Zazwyczaj omijamy je szerokim łukiem. "Miejsca wstydu" straszą w polskich domach
Oprac.: Aleksandra Tokarz
Niektóre miejsca w naszym mieszkaniu są prawdziwym rajem dla bakterii i kurzu. Szczególnie, że nawet podczas najdokładniejszych porządków zdarza nam się o nich zapomnieć. Dopiero kiedy warstwa brudu niemal bije po oczach, wówczas łapiemy za odkurzacz i ścierkę. Oto najbrudniejsze miejsca w domu. Podczas kolejnego, generalnego czyszczenia nie zapomnij do nich zajrzeć.
Spis treści:
Domowe porządki to jeden z tych obowiązków, który budzi w nas skrajne emocje. Podczas gdy jedni uwielbiają odkurzać i ścierać kurze, inni unikają tych czynności jak ognia. Nawet najdokładniej wysprzątane mieszkanie może nie być jednak tak czyste, jak nam się wydaje. Istnieją bowiem takie miejsca, o których zdarza nam się zapomnieć. A już po chwili wręcz piętrzą się w nich "koty" kurzu.
Jakie jest najbrudniejsze miejsce w domu? Najczęściej o nim zapominamy
Sterta naczyń w zlewie czy góra ubrań do wyprasowania wręcz błagają o to, aby się nimi zająć. Widząc je, szybko bierzemy się więc do pracy. Systematycznie czyścimy również toalety, powszechnie uważając, że to właśnie one, a dokładnie znajdująca się tam deska sedesowa, są najbrudniejszym miejscem w domu. Tymczasem nic bardziej mylnego. W naszych mieszkaniach są miejsca nawet 200 razy bardziej zanieczyszczone.
Jedno z nich również znajduje się w łazience. Podczas kolejnych porządków, obok dokładnego wyczyszczenia umywalki, wanny czy sedesu, pamiętajmy również o kubeczku na szczoteczki do zębów. W nim wręcz roi się bowiem od bakterii, które, znajdując się bezpośrednio na szczoteczce, mogą kolejno dostać się w głąb naszego organizmu. Na samą myśl wielu ma ciarki obrzydzenia. Czas więc na porządki!
Zobacz również: Czasami chemia nie pomoże. Tak na pewno udrożnisz zatkany zlew
Gdzie jest najwięcej zarazków? Te miejsca w kuchni dokładnie uporządkuj
Zlewozmywak i blat kuchenny wielu z nas stara się czyścić na bieżąco. Nawet jednak jeśli te miejsca pozornie wydają się czyste, prawda może być zupełnie inna. Wszystko za sprawą powierzchownego czyszczenia bez produktów bakteriobójczych. Podczas kolejnych porządków pamiętaj, że kuchnia pełna jest niebezpiecznych mikroorganizmów i złap za specjalistyczne preparaty czyszczące.
Będąc w kuchni dokładnie wyczyść również znajdujące się tam deski do krojenia. Jak wynika bowiem z badań dr Chucka Gerba z Uniwersytetu w Arizonie, nasze deski kuchenne są znacznie brudniejsze niż... deska klozetowa. Brzmi zniechęcająco? Lepiej dobrze o nie zadbać.
Równie często zapominamy także o utrzymaniu czystości na roletach i żaluzjach. Tam wręcz piętrzy się od kurzu. Przy każdym sprzątaniu warto więc przetrzeć je wilgotną szmatką, a te materiałowe prać nawet co miesiąc. Są one bowiem idealnym miejscem nie tylko dla kurzu, ale również bakterii i mikroorganizmów.
Tych powierzchni zazwyczaj nie sprzątamy. Ogromny błąd
Miejsc, w których utrzymanie czystości jest prawdziwą koniecznością, a o których zazwyczaj zapominamy, jest jednak zdecydowanie więcej. Przy kolejnych porządkach skup się nieco dokładniej na:
- kratce wentylacyjnej, która powinna być czyszczona systematycznie, umożliwiając w ten sposób bezproblemowy przepływ powietrza,
- podłogach w szafach, które warto raz na jakiś czas odkurzyć,
- zakurzonych roślinach, które po otarciu liści będą nie tylko lepiej wyglądały, ale również lepiej się rozwijały,
- dywanach, w których znaleźć można naskórek, pyłki roślin czy sierść psa (a badania mikrobiologiczne ujawniają, że dywany są około 4 tys. razy bardziej zanieczyszczone niż deski sedesowe),
- przestrzeniach pod meblami - kanapami, szafami czy łóżkami - kurz w tych miejscach zbiera się bowiem ekspresowo.