Jajka "zerówki" są zdrowsze niż z chowu klatkowego? Zaskakujące wyniki badań
Jajka pod względem zawartych w nich właściwości odżywczych, to niemal idealny, naturalny produkt spożywczy. Czy jajka pochodzące od kur z wolnego wybiegu są zdrowsze niż te od niosek z chowu klatkowego? Na to pytanie postanowił odpowiedzieć jeden z najpopularniejszych polskich dietetyków.
Spis treści:
Jak prawidłowo czytać oznaczenia na jajkach?
W Polsce produkuje się rocznie ok. 10 miliardów jaj, z czego ponad 1,6 miliarda to jaja z chowu przydomowego, które nie podlegają kontroli weterynaryjnej i najczęściej są to jajka z chowu ekologicznego lub pochodzące od kur z wolnego wybiegu.
Konsumenci coraz częściej zwracają uwagę na oznaczenia jajek, po które sięgają. Dla jednych taki wybór podyktowany będzie wyłącznie ceną, dla innych priorytetem będzie fakt, z jakiego chowu pochodzą jajka.
Jajka "zerówki", oznaczone numerem 0, to jajka pochodzące z chowu ekologicznego. Cyfra 1 wskazuje, że jajka zniosły kury z wolnego wybiegu, z kolei 2 oznacza chów ściółkowy, a 3 chów klatkowy.
Często możemy spotkać się z tezą, że jajka "zerówki" i "jedynki", to jajka pochodzące od tzw. szczęśliwych kur, które większość czasu spędzają spacerując po wyznaczonym, dużym obszarze i żywią się naturalnym pokarmem. Natomiast jajka z chowu klatkowego pochodzą od kur, które całe swoje życie spędzają w ciasnych i niekomfortowych klatkach, co budzi również bardzo duże wątpliwości etyczne związane z traktowaniem tych zwierząt.
W opinii publicznej panuje również przekonanie, że jajka "zerówki" i "jedynki" są o wiele zdrowsze od jajek oznaczonych cyfrą trzy. Faktem jest, że jajka z chowu ekologicznego i z wolnego wybiegu są zdecydowanie droższe niż pozostałe. Wiele osób uważa, że wyższa cena podyktowana jest znacznie większą wartością odżywczą takich jaj. A co na ten temat sądzą specjaliści?
Warto wiedzieć: Dwa pociągnięcia i jajko obrane. Kucharz zdradza swój trik
Czy metody chowu kur niosek przekładają się na wartość odżywczą jaj?
Bartek Kulczyński posiada stopień doktora w dziedzinie dietetyki i z powodzeniem prowadzi na platformie Youtube swój kanał, który posiada ponad 860 tys. subskrybentów. Mężczyzna dzieli się z internautami poradami na temat odżywiania, analizuje badania naukowe, omawia popularne diety.
W jednym z najnowszych odcinków na swoim kanale dietetyk odpowiedział na pytanie, czy w kontekście naszego zdrowia warto wybierać jajka "zerówki", czy może wystarczą na przykład "jedynki" i jak mają się one do "dwójek" i "trójek".
Dr Bartek Kulczyński, powołując się na jedne z analiz naukowych, twierdzi, że przebadane jajka z chowu na wolnym wybiegu posiadały nieco wyższą zawartość tłuszczu w porównaniu z jajkami z chowu klatkowego. Jak zaznacza Kulczyński - różnica ta była bardzo mała, wręcz kosmetyczna.
"Mogła wynikać z tego, że kury na wolnym wybiegu odżywiały się owadami o stosunkowo wysokiej zawartości tłuszczu" - mówi w swoim filmie dietetyk.
Z badań wynika, że w "zerówkach" było 8,1 g tłuszczu, a w "trójkach" 7,9 g. Ponadto nie zaobserwowano dużej różnicy w zawartości kwasów tłuszczowych omega-3, cholesterolu i witaminy A.
"Na podstawie tych danych można wywnioskować, że w kontekście dostarczania składników odżywczych nie ma znaczenia, czy sięgniemy po jajka z chowu klatkowego, czy z wolnego wybiegu" - uważa dr Bartek Kulczyński.
Z kolei kiedy mowa o białku, to inne badania wskazują, że jajka od kur z wolnego wybiegu posiadały zaledwie o 0,9 g więcej białka na 100 g produktu od jajek "trójek".
Dietetyk przytoczył również badania polskich naukowców z 2017 r., którzy wskazali, że nie ma istotnych różnic pomiędzy składem kwasów tłuszczowych w żółtkach jaj pochodzących ze wspomnianych sposobów chowu.
Natomiast zawartość białka w białku jajka ekologicznego wyniosła 13 g na 100 g produktu, w porównaniu z 11,8 g białka w jajkach z hodowli konwencjonalnej. Dietetyk uważa, że nie jest to znacząca różnica.
Kulczyński omówił również zawartość pierwiastków w żółtku jaj z chowu ekologicznego i chowu klatkowego. W pierwszym przypadku żółtko zawierało nieco więcej potasu (134,7 mg), cynku (3,83 mg) i miedzi (0,15 mg) w porównaniu z jajkiem od kury zamkniętej w klatce, gdzie zawartość potasu wynosiła 115,5 mg, cynku - 3,77 mg, a miedzi - 0,13 mg.
Jednak żółtko z chowu konwencjonalnego zawierało więcej magnezu - 14,6 mg w porównaniu z 9,7 mg w żółtku jaja z chowu ekologicznego, żelaza - 9,0 mg w porównaniu z 8,4 mg w żółtku jajka ekologicznego i manganu - 0,22 mg vs. 0,18 mg w żółtku jaja ekologicznego. Natomiast w obu przypadkach wapnia było tyle samo - 96,9 mg.
Jeśli zaś chodzi o witaminy, to naukowcy z Estonii dowiedli, że jajka z hodowli klatkowej zawierały przeszło dwukrotnie więcej witaminy E (14,9 mg) i nieco więcej witaminy D (0.014 mg), w porównaniu do jajek z chowu ekologicznego, gdzie zawartość witaminy E wyniosła 6,2 mg, a witaminy D - 0,008 mg - wskazuje doktor Bartek Kulczyński.
Zdecydowanie większa różnica występuje w zawartości luteiny, która korzystnie wpływa na wzrok. W pracy naukowej z 2011 r., do której w swoim materiale wideo nawiązuje dietetyk, wskazano, że żółtko jaj pochodzące od kur z wolnego wybiegu zawierało o 82 proc. więcej luteiny niż żółtko jaj pozyskane od kur z chowu klatkowego. Było to kolejno 3,84 mg do 2,1 mg.
Które jajka są mniej zanieczyszczone?
Bardzo ciekawe wnioski płyną z badań dotyczących poziomu zanieczyszczeń jaj w zależności od metody chowu kur. Dr Kulczyński przywołał wyniki badania przeprowadzonego w Polsce przez naukowców z Lublina.
Okazuje się, że w jajkach z chowu ekologicznego było trzy razy więcej kadmu i o 50 proc. więcej ołowiu, w porównaniu do jaj znoszonych przez kury zamknięte w klatkach.
"Kury z chowu ekologicznego mają dostęp do wolnego wybiegu, a więc i do roślin, które mogą kumulować metale ciężkie, które następnie odkładają się w organizmie ptaków i dalej przechodzą do treści jaj. Z kolei kury z chowu klatkowego nie mają kontaktu ze środowiskiem zewnętrznym, a więc są o wiele mniej narażone na zanieczyszczenia środowiskowe. W efekcie jajka od nich pozyskiwane zawierają mniej metali ciężkich" - komentuje wyniki badań Bartek Kulczyński.
Dietetyk podkreślił również, że pomimo wyższej zawartości kadmu i ołowiu w jajkach ekologicznych, są to produkty dla nas bezpieczne, ponieważ poziom tych pierwiastków i tak jest niewielki.
Innym, ale równie ciekawym zagadnieniem poruszonym przez dietetyka, była kwestia bakterii chorobotwórczych na powierzchni jaj, czyli na ich skorupkach. Na podstawie wyników badań przeprowadzonych w Polsce wynika, że największe zanieczyszczenie bakteriami z rodzaju campylobacter dotyczyło jajek z chowu ściółkowego i wolnowybiegowego. Wspomniane bakterie znajdowały się na 10 proc. przebadanych jajek.
Natomiast jajka z chowu ekologicznego i klatkowego były pozbawione tych bakterii - informuje Kulczyński.
Mężczyzna dodał, że z badań wynika także, że bakteriami z gatunku listeria monocytogenes najbardziej były zanieczyszczone skorupki jajek z chowu ekologicznego i z wolnego wybiegu, gdzie w obydwu przypadkach średnio co drugie jajko zawierało te bakterie. Jajka z chowu klatkowego były wolne od tych bakterii, a na 10 proc. jajek z chowu ściółkowego stwierdzono ich obecność.