Wakacje 2023. Nawet kilkaset złotych taniej. Wystarczy wybrać odpowiedni termin
Niestety, szalejąca drożyzna dotyka także branży turystycznej, a urlop w tym roku będzie kosztować nas więcej niż w latach poprzednich. Dlatego wiele osób, zastanawia się, kiedy zaplanować wakacyjny wyjazd tak, aby móc nieco zaoszczędzić.
Spis treści:
Wakacje? Decyduj jak najwcześniej!
Przełom marca i kwietnia to moment, kiedy dobiegają końca przedsprzedaże w biurach podróży. De facto jest to więc ostatni dzwonek na to, by upolować wycieczki na lato w niższych cenach.
- Nie jest zaskoczeniem, że na początku uruchomienia sprzedaży największym zainteresowaniem cieszą się najpopularniejsze obiekty z najlepszymi opiniami i atrakcyjnym stosunkiem ceny do jakości - mówi Anna Podpora z Wakacje.pl. - Klienci mogą rezerwować pokoje w promocyjnych cenach, czy tak dobrać termin wyjazdu, by na urlop wydać jak najmniej.
Jak podkreślają eksperci, zima i początek wiosny to czas, kiedy ta część branży turystycznej związana z turystyką wakacyjną utrzymuje się głównie dzięki klientom wykupującym oferty w przedsprzedaży. Dlatego wśród ofert można jeszcze znaleźć cenowe okazje.
Słowo klucz: shoulder season, czyli okres przejściowy
W języku angielskim istnieje pojęcie shoulder months ("ramiennych miesięcy") lub shoulder season ("ramiennego sezonu"). Po polsku określilibyśmy to niezgrabnie jako okres przejściowy. Chodzi o miesiące przylegające w kalendarzu do sezonu urlopowego lipiec-sierpień, czyli czerwiec i wrzesień. W przypadkach cieplejszych rejonów świata shoulder months czy season to także maj i październik.
To właśnie wtedy ceny noclegów, wyżywienia, lotów, atrakcji czy nawet ceny w restauracjach i barach są najkorzystniejsze. Różnice w kosztach tygodniowego pobytu w turystycznych europejskich kurortach to nawet kilkaset złotych.
Za tygodniowy all inclusive w Turcji czy Grecji w czerwcu zapłacimy od 1800 do 2000 złotych za osobę. W lipcu ceny podobnych ofert są wyższe średnio o 500 złotych.
Tym, którzy mają możliwość elastycznego wyboru terminów i nie są uwiązani koniecznością wyjazdu na wakcje jedynie wtedy, gdy uczniowie szkół mają wolne, eksperci radzą wziąć pod uwagę wrzesień czy nawet październik. Pogoda na południu Europy czy Północy Afryki, czyli tam, gdzie najchętniej jeździmy na wakacje, jeszcze wtedy dopisuje, a ceny są o wiele niższe. Dodatkowy plus to brak tłumów.
Najtańszy termin na wakacje 2023 z dziećmi
Nie wszyscy jednak mogą pozwolić sobie na wakacje w czerwcu czy wrześniu ze względu na dzieci w wieku szkolnym. W takim wypadku w grę wchodzą jedynie wakacje.
W 2023 rok szkolny kończy się 23 czerwca, a zaczyna standardowo 1 września. Warto wziąć jednak pod uwagę fakt, że w tym roku 1 września wypada w piątek, a więc istnieje możliwość przedłużenia w praktyce wakacji o 3 dni.
Dlaczego to ważne? Dlatego, że najniższe ceny w lecie znajdziemy na przełomie czerwca i lipca oraz sierpnia i września. Tak jak w przypadku shoulder months, tak i tutaj możemy liczyć na spore oszczędności, jeśli wybierzemy się na wakacje już 23 czy 24 czerwca lub zdecydujemy się na ostatnie dni sierpnia i powrót na początku września.
Mają na to wpływ ceny noclegów, ale przy wyjazdach w dalekie strony także lotów. Linie lotnicze mocno zawyżają ceny w lipcu i sierpniu. Jeśli jeden z przelotów wypadnie w czerwcu czy wrześniu, istnieje duża szansa, że za bilet zapłacimy mniej.
Planujesz wakacje? Ważny jest także dzień wylotu
Zobacz również:
- Po Europie na jednym bilecie. Nadchodzi rewolucja w podróżowaniu koleją
- Najpiękniejsze miejsca na narty w Europie. Jedno z nich tuż przy polskiej granicy
- To miasto znalazło się w pierwszej dziesiątce. Polacy go nie doceniają
- Obcokrajowcy zachwyceni "ukrytym klejnotem Polski". Jesienią bywa zapomniany
- Ceny zakwaterowania i przelotu różnią się w zależności od tego, kiedy konkretnie wyjeżdżamy - tłumaczy Jolanta Kołodziejczyk z Wakacje.pl. - Pierwsze dni pobytu mogą przypadać na niski sezon, a kolejne już na jego szczyt lub odwrotnie. W takim przypadku stawka za nocleg w poszczególnych dniach będzie różna, co znajdzie odzwierciedlenie w ostatecznej cenie wycieczki.
Kołodziejczyk dodaje także, że znaczenie mają również dni wylotowe - w te najbardziej atrakcyjne, jak w sobotę, ceny mogą być wyższe niż na przykład w połowie tygodnia. - Nie szukajmy zatem tylko takich wycieczek, które zaczynają się w weekend - radzi.
Podobnego zdania jest Eliza Maćkiewicz z Travelist.pl. - Za pobyt na samym początku wakacji, od 24 czerwca do 1 lipca, kupujący zapłacą średnio 634 zł za noc - wylicza. - Tydzień później to już 678 zł. Za to tydzień wcześniej, od 17 do 24 czerwca, cena spada do 540 zł. Oznacza to, że turyści, którzy na wakacyjny wypoczynek udadzą się wcześniej, zaoszczędzą, i to niemało. Warto więc dobrze przemyśleć datę wyjazdu i rozważyć urlop przed sezonem lub zaraz po jego zakończeniu.