Niegdyś "wstyd narodu" dziś perła Włoch. Najstarsze europejskie miasto nowym hitem wśród turystów
W sercu południowych Włoch, w majestatycznych wzgórzach regionu Basilicata, leży jedno z najbardziej fascynujących i historycznych miast Europy — Matera. Znane jako jedno z najstarszych zamieszkałych miast na kontynencie, niegdyś było symbolem biedy i ubóstwa. Dziś swoją niepowtarzalną atmosferą przyciąga turystów z całego świata. Co można zobaczyć w Materze?
Spis treści:
Matera, czyli najstarsze miasto Europy. Niebywałe osiedle wykute w skale
Historia Matery sięga tysięcy lat wstecz, co czyni ją nie tylko najstarszym stale zamieszkałym miastem w Europie, ale i jednym z najstarszych na świecie. Pierwsi ludzie osiedlili się w tym regionie już w epoce paleolitu. Wówczas wykuto w skałach pierwsze jaskinie, które w następnych latach stworzyły dzielnicę Sassi di Matera, będącą najstarszą częścią miasta.
Czym właściwie jest dzielnica Sassi? To nic innego jak zespół jaskiń i sfałdowanych kamieni, wydrążonych w miękkich i wapiennych skałach wąwozu wyżłobionego przez rzekę Gravinę. Przez wieki służyły one jako domy i całe osiedla dla lokalnych mieszkańców. Dzielnica Sassi (co po włosku oznacza "kamienie") dzieli się na dwie części — starsze i jednocześnie biedniejsze Sasso Caveoso, a także nowsze i bogatsze Sasso Barisano.
Kiedyś "wstyd narodu", dziś perełka turystyczna, która przyciąga podróżników z całego świata
Miejsce to w ciągu swojej historii przechodziło wiele faz rozwoju. Miasto znane dziś jako Matera zostało założone przez Lucjusza Cecyliusza Metellusa w 251 roku p.n.e. Od tego czasu przechodziło okresy panowania Longobardów, Arabów, Bizantyjczyków, Aragończyków czy też Burbonów.
Włosi zainteresowali się tym miejscem dopiero po roku 1945, w którym ukazała się książka autorstwa Carla Leviego "Chrystus zatrzymał się w Eboli". W tym czasie w Materze żyło niemal 20 tysięcy mieszkańców. Nie mieli oni dostępu do bieżącej wody, kanalizacji, czy też elektryczności, a w mieście panował bardzo wysoki analfabetyzm.
W 1951 r. na łamach dziennika "Gazzetta del Mezzogiorno" ukazał się artykuł dotyczący Matery i warunków życia miejscowej ludności. Zatytułowano go "Wstyd narodu". Kilka lat wcześniej tych samych słów użył w przemówieniu Palmiro Togliatti, lider komunistów, który odwiedził Materę w 1948 r.
Dopiero w latach 50. skupiona na rozwoju północnych Włoch władza pierwszy raz zwróciła oczy w stronę ludności Matery. Oznaczało to ogromne zmiany dla mieszkańców, których przesiedlono z jaskiń do nowo wybudowanych domów, ufundowanych przez ówczesny rząd. Niestety w trakcie przemian, kultura miasta wraz z lokalnym dialektem zostały w dużej części zniszczone i zapomniane.
Jednak w ostatnich dziesięcioleciach Matera odrodziła się, a do jej popularności przyczyniły się liczne filmy m.in. "Pasja" Mela Gibsona, które zostały tam nagrane. Obecnie stała się jednym z najchętniej odwiedzanych miast na południu Włoch, które przyciąga turystów z całego świata.
Zobacz również: Ryanair ogłosił nowe połączenia z Włochami. To miasto będzie hitem tegorocznych wakacji
Co zobaczyć w Materze? Dzielnica Sassi to nie wszystko
Niewątpliwie główną atrakcją Matery jest wspomniana wcześniej dzielnica Sassi di Matera. Przechadzając się jej wąskimi uliczkami, możemy dosłownie dotknąć historii, która kryje się w niemal każdym kamieniu. Jednakże ta dzielnica to nie wszystko. Turyści w Materze mogą również podziwiać:
- Katedrę w Materze i Piazza Duomo — romańska katedra wzniesiona na szczycie wzgórza Civitas, górująca nad dzielnicą Sassi. Jej budowę zakończono w XIII wieku. Wnętrze katedry cechuje się bogatym zdobieniem charakterystycznym dla barokowego stylu.
- Piazza Vittorio Veneto — plac będący obecnym sercem Matery, które niezależnie od pory roku tętni życiem. To właśnie od tego miejsca warto rozpocząć zwiedzanie Matery. Przy placu znajdziemy romański kościół San Domenico, a także przylegający do niego Klasztor Kaznodziejów. Miejscem wartym zobaczenia jest również zabytkowy Palazzo dell’Annunziata, w którym obecnie mieści się kino.
- Palombaro Lungo — znajdująca się pod placem cysterna na wodę to jedna z najchętniej odwiedzanych atrakcji turystycznych w Materze. Ma ona 18 metrów wysokości i z wyglądu przypomina podziemną katedrę. Turyści mogą zwiedzić to miejsce, poruszając się zawieszonymi nad wodą chodnikami.
- Plac i kościół św. Franciszka z Asyżu — barokowy kościół św. Franciszka z Asyżu z imponującą fasadą ukończoną w XVII wieku. W środku warto obejrzeć freski z XII i XIII wieku oraz ołtarz autorstwa Lazzaro Bastiani.
Zobacz również: Tańsza siostra Chorwacji. Piaszczyste brzegi i krystaliczna woda
Jak dotrzeć z Polski do Matery? To prostsze i tańsze niż myślisz
Do Matery z Polski możemy dotrzeć w bardzo prosty sposób. Najbliższym miastem z portem lotniczym jest Bari, do którego tanio dolecimy z Krakowa, Poznania i Warszawy.
Podróżując jeszcze w marcu 2024, za bilety w dwie strony z Warszawy do Bari zapłacimy 240 złotych, natomiast lecąc z Krakowa niewiele więcej, bo 270 zł. Bilety na kwiecień są już nieco droższe i kosztują 270 zł na trasie Kraków-Bari, 285 zł Warszawa-Bari i 350 zł Poznań-Bari. Planując wycieczkę na południe Włoch w sezonie wakacyjnym, musimy przygotować się na wydatek rzędu 460-630 zł w dwie strony.
Matera oddalona jest od Bari o około 65 km. Aby tam dotrzeć, mamy kilka możliwości. Do Matery najszybciej dojedziemy samochodem, który możemy wypożyczyć m.in. na lotnisku. Podróż trwa niecałą godzinę w jedną stroną, a mając do dyspozycji samochód, możemy zwiedzić inne perełki okolicy takie jak Polignano di Mare, Monopoli, Alberobello, Lecce czy też Vieste.
Z kolei osoby, które planują podróżować transportem publicznym, z Bari do Matery dostaną się zarówno pociągiem, jak i autobusem. Przykładowo podróż Flixbusem zajmie nam nieco ponad godzinę, a najtańsze bilety można zdobyć już za 35 zł w jedną stronę. W podobnej cenie dostaniemy bilety na pociąg, jednak taka podróż trwa nieco dłużej, bo 1,5 godziny.
W Materze warto zatrzymać się na około 2-3 dni. Resztę czasu możemy spędzić, zwiedzając Bari, a także inne piękne i niedoceniane miejsca włoskiej Apulii, o których pisaliśmy w jednym z naszych artykułów.