościołowi, a ówczesny kardynał poprosił o zmniejszenie jego penisa z uwagi na ówczesne przepisy religijne. Giambologna zgodził się, jednak nie zrezygnował ze swojej wizji bóstwa. Postanowił więc ukryć w rzeźbie pewną tajemnicę. Obecnie, gdy spojrzymy na rzeźbę z tyłu i pod odpowiednim kątem zauważymy pewien ciekawy szczegół. Z takiej perspektywy wyciągnięta do przodu dłoń Neptuna, a dokładniej jego kciuk, wygląda jak penis w zwodzie. 

Stojąc w odpowiednim miejscu Piazza Nettuno naszym oczom ukaże się jeden z siedmiu sekretów miasta
Stojąc w odpowiednim miejscu Piazza Nettuno naszym oczom ukaże się jeden z siedmiu sekretów miastaAgata Zaremba/Interia.plINTERIA.PL

Galeria Szeptów w Palazzo del Podesta

Pośrodku placu centralnego w Bolonii znajduje się budynek Palazzo del Podesta. To właśnie on skrywa kolejny sekret miasta. Jego krzyżowe sklepienie zostało skonstruowane w taki sposób, aby osoby stojące po przekątnej mogły doskonale się słyszeć. Wystarczy stanąć po przeciwległych stronach łuku i skierować twarz do ściany, a następnie coś powiedzieć. Osoba stojąca po drugiej stronie, mimo zgiełku miasta, doskonale wszystko usłyszy. Według legendy, w średniowieczu trędowaci mogli wyznawać tam swoje grzechy bez bezpośredniego kontaktu z kimkolwiek. 

Okno na Małą Wenecję

To prawdopodobnie najbardziej znana wśród turystów "tajemnica" miasta. Bolonia, podobnie jak wiele europejskich miast ma dobrze rozbudowaną sieć kanałów. Mimo że większość została zakryta wraz z rozbudową miasta, kilka z nich zachowało się do dziś. Jeden, możemy obecnie zobaczyć przy ulicy Via Piella. Tam znajduje się niewielkie okienko na ukryty kanał Bolonii, czyli Canale delle Moline, który jest kontynuacją Canale Rano.

Niewielkie okienko na Via Piella, ujawnia jeden z ukrytych kanałów miasta
Niewielkie okienko na Via Piella, ujawnia jeden z ukrytych kanałów miasta 123RF/PICSEL

Co jeszcze warto zobaczyć? Najważniejsze atrakcje turystyczne

Wieża "Asinelli" i panorama miasta

Bolonia jest dość niskim miastem, a nieliczne wieżowce znajdziemy jedynie poza centrum miasta. W przeszłości wyglądała ona zupełnie inaczej. Krajobraz średniowiecznej Bolonii wypełniały smukłe, murowane wieże budowane na podstawie kwadratu. Były to budowle mieszkalno-obronne, a w szczytowym okresie ich konstrukcji, powstało ich od 80 do nawet 180.

Wraz z upływem lat zaczęły znikać z krajobrazu miasta, jednak do dzisiaj zachowało się nieco ponad 20 wież, w tym dwie najsłynniejsze - "Asinelli" i "Garisenda" - znane jako "krzywe wieże Bolonii". Asinelli nazywana po włosku Torre degli Asinelli to najwyższa pochylona średniowieczna wieża na całym świecie. Mierzy ponad 97 metrów wysokości, a na jej szczyt prowadzi 498 stopni.

Wejście jest niemałym wyzwaniem, jednak zdecydowanie warto. Z wieży możemy podziwiać panoramę całego miasta. Bilety wstępu warto kupić z wyprzedzeniem na stronie internetowej, ponieważ nawet przed sezonem Bolonię odwiedza masa turystów. Cena bilety normalnego to 5 euro, z kolei ulgowy kosztuje 3.

Wysoka na niemalże 100 metrów wieża Asinelli stała się wizytówką miasta
Wysoka na niemalże 100 metrów wieża Asinelli stała się wizytówką miasta123RF/PICSEL

Piazza Maggiore i Bazylika San Petronio

Piazza Maggiore to centralny plac w Bolonii. Niezależnie od pory roku zawsze jest tam dość gwarno, a o nastrój tego miejsca dbają uliczni artyści. Nad placem wznosi się Bazylika Świętego Petroniusza (San Petronio), czyli jeden z największych kościołów w Europie. Ma 132 metry długości i około 45 metrów wysokości. Mimo że z zewnątrz  budowla wcale nie prezentuje się na tak olbrzymią, dopiero po wejściu do środka możemy zdać sobie sprawę z jej rzeczywistych rozmiarów.

Bazylika poświęcona jest patronowi miasta. Jej budowę rozpoczęto w 1390 roku, jednak nigdy jej nie dokończono. Obecnie dolną część kościoła zdobi biały i czerwony marmur, natomiast jego góra zachowała się w stanie surowym wybudowanym z nagiej cegły. Pierwotny plan, który przewidywał stworzenie gigantycznej budowli w kształcie krzyża, nigdy nie został zrealizowany. Przez lata kościół był wielokrotnie przebudowywany. W rezultacie dziś możemy podziwiać tam przekrój najróżniejszych stylów od gotyku po barok. 

Sanktuarium Madonna di San Luca

Obowiązkowym miejscem do odwiedzenia jest sanktuarium Madonna di San Luca. Położona na wzgórzu tuż nad Bolonią budowla w stylu barokowym, jest wyjątkowa nie tylko z uwagi na architekturę, ale przede wszystkim na trasę, która do niej prowadzi. Na wzgórze koniecznie musimy wybrać się pieszo. Do sanktuarium prowadzi droga o długości 3796m, osłonięta arkadami składającymi się z 666 łuków. Ta liczba nie jest przypadkowa. Diaboliczny numer ma symbolizować klęskę zła pod ciężarem dobra. Ten wyjątkowy spacer przez historię miasta to idealna atrakcja zarówno na deszczowy, jak i upalny dzień. Ze szczytu rozpościera się wspaniały krajobraz na miasto, a także zielone wzgórza otaczające je. Wejście do sanktuarium jest darmowe.

Sanktuarium Madonna di San Luca znajduje się na malowniczym wzgórzu nieopodal Bolonii
Sanktuarium Madonna di San Luca znajduje się na malowniczym wzgórzu nieopodal Bolonii123RF/PICSEL

Dzielnica Pratello

To moja ulubiona dzielnica miasta. Świetne miejsce na spacery oraz aperitivo, czyli włoski zwyczaj spotkania ze znajomymi przy drinku i przekąskach przed obiadem. Warto tam przysiąść w jednym z przydrożnych barów i delektować się dniem w myśl zasady "dolce far niente", czyli "słodkiego nicnierobienia". Możemy podziwiać tam również wszechobecne, kolorowe murale, ponieważ Pratello znane jest jako dzielnica street artu.

La grassa - najsmaczniejsze miasto Włoch

Będąc w temacie lokali gastronomicznych, nie mogłabym przejść obojętnie obok lokalnej kuchni. Nie bez powodu miasto nazywane jest "la grassa", co w tłumaczeniu oznacza "tłusta". Słowo nawiązuje do lokalnej kuchni, która ma znacznie więcej do zaoferowania niż tagliatelle al ragù, błędnie odtwarzane i nazywane na całym świecie jako spaghetti alla bolognese.

  • Tortellini in brodo - to inaczej nadziewany mięsem makaron, przypominający małe pierożki. W Bolonii tortellini zazwyczaj podawane są w bulionie lub sosie śmietanowym,
  • Lasagne alla Bolognese - tego dania z pewnością nie trzeba nikomu przedstawiać, jednak lasagne w oryginalnej wersji różnią się od tych, które możemy dostać we włoskich restauracjach w Polsce. Zasługą jest bogaty sos mięsny ragu - ten sam, który wykorzystuje się do tagliatelle al ragù,
  • Mortadella - mimo że moje nastawienie do wiszącej w niemal co drugiej witrynie mortadelli było dość sceptyczne, koniecznie warto jej spróbować. Robi się ją z wieprzowiny, która najpierw jest mielona, a następnie tłoczona na pastę w mortaio. Doskonale smakuje na pizzy czy focacci w towarzystwie pesto pistacjowego oraz kremowej burraty, 
  • Crescentine - mortadelę możemy również kupić w tradycyjnym crescentine, czyli cieście przygotowanym z mąki, smalcu, soli i drożdży. W Bolonii crescentine często zastępują chleb. To najpopularniejszy sposób spożywania lokalnych wędlin, a także serów.
Tortelloni, czyli nieco większe tortellini mogą być również serwowane z tradycyjnym bolońskim ragu.
Tortelloni, czyli nieco większe tortellini mogą być również serwowane z tradycyjnym bolońskim ragu.123RF/PICSEL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas