Posadź to między grządkami. Szkodniki będą uciekać w popłochu!
Szkodniki w ogrodzie to temat rzeka. Mszyce, pędraki, turkucie – potrafią skutecznie zniszczyć nawet najpiękniejsze plony i odebrać całą radość z pracy w ogrodzie. Ale czy wiesz, że nie musisz od razu sięgać po chemię? Wystarczy jedna, pięknie pachnąca roślina, by odstraszyć szkodniki.

Spis treści:
Nie tylko do szafy i lemoniady
Większość z nas zna ją jako składnik relaksujących kosmetyków, zapachowych świec i woreczków do szafy. Ale lawenda, bo o niej mowa, to także niepozorny ogrodowy superbohater. Posadzona między warzywami działa jak naturalny odstraszacz szkodników. A do tego wygląda cudnie i pachnie tak pięknie, że skutecznie umili każdą pracę w ogrodzie.
Między grządkami rośnie siła
Nie każdy o tym wie, ale lawenda to prawdziwa broń biologiczna ogrodników. Jej silny zapach skutecznie zniechęca takie owady jak bielinek kapustnik (ten biały motylek, którego gąsienice uwielbiają wcinać liście kapusty), mszyce, komary i kleszcze.
Wystarczy posadzić ją między grządkami - najlepiej w towarzystwie warzyw strączkowych lub kapustnych - i pozwolić jej działać.
To tzw. uprawa współrzędna - ogrodnicza metoda polegająca na łączeniu roślin, które się nawzajem wspierają. Lawenda pasuje tu jak ulał.

Ekologicznie i bez chemii
Zamiast sięgać po opryski i chemiczne środki ochrony roślin, lepiej zaufać naturze. Lawenda działa dyskretnie, ale skutecznie. Jej intensywny zapach zakłóca sygnały chemiczne, którymi kierują się owady, szukając miejsca do złożenia jaj. Dla człowieka to tylko przyjemna woń, dla szkodnika - chaos informacyjny.
Efekt? Mniej pasożytów, mniej uszkodzonych liści, więcej zdrowych warzyw. I zero chemii w glebie czy na naszych pomidorach.
Jak ją posadzić, by działała?
Lawenda lubi słońce, ciepło i suchą, dobrze zdrenowaną ziemię. Nie toleruje nadmiaru wody, więc podlewamy ją oszczędnie - najlepiej raz w tygodniu i tylko u nasady. Roślina ta nie potrzebuje zbyt żyznej gleby - zbyt dużo nawozu może jej wręcz zaszkodzić.
Warto pamiętać, że lawenda nie jest jednoroczną zachcianką - jeśli dobrze się nią zaopiekujesz, będzie cieszyć oko (i chronić warzywa) przez kilka sezonów.
Bonus od natury: lawenda na stres i sen
Poza ogrodem, lawenda ma także swoje “drugie życie". Suszone kwiaty możesz umieścić w poduszce, a ich zapach pomoże się wyciszyć i szybciej zasnąć. Można z niej zrobić syrop do lemoniady, ozdobić nią ciasto albo dodać do kąpieli po ciężkim dniu w ogrodzie.