Przypomina ziemniaka, ale to tylko pozory. Pogromca toksyn i nadmiaru kilogramów
Unoszące się na powierzchni wody kwiaty i liście lotosu postrzegane są jako symbol czystości, odrodzenia i pokonywania przeszkód. Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że pod taflą kryje się równie cenny skarb natury. Korzeń lotosu, choć urodą na pierwszy rzut oka nie przewyższa swojskiego ziemniaka, nie tylko urozmaici posiłki niebanalnym smakiem, ale też wzbogaci dietę o dobroczynne substancje.

Spis treści:
Korzeń lotosu - co to za warzywo?
W Azji ceniony jest od tysiącleci. Stanowi ważny składnik kuchni chińskiej, japońskiej czy indyjskiej. Korzeń lotosu uważany jest za warzywo korzeniowe. To kłącza wodnej rośliny, które rozwijają się w pozornie mało przyjemnym terenie - przy mulistym dnie. Nic dziwnego, że gatunek ten postrzegany jest jako symbol wytrwałości.
Na pierwszy rzut oka wydłużone bulwy z brązowawą skórką przypominają doskonale znanego w polskich kuchniach ziemniaka. Miąższ jest biało-kremowy, a najciekawiej warzywo prezentuje się po rozkrojeniu. Od razu da się wtedy zauważyć jego ażurową strukturę i owalne tunele, które sprawiają, że korzeń lotosu wygląda intrygująco i apetycznie. Sprawdzi się świetnie jako sposób na monotonię na talerzu.

Jak smakuje korzeń lotosu?
Najbardziej cenione w kulinariach są młode bulwy, które po obraniu można spożywać na surowo. Korzeń lotosu wyróżnia się ciekawym, słodko-cierpkim smakiem z subtelnymi orzechowymi nutami. Jeśli mamy do czynienia ze starszymi, przerośniętymi egzemplarzami, mogą zaskoczyć nas goryczką. W ich przypadku konieczna jest obróbka termiczna, która wyeliminuje niepożądane doznania.
Jeśli bierzemy korzeń lotosu na kuchenny warsztat, musimy przygotować się na to, że miąższ po obraniu szybko ciemnieje. Ratunkiem w tej sytuacji będzie znany trik - wystarczy skropić warzywo odrobiną soku z cytryny, by spowolnić ten proces.
Nowość na talerzu, czyli z czym to się je?
Nieznane, egzotyczne produkty mogą onieśmielać. W przypadku korzenia lotosu warto jednak nabrać kulinarnej odwagi. Młode kłącza pokrojone w cienkie plasterki dodasz do sałatek lub carpaccio - koniecznie z sosem na bazie oliwy, cytryny oraz sezamu. Nadają się również do pieczenia, zamieniając się w zdrową, domową alternatywę dla chipsów ziemniaczanych.
Chcesz spróbować korzenia lotosu na ciepło? Pokrojony w słupki, krótko smażony z warzywami i sosem sojowym sprawdzi się w daniach stir-fry, kojarzonych z kulinariami azjatyckimi. Warzywo dodane do zupy staje się przyjemnie chrupiącym akcentem w daniu. Będzie też bazą aromatycznego bulionu do innych potraw. Znaleźć go można zresztą m.in. w formie suszonej i sproszkowanej, która wykorzystuje się do zup i koktajli.
Okazuje się bardzo dobrym materiałem do zrobienia pikli, zwłaszcza w towarzystwie imbiru i chili. Smak korzenia lotosu sprawia, że doskonale komponuje się z wyrazistymi i pikantnymi dodatkami.

Jelita polubią ten egzotyczny specjał
Zastanawiasz się, jakie właściwości ma korzeń lotosu? W tradycyjnej medycynie chińskiej uznawano go za remedium na reumatyzm, nadciśnienie i stany zapalne w organizmie. Nie musisz jednak bazować wyłącznie na dawnych przekonaniach.
Współcześnie wiadomo, że korzeń lotosu to bogactwo błonnika pokarmowego. Wspomaga trawienie, wspiera perystaltykę jelit, syci i sprzyja przemianie materii. Z tych powodów docenią go osoby szukające smacznych produktów, które można jeść podczas odchudzania.
W składzie na wyróżnienie zasługuje witamina C. Trzeba jednak pamiętać, że jej ilość zmniejsza się pod wpływem wysokiej temperatury, więc obróbka tego warzywa korzeniowego nie powinna trwać długo. Korzeń lotosu to także sposób na dostarczenie ciału: potasu, fosforu i magnezu.
Kto powinien jeść korzeń lotosu?
Smakoszami tego wyjątkowego warzywa zostaną nie tylko osoby zakochane w azjatyckich daniach. Korzeń lotosu pomaga budować odporność przed infekcjami i działa korzystnie na organizm po przebytych chorobach. Sprzyja:
- oczyszczaniu organizmu z toksyn,
- obniżaniu ciśnienia tętniczego,
- regulowaniu poziomu cukru we krwi.