Nie znasz jeszcze triku z hotelową kartą? W ten prosty sposób "oszukasz" czytnik

Zbliżają się wakacje i sezon na podróże, podczas których często zatrzymujemy się w hotelach. W wielu z nich obowiązuje system kart, które zamiast metalowych kluczy służą do otwierania drzwi do pokojów hotelowych. Odpowiadają one również za dostęp do prądu w pokoju. Jak sobie poradzić, gdy dostaniemy tylko jedną kartę, a chcemy naładować telefon lub zostawić klimatyzację podczas naszej nieobecności?

Ładowanie urządzeń podczas naszej nieobecności w pokoju hotelowym jest możliwe bez karty-klucza. Wystarczy prosty trik, aby oszukać czytnik
Ładowanie urządzeń podczas naszej nieobecności w pokoju hotelowym jest możliwe bez karty-klucza. Wystarczy prosty trik, aby oszukać czytnik123RF/PICSEL

System kluczy-kart to nowoczesne i wygodne rozwiązanie, które funkcjonuje w wielu hotelach na całym świecie. Karty są zaprogramowane tak, aby otwierały drzwi do danego pokoju. W każdej chwili mogą zostać przeprogramowane i wręczone następnym gościom podczas zameldowania.

Karty skutecznie rozwiązały problem zgubionych kluczy, a także przyśpieszyły procedurę wymeldowania. W wielu hotelach znajdują się skrzynki na karty, do których wystarczy wrzucić swoją kartę-klucz podczas opuszczania hotelu (oczywiście o ile, zapłaciliśmy za nasz pobyt z góry).

Taki system podnosi bezpieczeństwo w obiekcie hotelowym. Każde otwarcie drzwi jest rejestrowane w systemie. Karty są anonimowe, a w przypadku ich zgubienia osoba, która ją znajdzie nie dowie się, do jakiego pokoju dana karta otwiera dostęp, który w przypadku zgłoszenia zaginięcia można łatwo zablokować.

W większości nowoczesnych hoteli obowiązuje obecnie system kart-kluczy, który zapewnia bezpieczeństwo i wygodę gościom
W większości nowoczesnych hoteli obowiązuje obecnie system kart-kluczy, który zapewnia bezpieczeństwo i wygodę gościom 123RF/PICSEL

Dostęp do prądu podczas nieobecności w pokoju. Jedna karta to nie problem

Zazwyczaj karty-klucze powiązane są z jeszcze jednym rozwiązaniem. Po otwarciu drzwi, aby uzyskać dostęp do prądu w pokoju, należy włożyć je do czytnika, który zwykle znajduje się tuż przy drzwiach. W ten sposób możemy korzystać z prądu w pokoju tylko podczas naszej obecności.

Niektóre hotele wydają swoim gościom tylko jedną kartę i robią to celowo. W ten sposób właściciele chcą wyeliminować ryzyko pożaru na wypadek zwarcia urządzeń elektronicznych podczas nieobecności gościa w pokoju. Takie rozwiązanie pozwala również na ograniczenie zużycia energii elektrycznej. Dzięki temu, że goście mogą korzystać z prądu, tylko gdy przebywają w pokoju, właściciele hoteli nie muszą martwić się o wysokie rachunki związane z włączonym przez cały dzień światłem, czy też klimatyzacją.

Niestety włączniki prądu stają się problematyczne w sytuacji, gdy chcemy naładować nasze urządzenia np. telefon czy aparat fotograficzny w czasie naszej nieobecności w pokoju. Okazuje się jednak, że istnieją pewne triki, którymi możemy oszukać czytnik karty.

W domu Kwaśniewskich nie rozmawia się o polityce. Ola Kwaśniewska w "Zdanowicz pomiędzy wersami"INTERIA.PL

Prosty trik z kartą w hotelu. Tak oszukasz czytnik

Istnieją dwie szybkie metody, które możemy wypróbować. Pierwsza z nich jest bardzo prosta, jednak może nie sprawdzić się we wszystkich hotelach. W niektórych obiektach wciąż stosowane są systemy starszej generacji, które nie sprawdzają, co zostało w nich umieszczone. Z tego powodu możemy łatwo je oszukać. Wystarczy, że do czytnika włożymy jakąkolwiek kartę, o tych samych rozmiarach.

Musimy jednak pamiętać, aby nie pozostawiać w czytniku karty płatniczej, czy ważnych dokumentów, takich jak dowód osobisty czy prawo jazdy. Świetnie sprawdzą się do tego wszelkie karty lojalnościowe otrzymane w sklepach.

Jeżeli jednak takie rozwiązanie nie zadziała, mamy jeszcze jedną opcję. W każdym pokoju są co najmniej dwa gniazdka, które działają niezależnie od obecności karty w czytniku. Do jednego z nich podłączona jest zwykle lodówka, a do drugiego telewizor. Odłączając je, możemy bez problemu skorzystać z tych gniazdek w pokoju.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas