Niezawodne zimowanie sundaville. W sezonie oplecie balkony i tarasy egzotycznymi pnączami

Martyna Bednarczyk

Opracowanie Martyna Bednarczyk

Sporym zainteresowaniem obdarzyli ją nie tylko ogrodnicy, ale także właściciele mieszkań, domów i działek rekreacyjnych. Sundaville wyróżnia się na sklepowych półkach wyjątkowym wyglądem. Trudno przejść obojętnie obok obfitych i niezwykle kolorowych kwiatów. Zanim dumnie wyjdziemy z nowym nabytkiem i popędzimy prosto do domu, zastanówmy się, czy będziemy w stanie bezpiecznie przezimować roślinę. Podpowiadamy, jak prawidłowo podejść do tego zagadnienia.

Jak bezpiecznie przezimować Sundaville?
Jak bezpiecznie przezimować Sundaville?123RF/PICSEL

Skąd pochodzi sundaville?

Popularna w Polsce dipladenia od lat święci triumfy w ogrodach, na balkonach i tarasach. Sundaville to nic innego jak jednak z jej nowszych oraz bardzo okazałych odmian. Naturalnie porasta drzewa tropikalne na terenach Ameryki Południowej. To prawdziwy mieszaniec, wytworzony przez japońską firmę Suntory, na bazie gatunku mandevilla atroviolacea. Cechą charakterystyczną rośliny są pnącza, z których wyrastają ciemnozielone liście oraz bujne kwiaty.

Ma bardzo długie i wiotkie pędy, które bez regularnego przycinania zaczynają przewieszać się poza krawędzie doniczki. Uprawa rośliny w odpowiednich warunkach sprawia, że może osiągnąć nawet 3 metry wysokości. Prawdziwym atutem sundaville są jednak kwiatostany - ich barwy przechodzą od bieli, po róż i wyrazistą czerwień. Wypielęgnowane okazy zachwycają długim okresem kwitnienia, który rusza w maju i trwa do końca października, a nawet początków listopada.

Jak uprawiać i pielęgnować roślinę?

Sundaville możemy posadzić w doniczce lub bezpośrednio do gruntu
Sundaville możemy posadzić w doniczce lub bezpośrednio do gruntu123RF/PICSEL

Od czego zależy sukces w udanej uprawie sundaville? Spore znaczenie ma to, skąd pozyskamy naszą roślinę. Doświadczeni ogrodnicy polecają wybrać się do dedykowanych sklepów oraz centrów ogrodniczych. Podczas wizyty uzbrójmy się w cierpliwość i nie pospieszajmy procesu wyboru. Roślina, z którą wyjdziemy, powinna być zdrowa, silna i z w pełni wykształconym systemem korzeniowym. Roślina do zdrowego wzrostu potrzebuje przede wszystkim lekkiego oraz przepuszczalnego podłoża.

Osoby zajmujące się uprawą licznych gatunków doradzają wybór gotowej mieszanki ogrodowej, w jej składzie powinien być wyróżniony także piasek. Nieco starsze okazy bez problemu powinny przyjąć się także w podłożu wzbogaconym w torf. Zanim jednak wsadzimy roślinę do odpowiedniej doniczki, wykonajmy warstwę drenażową. Użyjmy do tego żwiru, keramzytu lub kawałków potłuczonej ceramicznej doniczki. sundaville ustawiamy zawsze w ciepłym i mocno nasłonecznionym stanowisku. Wybrany okaz toleruje także lekki cień, jednak odbija się to na mniej obfitym kwitnięciu.

Bezpieczne zimowanie w domu

Kupując sundaville po raz pierwszy, warto mieć na uwadze, że jest to gatunek, który w warunkach naturalnych nie przetrwa polskich mrozów. Jeśli chcemy, by cieszyła wzrok przez więcej niż jeden sezon, na przełomie października i listopada powinniśmy wnieść ją do domu. Najlepiej umieścić roślinę w pomieszczeniu o optymalnej temperaturze 15-18 st. C. Odpowiednio ustawione ciepło sprawi, że bez trudu wytrzyma nawet najdłuższą zimę.

Jak zajmować się rośliną w trakcie zimowania? Zaczynamy od wyraźnego ograniczenia podlewania, ale pilnujemy, by bryła korzeniowa była stale wilgotna. Nadmierne przesuszenie działa na niekorzyść. Okres jesienno-zimowy to czas, w którym należy zaprzestać stosowania nawozów i odżywek. Niepokojące może okazać się nadmierne gubienie liści przez roślinę. Nie należy zbytnio się tym przejmować. To objaw zupełnie naturalny, a wiosną w ich miejscu pojawią się nowe listki.

Dopiero pod koniec zimy przechodzimy do wykonania cięcia pielęgnacyjnego. Floryści zwracają uwagę, by skupić się wyłącznie na starych oraz wyraźnie uszkodzonych pędach. To doskonała metoda na nadanie roślinie pożądanego kształtu. Pierwsze nieśmiałe kroki wiosny zwiastują szansę na przesadzenie dorodnej rośliny. Zanim jednak zabierzemy się za to, przyjrzyjmy się, czy wyraźnie widać korzenie wystające z doniczki. Jeśli tak, nie ma żadnych przeszkód, by wymienić osłonkę na większą. Ukryte głęboko w podłożu podziemne części rośliny świadczą o tym, że możemy jeszcze wstrzymać się z przesadzaniem.

Doniczki domowej roboty - cztery sposoby na przerabianie doniczekInteria DIY

Sprawdź również:

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas