Tłumy nad Morskim Okiem i nie tylko! Takiej sytuacji nie było od lat!
Odkąd na świecie panuje pandemia koronawirusa, Polacy zaczęli bardziej doceniać własny kraj pod względem turystycznym. Znacznie większym zainteresowaniem cieszą się góry. W Tatrach właśnie padają kolejne rekordy, jeżeli chodzi o liczbę turystów, a zdjęcia z kolejek do busów do Morskiego Oka zadziwiają.
Kolejki do Morskiego Oka
Zobacz również:
- Podróże osobiste: "Indii nie trzeba kochać, ani nienawidzić. Indiom trzeba dać szansę". Polka mieszka tu od pięciu lat i szczerze rozprawia się z mitami
- Maleńka wieś na południu Polski uznana za jedną z najpiękniejszych na świecie
- Kawa, makaron i pizza, czyli kulinarna podróż do Rzymu. Te miejsca odwiedź koniecznie
- Zakopiańska nowość „bije po oczach”. Jak wygląda Park Miliona Świateł?
Górska turystyka z roku na rok zyskuje coraz większe uznanie Polaków. Chociaż piękne Tatry, czy Bieszczady od zawsze były oblegane, to od początku pandemii chodzenie po górach stało się ulubioną rozrywką wielu osób.
Owocem tego są zapełnione szlaki i hotele oraz hostele w górskich miejscowościach. Okazuje się, że nie tylko.
W sieci właśnie pojawiły się zdjęcia z zakopiańskiego dworca autobusowego skąd startują także busy, które wożą turystów na szlak do Morskiego Oka.
Kolejka miała kilkaset metrów długości, a busy, które jadną na Palenice Białczańską i Łysą Polanę nie pomieszczą wszystkich chętnych.
Turyści jednak uparcie czekali w kolejce, chcąc cieszyć się pięknem natury. Problemem jest nie tylko dotarcie do Tatrzańskiego Parku Narodowego, ale także tłumy na szlakach.
Na skrótach do Morskiego Oka ludzie nie mogli pomieścić się na wyznaczonej trasie. Sezon trwa w najlepsze i kiedy tylko zbliża się weekend, a prognozy pogody nie odstraszają, turystów przybywa.
Taka sytuacja potrwa z pewnością jeszcze kilka tygodni i na to należy się przygotować planując pobyt na najpopularniejszych trasach górskich.
Już teraz dane zebrane przez pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego, mówią same za siebie. Tylko w lipcu na szlaki weszło aż 769 651 turystów.
"Zliczone dotychczas dane nie obejmują wjazdu kolejką na Kasprowy Wierch oraz wejść do Doliny Lejowej i Chochołowskiej. Do tych dwóch dolin bilety wstępu są sprzedawane przez Wspólnotę Leśną Uprawnionych Ośmiu Wsi w Witowie. Szacujemy, że to będzie jeszcze ok. 150 tys. osób więcej" - mówi Paulina Kołodziejska w rozmowie z "Gazetą Krakowską"