Comfort food: Czym jest i czy warto się zajadać tego typu produktami?
Comfort food to jedzenie, które pozytywnie wpływa na nastrój i ma dla nas wartość sentymentalną. Są to zazwyczaj potrawy przywołujące wspomnienia z dzieciństwa, rodzinnego domu czy chwil, gdy czuliśmy się szczęśliwi. Dla każdego może to być innego rodzaju potrawa, np. domowa szarlotka, niedzielny rosół, grzanki z serem czy lody. Comfort food kojarzy nam się z produktami wysokokalorycznymi, bogatymi w cukier i szybkimi w przygotowaniu, ale to nie znaczy, że zawsze jest to żywność niezdrowa i tucząca. Czym zatem jest comfort food i czy warto po nie sięgać?
Comfort food to przygotowywana w tradycyjnym stylu żywność, która ma dla jedzącego sentymentalne i nostalgiczne konotacje. Dla każdego będzie to inna potrawa kojarząca się z beztroskim dzieciństwem, domem rodzinnym, przyjaciółmi, miłymi wspomnieniami i chwilami błogiego szczęścia. Mogą to być domowe przetwory babci czy mamy, ulubione ciasto, grzanki z serem serwowane na śniadanie, czy nawet rosół podawany na niedzielny obiad.
Do comfort food zalicza się również produkty przetworzone i kaloryczne, zawierające dużą ilość węglowodanów i tłuszczów, np. frytki, pizzę, czekoladę czy lody. Są to pokarmy poprawiające nastrój, gdyż oddziałują na ośrodki mózgu odpowiedzialne za uczucie przyjemności. Jest więc to jedzenie, które przynosi psychiczny komfort. Takie potrawy zazwyczaj są specyficzne dla danej osoby, ale mogą być też powiązane z danym kręgiem kulturowym. W Polsce do produktów sentymentalnych najczęściej zalicza się rosół, sernik, zupę pomidorową, pierogi, bigos czy kotlety schabowe.
W chwili, gdy mamy złe samopoczucie, często sięgamy po ulubione przysmaki, aby poczuć się lepiej. Określone smaki i potrawy kojarzą nam się z błogimi uczuciami bezpieczeństwa, miłości i radości zapamiętanymi z dzieciństwa. Spożycie takiego dania może więc złagodzić negatywne emocje, zwalczyć stres i poprawić nastrój. W czasie ich konsumpcji nie zastanawiamy się nad tym, czy są zdrowe i kaloryczne. Czujemy się wtedy zrelaksowani, szczęśliwi i zadowoleni, gdyż taka żywność wyzwala wyrzut dopaminy, czyli "hormonu szczęścia", a także pobudza system nagrody. Comfort food może być więc swoistym "medykamentem" na pochmurny dzień, niepogodę czy inne dręczące nas przypadłości.
Jedzenie, które przynosi komfort i błogie samopoczucie, kojarzy się często z produktami wysokokalorycznymi, z dużą zawartością tłuszczu, cukru i soli. Owszem, mogą być to przykłady comfort food, gdyż zazwyczaj sięga się po nie okazjonalnie, co wiąże się z formą nagrody. Jedzenie bogate w węglowodany powoduje też szybki wzrost glukozy, więc od razu po jego zjedzeniu odczuwamy przyjemność. Niestety po takim skoku poziom cukru szybko spada, pozytywne uczucia ulatniają się i znowu zaczynamy odczuwać głód. Dlatego też comfort food pod postacią pizzy, fast foodów, ciasteczek, batoników, czekolady może stać się uzależniające i prowadzić do otyłości oraz innych problemów ze zdrowiem.
Jednak comfort food wcale nie musi być tuczące i bez żadnych wartości odżywczych. Zalicza się do nich produkty, które mają dla nas sentymentalne znaczenie i przywołują miłe wspomnienia. Są więc to potrawy, które stanowiły nasze menu kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu. Może być to pyszny, pożywny obiad, który spożywało się wspólnie z rodziną czy też zdrowe śniadanie serwowane przez mamę w każdy ranek. Warto więc dawać dzieciom przykład i wyrabiać w nich zdrowe nawyki żywieniowe. Nie serwujmy im chipsów, batoników czy cukierków, tylko podawajmy zdrowe przekąski, np. z warzyw i owoców. Jeśli zaś naszym comfort food są takie dania jak bigos, placki ziemniaczane, pierogi czy słodkie desery, warto nieco zmodyfikować przepisy i przygotować zdrowsze i odchudzone wersje naszych smakołyków. Jeszcze lepiej, gdy potrawami kojarzącymi się nam z dzieciństwem są zupy, np. pomidorowa, grzybowa czy ogórkowa.
Jeśli pojawia się u nas ochota na ulubioną potrawę, która niekoniecznie jest niskokaloryczna, nie warto sobie jej odmawiać. Nie musimy z niej rezygnować nawet wtedy, gdy jesteśmy na diecie odchudzającej. Takie odmawianie sobie jedzenia przez długi czas sprawia, że w końcu przychodzi moment, kiedy przestajemy się kontrolować i sięgamy po te smakołyki, zjadając dwa razy więcej. Mamy wtedy wyrzuty sumienia i przechodzimy na restrykcyjną dietę, przez co znowu stajemy się wygłodniali i pochłaniamy dużą ilość jedzenia. Dlatego warto cały czas dbać o zdrowe odżywianie, a w chwili gdy mamy ochotę na comfort food, nie bać się po nie sięgać. Poczujemy wtedy satysfakcję i poczucie bezpieczeństwa, a brak wyrzutów sumienia sprawi, że będzie nam łatwiej wrócić do codziennej rutyny.