Kiedyś były fryzjerskim hitem, dziś są passé. Najgorsze kolory włosów dla kobiet 50+
Oprac.: Aleksandra Tokarz
Fryzjerski fotel widział wiele – szczególnie na przestrzeni lat. Dostosowując się jednak do urodowych zmian, ma dziś sporo do powiedzenia (mówiąc czułe „żegnaj” przede wszystkim w kierunku modnych przed laty pasemek). Siadając na nim wygodnie, warto znać podstawowe zasady. Oto najmniej twarzowe kolory włosów dla dojrzałych pań. Bo chociaż kiedyś były hitem, dziś są passé – optycznie postarzą nawet o kilka lat.
Podczas gdy w latach 80. XX wieku prawdziwym obowiązkiem była burza loków, promowana pod nazwą trwałej ondulacji, wkrótce, za sprawą Brigitte Bardot, każda kobieta chciała nosić wysoko związany koński ogon. Fryzury o średniej długości i mocnej objętości z wywiniętymi końcami ustąpić musiały zaś miejsca tapirowanym na szczotce, niejednokrotnie ozdobionym szerokimi opaskami.
Wkrótce do głosu doszło, wciąż promowane, "clean look" - nakazując porzucenie jakiejkolwiek niesforności, a w zamian zachęcając do gładkich zaczesań, tak, by włosy wyglądały na świeże i pełne blasku. Są jednak takie fryzury, z którymi rozstać muszą się nieco dojrzalsze panie. Sporą krzywdę wyrządzić mogą im szczególnie nieodpowiednio dobrane kolory - optycznie postarzą nawet o kilka lat.
Jaki kolor włosów dodaje lat? Tych lepiej się wystrzegaj
Czerń, postrzegana przez wielu jako smutna i odbierająca blask, podobnie traktowana jest na fryzjerskim fotelu. Bo chociaż nic nie stoi na przeszkodzie, by nosić kruczoczarną fryzurę, podobnego koloru wystrzegać powinny się jednak nieco dojrzalsze panie. Problemów przysporzy bowiem już na samym początku.
Zobacz również:
- Zapomnisz o bawełnianych poszewkach. Te są droższe, ale wspierają naturalne procesy regeneracyjne skóry i włosów podczas snu
- Maseczka z owocu kaki. Odmładza skórę, wygładza zmarszczki
- Jak nawilżyć skórę twarzy w sezonie grzewczym? Wybierz jedną z czterech metod
- Metaliczny blask i zdecydowany kolor. Oto najmodniejsze paznokcie tej jesieni
Wraz z upływem lat, kiedy włosy stają się znacznie bardziej podatne na siwienie, zafarbowane na czarno szybko dadzą o sobie znać. Częste wizyty u fryzjera staną się więc wówczas koniecznością. Podobny kolor dodatkowo uwydatni zmarszczki i podkreśli cienie pod oczami. Zadziała więc tylko na niekorzyść, optycznie dodając kilku lat.
Wielu fryzjerów odradza dojrzalszym paniom także wybór wszelkich odcieni rudości. Podobnie jak czerń, rudy podkreśli wszelkie mankamenty urody, zmuszając do zadbania o odpowiednią kondycję cery. Jeśli więc dotąd nie decydowałaś się na podobne szaleństwa, lepiej zrezygnuj.
Jaki kolor włosów po 50. roku życia? Wybierz, siadając na fryzjerskim fotelu
Upływający czas nie zmusza jednak do całkowitej rezygnacji z wizyt u fryzjera. Wręcz przeciwnie - siadając wygodnie na fotelu w kilka chwil możemy optycznie odjąć sobie kilku lat - na przykład wybierając ciepłe brązy, przeplatane lekko blond refleksami.
Eksperci zgodnie przekonują jednak, że najlepszym wyborem dla nieco dojrzalszych pań są wszelkie odcienie blondu. Nie tylko bowiem sprytnie zamaskują ewentualne siwe pasma, ale dodatkowo rozświetlą twarz, nadając jej blasku i znacznie odmładzając.
Przy okazji następnej wizyty u fryzjera warto więc odmówić świecącym niegdyś triumfy czerniom i rudościom - te są już bowiem, z punktu widzenia dojrzałych kobiet, passé. Hitem będą zaś blondy, z którymi zaprzyjaźnić powinna się każda nieco dojrzalsza pani.