Serki topione: Wyjątkowo niezdrowe smarowidło?
Choć wiele osób zapomniało już o istnieniu serków topionych, te wciąż są jednym z najbardziej popularnych smarowideł kanapkowych Polaków. W sklepach są dostępne w szerokim wachlarzu smaków - błądząc w alejce ze smarowidłami, można dostać oczopląsu. Istny raj, tylko dla kogo? Na pewno nie dla naszych trzewi, a w konsekwencji sylwetki i zdrowia. Co jest w składzie serków topionych i dlaczego warto poszukać zdrowszych smarowideł?
Serki topione są produktami pochodnymi sera. Poddany wysokiej temperaturze, mieszany i rozdrabniany ser tworzy jednolitą, plastyczną i łatwą do rozprowadzenia na kanapce masę. Ser jest, a raczej powinien być, składnikiem podstawowym serka topionego. Nie zawsze tak jest. Co znajdziemy w składzie?
Składnik dominujący w każdym produkcie zawsze wymieniany jest na pierwszym miejscu. W przypadku serków topionych pojawia się na nim ser lub woda.
Kolejnym ważnym elementem są tłuszcze, niestety w najgorszej wersji, bo są to najczęściej toksyczne dla zdrowia utwardzane tłuszcze roślinne.
Częstymi dodatkami są emulgatory: E450, E452, E339, białka mleka i sól, stosowana zarówno jako akcent smakowy, jak i konserwant. Wymienione E-składniki to stosowane dla optymalizacji procesu produkcji polifosforany. Chronią produkt przed zbijaniem się w niesmarowną bryłę i szybkim wysychaniem. Reguluję też kwasowość serków topionych. Chemiczne dodatki do żywności pełnią szereg ważnych funkcji, ale na pewno nikomu nie przysporzą zdrowia.
Wybór smaków jest ogromny. Polacy najczęściej sięgają po śmietankowe, te z szynką, szczypiorkiem, pieczarkami i papryką. Warto spojrzeć na etykietę. Ze zdziwieniem można odkryć, że naturalne dodatki smakowe stanowią nie więcej niż 5 procent składu serka topionego. Zdarza się, że jest to zaledwie 1 procent.
Coraz częściej zastępowane są sztucznymi dodatkami smakowymi. W serkach topionych obecne są również aromaty zapachu i substancje poprawiające konsystencję produktu. Nierzadko zawierają poprawiające efekt wizualny barwniki.
Pytani o serki topione Polacy przyznają, że najczęściej używają ich jako smaczniejszej alternatywy masła. Nie dość, że jest smarowidło, to ma ono jeszcze jakiś smak - relacjonują zadowoleni z ich wyboru. Zdarza się też, że ktoś sięga po serek topiony w przekonaniu, że będzie on korzystniejszy dla sylwetki, niż wspomniane już masło. Jak jest z tą kalorycznością?
Nie tak różowo, jakby można było się spodziewać. Blisko 30 proc. składu serka topionego stanowią tłuszcze i to, jak już wspomniano, te najbardziej toksyczne dla zdrowia, a w 100 gramach produktu jest około 250-300 kcal. Trudno więc uznać serek topiony za sprzymierzeńca diety odchudzającej, choć jest - de facto - mniej kaloryczny niż masło.
Serki topione poddane obróbce termicznej, dodawane do sosów czy zup, jeszcze bardziej zwiększają kaloryczność. Jesteś w trakcie redukcji masy ciała? Usuń z jadłospisu serki topione. Zależy ci na zdrowiu? Zrób to bezwzględnie.
Chyba wszystko jest już jasne. Trudno szukać w serkach topionych szczególnych walorów odżywczych. Bez kłopotu znajdziemy tylko kaloryczne.
Zawarte w nich utwardzane tłuszcze roślinne to wyższe ryzyko miażdżycy i innych schorzeń układu sercowo-naczyniowego.
Chemiczne dodatki do żywności to wyższe prawdopodobieństwo wystąpienia alergii, zaburzenia gospodarki wapniowo-fosforanowej i licznych powikłań metabolicznych. Polifosforany zwiększają też ryzyko złamań kości i wystąpienia nadpobudliwości, zwłaszcza u dzieci.
Wbrew pozorom większą niż nam się wydaje. W powszechniej sprzedaży są przeróżne warzywne pasty kanapkowe, na czele z humusem i pesto, które doskonale sprawdzą się w roli smacznych i poręcznych smarowideł.
***
Zobacz również: