Chłoną "chemię" jak gąbka. W jakich owocach i warzywach jest najwięcej pestycydów?
Nie od dziś wiadomo, że owoce i warzywa ze sklepów to nie samo zdrowie, ale też chemia zawarta w pestycydach. Lato to czas, kiedy jemy ich sporo, więc świadomy wybór jest bardzo istotny. Które z nich zawierają najwięcej chemii i jak wybierać te, które są dla nas zdrowe?
Zwykło się mówić, że warzywa i owoce to samo zdrowie. Jest w tym dużo prawdy i faktycznie 3/4 zalecanej porcji dziennej jedzenia powinny stanowić warzywa, a 1/4 owoce.
Jednak w obecnych czasach należy pamiętać o tym, że do sklepów trafiają produkty od różnych dostawców, którzy warzywa i owoce hodują w rozmaity sposób.
Niektóre z nich są wprost wypełnione chemią i warto wiedzieć o tym, w jaki sposób wybierać te produkty, które nie odbiją się negatywnie na naszym zdrowiu, ale zapewnią nam zdrową i zbilansowaną dietę.
Potocznie mówiąc "pryskane" są obecnie niemal wszystkie warzywa i owoce, a pestycydy to zdaniem wielu rolników konieczność w dzisiejszych czasach.
Pestycydy to syntetyczne lub naturalne substancje, które mają za zadanie eliminowanie organizmów szkodliwych lub niepożądanych. Stosowane są głównie do ochrony roślin uprawnych, czyli przez rolników i sadowników, ale także używane są do ochrony lasów, zbiorników wodnych, zwierząt, ludzi, produktów żywnościowych oraz do niszczenia żywych organizmów uznanych za szkodliwe, w budynkach inwentarskich, mieszkalnych, szpitalnych i magazynach.
Jak widać, spektrum jest dość szerokie i ich ogólne przeznaczenie ma służyć ludziom. Jednak pestycydy nie są pozbawione wad. Dzięki pestycydom zwiększyła się ilość zbiorów roślin jadalnych, a jednocześnie doszło do zmniejszenia występowania epidemii wśród zwierząt hodowlanych i ptactwa.
Pestycydy zabezpieczają żywność także w trakcie transportu z pola do sklepów i pozwalają na dłuższe przechowywanie produktów. Niestety pestycydy mogą być również zagrożeniem dla ludzi.
Zobacz także: Komary mają radar na pestycydy. Wystarczy jedno spotkanie
Na największe ryzyko narażeni są pracownicy upraw, którzy zajmują się opryskiwaniem. Ostre zatrucia najczęściej wywołują pestycydy z grupy insektycydów fosforanoorganicznych i fungicydów rtęcioorganicznych.
Lecz nie tylko bezpośredni kontakt z pestycydami stanowi zagrożenie. Zgromadzone w organizmie konsumenta pestycydy wywierają wpływ na procesy rakotwórcze (mogą je zapoczątkowywać lub nasilać), są neurotoksyczne, zaburzają regulację hormonalną i enzymatyczną.
Nie uprawiając samodzielnie roli, nie mając dostępu do własnych źródeł owoców i warzyw, nie unikniemy kontaktu z pestycydami. Są jednak sposoby na to, by zminimalizować ryzyko przyjmowania większych ich dawek do naszego organizmu.
Robiąc zakupy, a chcąc unikać pestycydów, powinniśmy zwrócić uwagę, czy dany produkt znajduje się na liście Dirty Dozen i Clean Fifteen, która jest tworzona co roku przez Environmental Working Group (EWG), amerykańską organizację ekologiczną oraz w raporcie Pesticide Action Network.
Z badań wynika niezmiennie, że pestycydami najbardziej wypełniona jest... truskawka, czyli owoc najpopularniejszy latem.
Zobacz także: Pestycydy na polach przyczyną naszej nadwagi i otyłości? Na to wygląda
Dlatego warto wstrzymać się z kupowaniem tego owocu aż do pojawienia się naszych rodzimych, polskich truskawek i może niekoniecznie decydować się wcześniej na te importowane z Grecji, czy Hiszpanii.
Kupując truskawki w małym warzywniaku, czy od ekologicznych hodowców zmniejszamy ryzyko pochłaniania wraz z witaminami zawartymi w truskawce... pestycydów. Na listach rankingów znalazły się jednak owoce i warzywa, które mają w sobie najmniej pestycydów, a lista jest dość obszerna:
- awokado
- mango
- cebula
- szparagi
- kapusta
- kalafior
- bakłażan
- grejpfrut
- kiwi
- papaja
- kukurydza
- bataty
- zielony
- groszek
- ananas
Warto przy zakupie produktów zwracać uwagę na kraj ich pochodzenia, jak chociażby w przypadku wyżej wymienionej truskawki. Okazuje się, że zdrowsze dla nas będą warzywa i owoce z osiedlowego zieleniaka czy targu, niż te kupione w supermarkecie, które są importowane z Belgii, Francji czy Włoch.
To właśnie te kraje nie szczędzą pestycydów w wysyłanych do innych krajów produktach, by lepiej je zakonserwować na czas podróży. Jak widać, ma to swoje minusy, które odbijają się na zdrowiu konsumentów.
Jeżeli mamy możliwość kupowania owoców i warzyw z pewnego źródła, obawa o nadmierną ilość pestycydów w pożywieniu się zmniejsza.
Jednak gdy jesteśmy zmuszeni robić zakupy spożywcze tylko w dużych marketach, warto zastanowić się nad kupnem niektórych warzyw i owoców, gdyż one w toku badań wykazały większą chłonność pestycydów. Do tej grupy produktów należą:
- ziemniaki
- szpinak
- pomidory
- selery
- jarmuż
- nektarynki
- wiśnie
- papryka
- winogrona
- jabłka
Jak widać, to jedne z najpopularniejszych produktów, które często trafiają na nasze stoły. Czy jednak ze względu na ich chłonność pestycydów musimy zrezygnować z ich spożywania?
Aby nie doprowadzić do zatruć pestycydami, stosuje się karencję spożycia warzyw i owoców, czyli pryskane produkty są poddawane okresowi, który musi upłynąć od zastosowania chemicznego środka ochrony roślin do czasu zbiorów lub przydatności do spożycia przez ludzi.
Jednak nawet po tym czasie na powierzchni warzyw i owoców mogą zostać ślady pestycydów, dlatego przed spożyciem warto się ich pozbyć. Do zmycia z powierzchni warzyw i owoców pestycydów nie potrzebujemy specjalistycznych płynów (choć takie też można zakupić), ale wystarczy nam:
- ocet
- soda oczyszczona
- kwasek cytrynowy
Do litra wody dodajemy pół szklanki zwykłego octu lub 3 łyżki kwasku cytrynowego. W takim roztworze moczymy owoce i warzywa, zostawiając je w misce na kilka minut.
Następnie w drugiej misce przygotowujemy litr wody z 1 łyżką sody oczyszczonej i to w niej moczymy drugi raz owoce. Po kilku minutach możemy wyjąć produkty i opłukać pod bieżącą, czystą wodą oraz osuszyć ręcznikiem papierowym.
Zobacz również: Fenomenalne rozwiązanie do małego ogrodu. Posadzisz w nim więcej roślin
Zobacz również: Jak usunąć pestycydy z owoców i warzyw?