Chalaza w jajkach. Czy można je bezpiecznie spożywać?
Czy rozbijając skorupkę jajka, przyglądasz się dokładnie schowanemu w środku żółtku? Osoby spostrzegawcze mogą dojrzeć niewielkie, białe włókna znajdujące się właśnie na wspomnianym żółtku. Czy takie jajko jest zdatne do spożycia?
Czym jest białe włókno na żółtku jajka?
Rozbijasz skorupkę jajka, jego środek zamierzasz umieścić na patelni w celu usmażenia pysznej jajecznicy, ale w pewnym momencie skupiasz wzrok na dziwnym elemencie osadzonym na żółtku. W myślach zadajesz sobie pytanie, czym właściwie jest ta "narośl" i czy aby na pewno takie jajko można bezpiecznie zjeść, bez ryzyka pojawienia się konsekwencji zdrowotnych.
Białe, niewielkich rozmiarów włókna na żółtku, przypominające także nitki i wstążki, to nic innego jak chalaza. Brzmi zagadkowo? Otóż chalaza, nazywana również skrętkiem lub powrózkiem białkowym, to włókno białkowe, będące elementem białka, ale o trochę innej strukturze. Zadaniem chalazy jest "trzymanie" żółtka w odpowiedniej pozycji, czyli centralnie.
Chalaza zawarta jest w każdym jajku, ale tylko w niektórych jest tak dobrze widoczna na żółtku i z biegiem czasu zanika. Zatem chalaza na żółtku świadczy o tym, że jajko jest świeże. Co za tym idzie - absolutnie nie powinniśmy mieć obaw przed spożyciem takiego jajka.
Dlaczego warto jeść jajka?
Na przestrzeni wielu lat o jajkach narosło wiele mitów. Przed długi czas uważano, że spożywanie jajek znacząco podnosi poziom cholesterolu we krwi. W 100 gramach jajek znajduje się 373 mg cholesterolu, co zdaniem naukowców - nie wpływa na zwiększenie ryzyka chorób serca.
Światowa Organizacja Zdrowia zaleca spożywanie 10 jajek tygodniowo. Z kolei amerykańskie stowarzyszenie kardiologów uważa, że zdrowy człowiek powinien jeść od 7 do 14 jaj tygodniowo.
Natomiast prof. Grażyna Cichosz w rozmowie z Mateuszem Ostręgą powiedziała: "Aktualnie dopuszcza się spożycie 10 jaj tygodniowo i nadal nie wiadomo, na jakiej podstawie mamy się ograniczać tylko do 10 jaj. Nie wiadomo, z czego wynika to ograniczenie. Tego nikt nie wie. Nie ma niczego w literaturze na ten temat".
Podobnego zdania jest Tadeusz Trziszka - polski zootechnik, technolog żywności i żywienia, nauczyciel akademicki, profesor nauk rolniczych, rektor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu w kadencji 2016-2020. Naukowiec w rozmowie z dietetykiem Ostręgą powiedział, że nie widzi jakichkolwiek potrzeb, by ograniczać spożywanie jajek do siedmiu sztuk tygodniowo.
"Jadam od dziesięcioleci po trzy, cztery jajka dziennie, a pani profesor Cichosz zaleca nawet pięć. Bardzo szanuję wypowiedzi pani profesor, bo jest autentycznie doskonałym fachowcem. (...) Ja nie widzę potrzeb ograniczania spożycia jaj, jeśli ktoś nie jest alergikiem" - stwierdził Tadeusz Trzisz.