Alkohol i grzyby: Nie łącz ich w kuchni
Zdarza się, że do wykwintnej, jesiennej kolacji, w której królują grzyby, chcemy napić się wina. Okazuje się jednak, że łączenie alkoholu z grzybami to fatalny pomysł. Dlaczego te dwa składniki nie tworzą zgranego duetu kulinarnego?
Jesienna kuchnia obfituje w świeżo zebrane grzyby. Dania i sosy, w których królują borowiki, kurki czy maślaki, to zdecydowanie nasze ulubione opcje na przyrządzenie smakowitej kolacji, gdy w lesie trwa grzybowe żniwo. Należy jednak pamiętać, że grzyby w połączeniu z alkoholem mogą wywołać u nas dolegliwości trawienne.
Dlaczego nie należy łączyć grzybów z alkoholem?
Popijanie alkoholem dań, które zawierają grzyby, może prowadzić do ciężkich dolegliwości trawiennych. Choć smakowo lampka czerwonego wina do wołowiny w sosie borowikowym sprawdza się idealnie, to zdrowotnie nie jest najlepszym rozwiązaniem. Alkohol bowiem ścina specyficzne białko grzybów, tak, że staje się ono niestrawne.
Zatrucie pokarmowe w wyniku spożycia grzybów nie dotyczy wyłącznie gatunków, które uznawane są za trujące. Nawet jadalne grzyby ze względu na sporą zawartość błonnika mogą być ciężkostrawne. Człowiek nie ma zdolności trawienia chityny, która buduje ścianę komórkową grzyba. Choć wpływa to korzystnie na pasaż treści jelitowej, to ma to również wpływ na ciężkostrawność grzybów i zmniejszone wykorzystanie zawartych w nim składników mineralnych i witamin.
Ponieważ alkohol ścina w żołądku białko grzyba, staje się ono jeszcze bardziej odporne na działanie soków trawiennych, a co za tym idzie - jeszcze dłużej zalega w żołądku.
Pamiętajmy, że ajbardziej niebezpieczne jest spożywanie alkoholu zaraz po zjedzeniu czernidłaka pospolitego. Grzyb ten zawiera koparnynę, czyli substancję, która zatrzymuje proces rozkładu alkoholu etylowego w organizmie. Może stanowić to zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia.
***Zobacz również:
