O której godzinie i jakiego dnia tygodnia umiera najwięcej osób?
"Godzina wilka". Czas między godziną trzecią w nocy a czwartą raną. Już sama nazwa budzi złe skojarzenia. Nasi przodkowie najbardziej bali się ataku właśnie o tej porze — gdy sen jest najgłębszy. Jak się okazuje, wciąż jest się czego bać — najwięcej osób umiera mniej więcej o tej porze. Również jeden z dni tygodnia przoduje w statystyce zgonów. Dlaczego tak się dzieje? Naukowcy mają na to odpowiedź.
Istnieje statystycznie najbardziej niebezpieczna dla życia pora. To okienko pomiędzy 3.00 a 4.00 rano. Wtedy właśnie odnotowuje się najwięcej zgonów. Informacje o tym możemy odnaleźć w raportach pochodzących ze szpitali, klinik medycznych i hospicjów. Jakie są tego powody?
Wedle niektórych interpretacji winne mogą być... rośliny w naszej sypialni! W trakcie snu stężenie tlenu w naszej krwi wyraźnie spada, tymczasem rośliny doniczkowe nocą przestawiają się na pobór tlenu, a nie jego produkcję. Tym samym mogą doprowadzić do śmierci - przynajmniej według zwolenników tego wytłumaczenia. Badania jednak wskazują, że musielibyśmy sypiać w prawdziwej domowej dżungli, by rzeczywiście ta korelacja mogła nam zagrozić.
Nie jest natomiast kwestią sporną to, że w czasie snu odporność organizmu jest najmniejsza. Może być to także wytłumaczeniem wysokiej śmiertelności w czasie trwania godziny wilka.
Sprawdź również: Szkodliwe kwiaty doniczkowe w sypialni. Jakich roślin unikać?
Naukowcy badający ten fenomen wskazują jeszcze na inne możliwe rozwiązania, a mianowicie na niskie stężenie hormonów w czasie poprzedzającym świt. Poziom adrenaliny i związków przeciwzapalnych spada, a to prowadzi do zwężenia dróg oddechowych. Równocześnie wzrasta poziom substancji odpowiedzialnych za skurcze. Połączenie tych dwóch zjawisk może prowadzić do zgonu śpiącego.
Metafizyka także dorzuca swoje trzy grosze do puli możliwych wytłumaczeń tego zjawiska. Według przesądów bariera dzieląca świat materialny i duchowy pomiędzy 3.00 a 4.00 rano jest najcieńsza i najłatwiej ją wtedy przekroczyć. Niektórzy mistycy twierdzą również, że godzina 3.00 nad ranem to moment, gdy wpływ Szatana na nasz świat jest najsilniejszy i może on wtedy dokonać najwięcej. Obroną przed śmiercią w godzinie wilka powinna być więc modlitwa w intencji własnej i innych.
Portal LiveScience przeanalizował dane z lat 1999 - 2014 dotyczące zgonów dla każdego dnia tygodnia i doszedł do bardzo ciekawych wniosków. W poniedziałki najczęstszą przyczyną śmierci są choroby serca, we wtorki powikłania związane z zapaleniem płuc, w środy najwięcej osób popełnia samobójstwa, w czwartki odsetek zgonów spada i jest niezwiązany z żadną przyczyną. Od piątku liczba ich zaczyna rosnąć, by w soboty osiągnąć szczytowy wynik.
Czytaj również: Choroby przeszłości aktualnym zagrożeniem
Składa się na to kilka czynników. W weekendy, być może z powodu zbyt dużej ilości wolnego czasu, jesteśmy bardziej znudzeni i skłonni podejmować niepotrzebne ryzyko. Dlatego też w dni wolne rośnie liczba wszelkiego typu wypadków. Prym wiodą oczywiście samochodowe kraksy. Na to nakłada się również większa niż w inne dni tygodnia liczba pijanych kierowców na drogach.
Jeśli dodamy do tego jeszcze to, że w weekendy dyżury pełni mniej lekarzy, a ci którzy dyżurują często są mniej doświadczeni. Wiele usług medycznych jest niedostępnych.
Zachowajmy więc wzmożoną ostrożność - zwłaszcza w soboty nad ranem.
***
Zobacz również:
Co dzieje się przed śmiercią? Przerażające wyznanie pielęgniarki