Czy można jeść w tramwaju i autobusie miejskim? Prawo mówi jasno
Większość z nas przyzwyczaiła się, że wchodząc do tramwaju czy autobusu możemy trzymać w dłoni napoczętą kanapkę czy kupione na przystanku lody, by spokojnie skończyć konsumpcję w pojeździe. To jednak błąd, bo jak tłumaczą przewoźnicy, jedzenie w autobusach i tramwajach jest zazwyczaj zabronione. Co konkretnie mówi prawo na ten temat?
Jak mówi Ustawa O Prawie Przewozowym, Art. 4.: Przewoźnik lub organizator publicznego transportu zbiorowego, o którym mowa w przepisach ustawy z dnia 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym (Dz. U. z 2016 r. poz. 1867, 1920 i 1954 oraz z 2017 r. poz. 60 i 730), mogą wydawać regulaminy określające warunki obsługi podróżnych, odprawy oraz przewozu osób i rzeczy.
Ustawa ta więc nie mówi konkretnie o tym, czy można spożywać posiłki w tramwaju czy autobusie, ale zazwyczaj zabraniają tego wewnętrzne regulaminy przewozów w różnych miastach. Co to dla nas oznacza?
Czy można jeść w tramwaju i autobusie miejskim? Prawo mówi jasno
Jak tłumaczy np. Zarząd Transportu Publicznego w Gdańsku, "konsumpcja artykułów spożywczych oraz napojów jest w pojeździe komunikacji miejskiej zabroniona. Oprócz problemów natury zdrowotnej (możliwość zakrztuszenia się czy zadławienia w poruszającym się pojeździe) konsumpcja może zanieczyścić pojazd bądź współpasażerów".
Na tym przykładzie widać wyraźnie, że konsumpcji pokarmów w pojazdach zabrania regulamin przewoźnika. Gdy ktoś kiedyś zwróci nam uwagę, że nie powinniśmy jeść w tramwaju, bo "tak stanowi prawo przewozowe", nie będzie miał racji. Jeśli jednak powoła się na zabraniający tego regulamin pojazdu, będziemy zmuszeni schować posiłek.
Czy za jedzenie w autobusie i tramwaju można dostać mandat?
Jeśli regulamin autobusu i tramwaju zabrania spożywania posiłków w pojeździe, to musimy liczyć się z tym, że kontrolerzy mogą wręczyć nam mandat podczas jedzenia. Wsiadając do środka zgadzamy się bowiem na respektowanie tych zapisów. Jeśli w takim regulaminie pojawiłby się np. zakaz używania słuchawek, to również musielibyśmy go przestrzegać, a kontrolerzy mieliby pełne prawo go egzekwować.