Chcesz schudnąć? Włącz te ziarna do diety, a kilogramy będą lecieć w dół

Chcemy żyć coraz zdrowiej i urozmaicać naszą dietę o superfoods, czyli produkty spożywcze charakteryzujące się wysoką zawartością składników odżywczych.

Wśród nich znajdują się trzy niepozorne, ale niezwykle wartościowe produkty. Mowa tu o siemieniu lnianym, nasionach chia oraz o babce płesznik. Każdy z nich cieszy się opinią sprzymierzeńca w walce o lepsze zdrowie i szczuplejszą sylwetkę. Który z nich jednak sprawdzi się najlepiej, gdy celem jest utrata zbędnych kilogramów?

Siemię lniane to nasiona lnu zwyczajnego i ten produkt od lat stosowany jest w polskiej kuchni i ziołolecznictwie.

Nie tylko jako remedium na problemy trawienne, ale również jako dodatek do wypieków czy koktajli. Zawiera błonnik, zarówno rozpuszczalny, jak i nierozpuszczalny, kwasy omega-3, lignany o właściwościach antyoksydacyjnych oraz spore ilości białka.

Jego zaletą jest wysoka zawartość błonnika, która wpływa korzystnie na uczucie sytości i reguluje pracę jelit.

Działa osłonowo na układ pokarmowy, co może być pomocne przy redukcji wagi i zmianach w diecie, dodatkowo jego spożywanie pomaga w metabolizmie tłuszczów.

Jeżeli chodzi o proces odchudzania, to dzięki dużej ilości błonnika rozpuszczalnego siemię lniane pęcznieje w żołądku, dając długotrwałe uczucie sytości. To może prowadzić do zmniejszenia apetytu i ograniczenia ilości spożywanych kalorii.

Konkurencją dla staropolskiego siemienia lnianego jest w miarę nowa propozycja na polskim rynku. Mowa tu o nasionach chia, czyli nasionach szałwii hiszpańskiej. Zdobyły popularność jako jedno z tzw. "superfoods" i po 2010 roku szturmem zawładnęły zdrowymi dietami w Polsce. Nasiona te są wyjątkowo bogate w błonnik, białko, przeciwutleniacze i zdrowe tłuszcze.

Podobnie jak siemię lniane, te nasiona pęcznieją w kontakcie z wodą, tworząc żel, który zapewnia uczucie sytości.

Zawierają kompletne białko roślinne, co jest rzadkością w świecie roślin. Dodatkowo są bogate w wapń, magnez i kwasy omega-3.

Wraz ze wzrostem popularności, chia zaczęły być polecane właśnie także w kontekście zdrowego odchudzania. Jednak jak się okazuje, ich działanie na redukcję masy ciała zależy od całego kontekstu diety i aktywności fizycznej. To nie magiczny środek do zwalczania nadprogramowych kilogramów.

Babka płesznik to roślina pochodząca z rejonów Morza Śródziemnego, której nasiona są znakomitym źródłem błonnika rozpuszczalnego. W kontakcie z wodą tworzą śluz o konsystencji galaretki, który reguluje pracę jelit i wspomaga detoksykację organizmu.

Babka płesznik silnie pęcznieje w jelitach, dając uczucie sytości, a przy okazji wspomaga perystaltykę, przeciwdziała zaparciom i usuwa toksyny.

Jej dodatkową zaletą jest to, że reguluje poziom cukru we krwi, co ogranicza skoki insuliny.

Okazuje się, że ta roślina jest idealnym wyborem dla osób z problemami jelitowymi lub cierpiących na zaparcia. Dzięki silnemu działaniu przeczyszczającemu i właściwościom sycącym może efektywnie wspomagać redukcję wagi, szczególnie jako uzupełnienie diety ubogiej w błonnik.

Tak naprawdę każdy z opisanych produktów ma swoje zalety, ale ich skuteczność zależy od indywidualnych potrzeb organizmu. Zarówno siemię lniane, jak i chia, czy babka płesznik mogą spełnić pozytywne funkcje w naszym organizmie i warto je z umiarem włączać do diety.

Jeśli zależy nam na wszechstronnym działaniu prozdrowotnym i naturalnym źródle omega-3, warto sięgnąć po siemię lniane.

Z kolei jeśli szukamy uniwersalnego składnika do śniadań i deserów, który wspiera sytość i stabilizację cukru, warto wypróbować nasiona chia, lecz robić to z umiarem.

Jeśli priorytetem jest regulacja trawienia i oczyszczenie jelit, babka płesznik może być doskonałym wyborem.

Najlepsze efekty daje jednak połączenie tych trzech składników w zbilansowanej diecie. Kluczem jest regularność, umiar i zrównoważona dieta. Te trzy nasiona mogą być świetnym wsparciem na tej drodze, przy jednoczesnym dbaniu o odpowiednią kaloryczność posiłków i ogólny zdrowy styl życia, obejmujący odpowiednią ilość snu i aktywność fizyczną.