Nie sadź pelargonii na balkonie. Eksperci alarmują
Jak hodować pelargonie? Eksperci nie mają dobrych wieści. Jedne z najczęściej uprawianych roślin ozdobnych mogą stanowić poważne zagrożenie, które zniwelować można wyłącznie w jeden sposób. Oto dlaczego nie warto sadzić ich na balkonie.
Spis treści:
Jak się hoduje pelargonie?
Pelargonie są bez dwóch zdań jednymi z najpopularniejszych roślin ozdobnych w Polsce. Z chęcią obsadzamy nimi ogrody, tarasy oraz balkony, ciesząc oko kolorowymi, zwisającymi pękami kwiatów.
Sięgamy po nie z wielu względów. Zachętą jest przede wszystkim długi okres kwitnienia tych roślin. Pelargonie wypuszczają kwiaty od maja aż do jesieni, zachwycając w tym czasie kwiatami i liśćmi o różnej barwie, w zależności od odmiany.
Zobacz również: Hity działek - jeżyna gigant, borówka kamczacka... Na co w tym roku stawiają działkowcy?
Sadzenie pelargonii do skrzynek oraz donic możemy rozpocząć już pod koniec kwietnia. Najbardziej optymalnym terminem tego zabiegu jest jednak maj, najlepiej po 15 dniu tego miesiąca.
Jak dbać o pelargonie aby pięknie kwitły?
Pelargonie tuż po posadzeniu wymagają intensywnego nawożenia. Ten zabieg możemy przeprowadzać każdorazowo podczas podlewania, dodając do wody nawóz. Skorzystać możemy również z nawozów długodziałających w postaci granulek czy koreczków lub pałeczek.
Pelargonie wymagają regularnego, obfitego podlewania. W okresie letnich upałów roślinę należy podlewać nawet dwa razy dziennie, rano i wieczorem.
Odpowiednie zabiegi pielęgnacyjne sprawią, że pelargonie będą długo i pięknie kwitnąć. W tym celu warto pamiętać o przycinaniu oraz usuwaniu przekwitniętych kwiatostanów. W ten sposób zachęcimy roślinę do jeszcze intensywniejszego kwitnienia.
Jak hodować pelargonie na balkonie? Eksperci ostrzegają
Wielu ogrodników decyduje się na zasadzenie pelargonii na balkonach. Wówczas rośliny zwisają kaskadą kwiatów, tworząc w ten sposób wyjątkowy nastrój. Jak się jednak okazuje, sadzenie pelargonii na balkonie może stanowić poważne zagrożenie. Mowa tutaj o owadach.
Wiele odmian pelargonii posiada bowiem podwójne kwiaty. Ich piękno ma jednak swoją cenę. Wytwarzająca podwójne kwiaty roślina nie produkuje bowiem pyłku kwiatowego, który jest głównym powodem, dla którego na kwiatach pojawiają się pszczoły. Kolorowe kwiaty zachęcają owady, jednak kiedy te już się na nich znajdą, nie mogą zrozumieć dlaczego nie ma na nich pyłku.
Pszczoły marnują w ten sposób wiele energii, a czas zbierania przez nich pyłku mocno się przedłuża. W efekcie mogą zmęczyć się na tyle, że nie będą w stanie wrócić z powrotem do ula.
Jakie kwiaty przyciągają pszczoły?
Pszczołom potrzebne są kwiaty, które przez cały sezon będą dostarczać im nektaru oraz pyłku. Chcąc zadbać o te owady, warto sadzić w swoim ogrodzie przyjazne im gatunki roślin. Wśród drzew, które przyciągają pszczoły, wymienia się najczęściej leszczynę, lipę, klon czy wierzbę. Owadom pomożemy również, kiedy w ogrodzie zasadzimy dereń, głóg, dziką różę, malinę, porzeczkę lub agrest.
Chcąc wyeliminować zagrożenie związane z brakiem pyłku w pelargoniach balkon obsadzić możemy lawendą czy stokrotkami. Wówczas pszczoły będą mogły szybko przenieść się z pelargonii na rośliny, które dostarczą im potrzebnego pyłku. W ogrodzie możemy zasadzić także chabry, lilie, facelię czy żmijowiec. Pszczoły je uwielbiają.