Zamiast do kosza, wrzuć do wiadra i zalej wodą. Truskawki obrodzą jak nigdy
Trudno zliczyć, ile codziennie obiera się ziemniaków w polskich domach, a tym trudniej dowiedzieć się, ile zostaje z nich obierków. Najczęściej lądują w koszu, ale warto dać im drugie życie: szczególnie wtedy, kiedy parapety są szczelnie wypełnione roślinami. Wystarczy przygotować banalny nawóz z obierek ziemniaków dla roślin. Postawi na nogi nawet lichy okaz w naszej kolekcji.

Jak zrobić nawóz dla roślin z obierków ziemniaków?
Przygotowanie nawozu z obierków ziemniaków jest banalne. Wystarczy zebrać pół kilo odpadków i zalać je pięcioma litrami gorącej wody. Teraz trzeba poczekać, aż nasza mikstura ostygnie, a dopiero wtedy wystarczy odcedzić nasz domowy nawóz. Obierki nie muszą być wyrzucane do kosza, tylko umieszczone w kompostowniku.
A co z naszym nawozem z obierków ziemniaków? Wystarczy go stosować do roślin zgromadzonych w domu lub w ogrodzie, mniej więcej raz w miesiącu.
Dlaczego nawóz z obierek ziemniaków jest cenny dla roślin?

Nawóz z obierek ziemniaków jest bardzo cenny dla naszych roślin, ponieważ zawiera jeden z najcenniejszych pierwiastków. Chodzi o potas, który ma za zadanie nie tylko wspierać prawidłowy wzrost zielonych okazów, ale także chronić go przed infekcjami. Co więcej, obecność potasu w glebie może także zminimalizować ryzyko żółknięcia liści i występowania problemów z fotosyntezą.
Jakie rośliny lubią nawóz z obierek?

Skoro wiemy już, że nawóz z obierek jest cenny dla roślin, warto poznać akurat te, którym będą najlepiej po niej rosły. Okazuje się, że naszą miksturą można bez problemu zasilać warzywa zgromadzone na grządkach. Świetnie obierki z ziemniaka nadają się do nawożenia warzywa korzeniowych: marchewek, pietruszek, selerów, buraków, ale nie tylko. Przygotowany w ten sposób nawóz może być także stosowany w uprawie truskawek, ziemniaków, ale także malin i porzeczek.
A co z roślinami w domu? Do nich tak samo będzie odpowiedni, ale trzeba stosować go w rozsądnych odstępach czasu.
Nawóz z obierek ziemniaka jest bezpieczny dla roślin, ale nie dla wszystkich. Lepiej nie stosować go do gatunków kwasolubnych, takich np. azalie, różaneczniki, borówki i paprocie.