Jak zgłosić reklamację u fryzjera lub kosmetyczki? Wiele zależy od "szkód"
Przychodząc do fryzjera lub kosmetyczki wierzymy i ufamy, że mamy do czynienia z profesjonalistami, którzy zrobią wszystko, by spełnić nasze oczekiwania. Niestety, nie zawsze mamy aż tyle szczęścia. Co zrobić w sytuacji, gdy fryzjer lub kosmetyczka nie tylko nie wywiązali się z umowy, ale co gorsze, narazili nasz wygląd i samopoczucie na szwank?
W sieci nie brakuje miejsc, gdzie zarówno kobiety jak i mężczyźni dzielą się swoimi doświadczeniami z salonów fryzjerskich i kosmetycznych. Niestety, są one często negatywne, a w skrajnych wypadkach nawet przerażające i drastyczne - nie brakuje bowiem "specjalistów", którzy nie wywiązali się z umowy i nierzadko oszpecili wręcz swoich klientów. Na szczęście mogą oni domagać się swoich praw, składając reklamację. Jak to skutecznie zrobić?
Jak zgłosić reklamację u fryzjera?
Sam proces zareklamowania usługi u fryzjera jest dość prosty, ale zależny od tego, czego dotyczyła nasza umowa. Przychodząc do fryzjera i zlecając mu usługę, wiążemy się z nim umową o dzieło. W sytuacji, gdy efekt końcowy pracy fryzjera nas nie zadowala, musimy przypomnieć sobie, na co konkretnie się z nim "umówiliśmy". Fryzjer miał wykonać usługę, a my zobowiązani byliśmy za nią zapłacić. Jeśli chcemy ją zareklamować, możemy zrobić to na dwa sposoby:
- zareklamować pracę wykonawcy usługi,
- zareklamować produkt.
Jak to zrobić?
Zacznijmy od tego, że w konfrontacji z fryzjerem możemy zawsze powoływać się na podstawę prawną: art. 637 w zw. z art. 471 Kodeksu cywilnego art. 8 ustawy z dnia 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. nr 141, poz. 1176 z późn. zm.)
Wyobraźmy sobie pierwszą możliwą sytuację: klientka przychodzi do fryzjera, by rozjaśnić ciemne włosy, a ten nie informuje jej o konsekwencjach takiego szybkiego jednorazowego zabiegu. Profesjonalista będzie zazwyczaj namawiał klientkę, by rozjaśniała włosy stopniowo, korzystała z zabiegów pielęgnacyjnych, a może nawet wyperswaduje jej tak mocną ingerencję. Nasz fryzjer wykonuje jednak zabieg, po którym włosy klientki są mocno połamane, zniszczone i zaczynają wypadać. Takie włosy mogą być nawet widocznie popalone, więc nic dziwnego, że klientka postanawia reklamować usługę.
Przeczytaj też: Dobry fryzjer, czyli jaki? Jak poznać, że trafiłaś do fachowca?
W tej konkretnej sytuacji kobieta powinna zgłosić się bezpośrednio do fryzjera i zażądać poprawienia usługi. Jeśli rozmowa nie przynosi efektu, powinna złożyć w salonie pismo z oficjalną reklamacją i wyznaczyć termin, w którym czynność ta powinna być wykonana. Jeśli fryzjer nie wykona poprawek w wyznaczonym terminie lub usunięcie wad jest już niemożliwe (nasz przypadek), klientka może odstąpić od umowy i żądać zwrotu zapłaconej kwoty.
W naszym przypadku kobieta, która będzie musiała teraz ratować zniszczone włosy, może zwrócić się także o odszkodowanie na zakup lekarstw, odżywek i opłacenie licznych zabiegów naprawczych. Aby otrzymać zwrot kosztów, klientka będzie musiała przedstawić rachunki.
WAŻNE: Poszkodowana klientka powinna zadbać o właściwe udokumentowanie źle wykonanej usługi. Kobieta powinna więc dysponować zdjęciami zniszczonych włosów, może też udać się do innego fryzjera, który oceni skalę zniszczeń.
Druga sytuacja dotyczy reklamacji konkretnego produktu. Wyobraźmy sobie sytuację, w której klientka po podcięciu włosów prosi fryzjera, by zaproponował jej serum do pielęgnacji końcówek jej cienkich, prostych włosów. Fryzjer dobiera, a następnie sprzedaje jej konkretny produkt, ale klientka przekonuje się w domu, że kosmetyk przeznaczony jest do włosów kręconych, a jej są przecież całkowicie proste. W tym wypadku towar okazał się więc niezgodny z umową, a klientka postanawia go reklamować.
Przeczytaj też: Poproś fryzjerkę o ten kolor. Optycznie odejmiesz sobie 10 lat
Fryzjer może zaproponować jej wymianę kosmetyku na inny, przeznaczony do prostych włosów, a jeśli jest to niemożliwe, bo nie dysponuje takim produktem, strony mają prawo odstąpić od umowy, a kobieta może żądać zwrotu zapłaconej kwoty. W tym wypadku niezgodność towaru z umową musi być jednak dość istotna - w przeciwnym razie klientka może zażądać tylko zwrotu części pieniędzy.
Fryzjer nie chce przyjąć naszej reklamacji. Gdzie zgłosić problem?
Zobacz również:
Jak zgłosić reklamację u kosmetyczki?
Przychodząc do salonu kosmetycznego i decydując się na konkretną usługę również zawieramy z kosmetyczką umowę o dzieło - ponownie chronią nas więc przepisy Kodeksu cywilnego. Tu również znaczenie ma to, na co się umawiamy - np. na skuteczną likwidację przebarwień czy właściwie dobrany i wykonany makijaż permanentny ust. To ważne, bo jeśli uznamy, że zabieg w żadnym stopniu nie zmniejszył przebarwień lub makijaż permanentny został wykonany źle lub co gorsze, oszpecił nas, mamy prawo reklamować usługę.
Wyobraźmy więc sobie sytuację, w której klientka poddała się zabiegowi lub serii zabiegów usunięcia licznych przebarwień na skórze, a kosmetyczka przekonała ją, że znikną one w stu procentach i nie zostanie po nich żaden ślad. W sytuacji, gdy klientka nie widzi takiego efektu, ma prawo reklamować źle wykonaną usługę. Jeśli efektem zabiegu lub serii tych zabiegów miało być jedynie zmniejszenie ilości przebarwień, to nie ma ona takiego prawa, bo kosmetyczka nie obiecywała przecież, że znikną one w całości. Kosmetyczka powinna więc przed zabiegiem dokładnie wyjaśnić klientce, na jakie efekty może liczyć, a klientka mieć świadomość tego, jaką umowę zawiera.
W sytuacji, gdy przebarwienia miały całkowicie zniknąć, a tak się nie stało, klientka ma prawo złożyć reklamację i żądać wykonania poprawek lub ponownego wykonania zabiegu na koszt kosmetyczki. Może także zażądać zwrotu części pieniędzy, a nawet odstąpić od umowy i zażądać zwrotu pełnej kwoty.
W jeszcze innej sytuacji będzie klientka, która zdecydowała się na makijaż permanentny ust, a ten został zrobiony w sposób niewłaściwy i widocznie ją oszpecił. Taka klientka może pójść o krok dalej i starać się o odszkodowanie, w tym o zwrot kosztów leczenia skutków nieudanego zabiegu. W skrajnych wypadkach może ubiegać się o zadośćuczynienie, które przysługuje w przypadku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia.
W przypadku gdy kosmetyczka odmówi przyjęcia reklamacji, możemy zgłosić się do Federacji Konsumentów lub wejść na drogę sądową. Pamiętajmy jednak, że jest to ostateczność, a my musimy być wyposażeni w niepodważalne dowody, które pozwolą nam zawalczyć o swoje prawa.
Artykuł ten nie jest poradą prawną, a każdy przypadek musi być rozważany i oceniany indywidualnie.
Zobacz również: Dobry fryzjer czyli jaki? Jak poznać, że trafiłaś do fachowca?