Reklama

Pogromcy nadciśnienia, miażdżycy i zakrzepów. Jedz, gdy szwankuje zdrowie

Lubimy posługiwać się uproszczeniami, a te bywają zgubne. Podział żywności na zdrową i niezdrową jest ważnym, ale niejedynym parametrem, który trzeba wziąć pod uwagę komponując jadłospis. Konsekwencje zjadania konkretnych produktów zależą nie tylko od ich walorów odżywczych, ale również wielkości spożywanych porcji. Umiar jest kluczowy, również w przypadku najzdrowszych przysmaków. Widać to na przykładzie orzechów, które mają wysoką zawartość składników biologicznie aktywnych, ale zjadane w nadmiarze mogą przyczynić się do szybkiego przyrostu masy ciała. Przyjrzyjmy im się bliżej.

Orzechy włoskie

Okrzyknięte "najzdrowszymi orzechami świata", włoskie są równocześnie jednymi z najbardziej kalorycznych. W 100 gramach jest ponad 650 kcal. To potężny zastrzyk energii, dlatego najlepszą miarą do spożywania orzechów włoskich, jak i każdych innych, jest garść. Wszak każdy z nas ma inną wielkość i żołądka, i dłoni. Ta indywidualna miara sprawdzi się jako dzienna porcja czystego zdrowia, które znajdziemy w każdym, pojedynczym orzechu.

"Najzdrowsze orzechy świata" obfitują w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, z naciskiem na omega-3, czyli najbardziej pożądany dla zdrowia rodzaj tłuszczu. Mają korzystny wpływ na pracę mózgu, serca i układu sercowo-naczyniowego. Włoskie są skarbnicą ważnych dla prawidłowej pracy systemu nerwowego witamin z grupy B i magnezu oraz niezbędnego dla zdrowia serca potasu. 

Reklama

Zobacz również: Co naprawdę wywołuje cukrzycę? Na chorobę pracuje się latami

Są cennym źródłem błonnika, który determinuje prawidłowy przebieg większości procesów życiowych, z naciskiem na metabolizm i wspierającego go w tym zakresie magnezu - pierwiastka, który jest katalizatorem przemian białkowych, tłuszczowych i węglowodanowych.

Orzechy włoskie są wyjątkowym źródłem przeciwutleniaczy. Zawierają ich dwukrotnie więcej niż inne orzechy. Ponadto siła działania przeciwutleniaczy, które pozyskamy jedząc orzechy włoskie, jest od 2 do 15 razy większa niż słynącej z tych właściwości witaminy E. 

Zobacz również: Czarna lista w diecie seniora. Produkty, których osoby starsze powinny unikać

Orzechy laskowe

Równie popularne w polskiej kuchni orzechy laskowe mają odrobinę niższą kaloryczność. W 100 gramach jest blisko 630 kcal, więc miarka w postaci własnej garści sprawdzi się również w ich przypadku.

Orzechy laskowe są szczególnie  cenione za zapobieganie nadciśnieniu, miażdżycy i zakrzepom. Za sprawą wysokiej zawartości potasu, są pomocne w normowaniu ciśnienia tętniczego krwi. Z uwagi na bogactwo błonnika i nienasyconych kwasów tłuszczowych, skutecznie redukują poziom złego cholesterolu, zapobiegają odkładaniu się blaszek tłuszczowych i chronią przed rozwojem miażdżycy. Są wyjątkowo cennym źródłem witaminy E, która przeciwdziała sklejaniu się płytek krwi, więc obecne w jadłospisie orzechy laskowe to doskonała profilaktyka zakrzepów. Dzięki witaminie E mają też korzystny wpływ na funkcjonowanie narządów rozrodczych, potencję i płodność. Obfitują w witaminy z grupy B, dlatego warto zrobić dla nich miejsce w diecie, gdy żyjemy w przewlekłym stresie.

Zobacz również: Dieta przy zaburzeniach hormonalnych

Migdały

Choć oficjalnie nie są orzechami, najczęściej tak traktujemy je w kuchni. I podobnie jak orzechy, migdały łączą w sobie dwie cechy: w parze z wysoką wartością odżywczą idzie wysoka kaloryczność. W 100 gramach migdałów jest 575 kcal. Miara w postaci własnej garści sprawdzi się i w tym przypadku. Co zyskamy włączając do menu migdały?

Podobnie jak orzechy włoskie i laskowe, migdały również obfitują w składniki, które wspierają pracę serca i całego układu sercowo-naczyniowego. Spożywane regularnie (w małych porcjach) są doskonałą metodą profilaktyki nadciśnienia, miażdżycy, zawału mięśnia sercowego czy udaru niedokrwiennego.

Ważnym atutem migdałów są zawarte w nich aminokwasy, szczególnie fenyloanalina, czyli aminokwas endogenny (taki, którego organizm sam nie jest w stanie wytworzyć, a jest niezbędny do niezakłóconego funkcjonowania). Po migdały warto sięgać szczególnie wtedy, gdy dni robią się krótsze, a nastrój się obniża. Fenyloanalina ma korzystny wpływ na funkcjonowanie systemu nerwowego, samopoczucie i nastrój. Bywa nazywana naturalnym antydepresantem.

Włoskie, laskowe czy migdały

Zgodnie z zasadą, że monotonia wycisza metabolizm, warto włączać do jadłospisu różne rodzaje orzechów, nie zapominając o ich wysokiej wartości energetycznej. Najlepiej spożywać je wymiennie. Jednego dnia dodać garść migdałów do porannej owsianki, a innego garść włoskich do sałatki z serem i gruszką. Porcja laskowych schrupanych solo może być sytą przekąską przed obiadem, na który nie możemy się doczekać. Z myślą o spożywaniu orzechów najlepiej stosować spójnik "lub", nie "i".

Sprawdź: Orzech włoski – król jesieni. Zrób zapasy, a twoje dania będą wyjątkowe!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: orzechy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy