Spisz mniej niż 7 godzin na dobę? Oto, co może stać się z twoim ciałem
Oprac.: Dagmara Kotyra
Nie od dziś wiadomo, że sen to podstawa prawidłowego funkcjonowania. Wbrew pozorom nie jest stratą czasu, a za to przyczynia się do spalania tkanki tłuszczowej. Niewysypianie się może więc prowadzić do otyłości. Specjaliści ustalili, jaka dawka snu jest odpowiednia, by nie narażać się na tycie.
Dlaczego sen jest ważny?
Niepoświęcanie na sen odpowiedniej ilości czasu negatywnie odbija się na zdrowiu. Przede wszystkim powoduje złe samopoczucie, przygnębienie, bóle głowy, problemy z pamięcią oraz koncentracją, a także opóźnia czas reakcji.
Poza tym trzeba podkreślić, że brak snu zwiększa ryzyko wystąpienia m.in. cukrzycy, depresji, a także chorób układu sercowo-naczyniowego.
Jaka jest zależność między snem a otyłością?
Wprowadzenie pewnych nawyków i zmiana stylu życia może znacząco wpłynąć na proces zrzucania zbędnych kilogramów. Podstawą redukcji masy ciała jest deficyt kaloryczny, ale przestrzeganie pewnych zasad jest równie ważne. Mowa tu, chociażby o wysypianiu się. Jeśli przestrzegasz diety i trenujesz, a mimo to nie widzisz spadku na wadze, to przyczyną może być mała dawka snu.
Dr Shawn Arent z Uniwersytetu Rutgersa w USA twierdzi, że niewysypianie się to spory błąd. Podkreśla, że niepoświęcanie na sen odpowiedniej ilości czasu może prowadzić do wzrostu masy ciała.
Wszystko przez to, że podczas snu przysadka mózgowa wydziela spore ilości hormonu wzrostu, który odpowiada m.in. za budowę mięśni i spalanie tkanki tłuszczowej. Okazuje się, że jeśli śpimy mniej niż 7-9 godzin, to jest to zbyt mało, by hormon mógł wykonać swoją pracę. W związku z tym spanie przez 4-5 godzin może prowadzić nie tylko do wspomnianych wyżej zaburzeń, ale także tycia.
***