Totalna biologia nazywana przez naukowców totalną bzdurą. To podejście do chorób zaskakuje
Masz jęczmień na oku? Nie możesz patrzeć na partnera, bo się z nim pokłóciłaś. Dziecko choruje na anginę? W szkole spotkała go niesprawiedliwość i pragnie wykrzyczeć swój gniew. Brzmi jak przesądy? Jedni mówią, że to zabobony, a inni, że to... biologia totalna, która zbiera coraz więcej wyznawców. Czy nurt medycyny niekonwencjonalnej może być niebezpieczny? Osoby ze świata nauki z dużą dozą sceptycyzmu patrzą na rozwijający się nurt pseudomedycyny.
Biologia totalna, zwana też leczeniem totalnym jest niekonwencjonalnym podejściem do chorób ludzkiego organizmu. Za twórcę biologii totalnej uznaje się Claude Sabbah. W Totalnej Biologii zintegrował wiedzę pochodzącą z różnych obszarów medycznych, badań i obserwacji roślin, zwierząt oraz ludzi.
Inspirował się on w swojej pracy tezą dr. Ryke Geerda Hamera — mózg człowieka jego zdaniem jest głównym narządem, który kontroluje wszystkie funkcje biologiczne w naszym organizmie.
Choroba zaś jest opcją, którą mózg aktywizuje w sytuacji silnego stresu lub głębokiego konfliktu, którego doświadczamy jako żyjące istoty. Czyli źródło każdej choroby leży w naszej...psychice.
Od 1985 roku, kiedy to Claude Sabbah zaczął popularyzować tezę Hamera, powstało na ten temat wiele publikacji, a biologia totalna doczekała się szerokiego grona odbiorców.
Zobacz też: Zawał serca mamy w genach? Nowe odkrycie badaczy
Od tamtej pory założenia biologii totalnej rozrastały się. Wśród nich znajdziemy takie tezy, jak:
"Choroba nie jest błędem natury; jest najlepszym rozwiązaniem mózgu na utrzymanie organizmu przy życiu" - czytamy na stronie totalna-biologia.pl
Według założeń Sabbaha, każda dolegliwość w naszym ciele, ból, jest przystosowaniem się organizmu do danej sytuacji. Choroba jest uzewnętrznieniem nierozwiązanego konfliktu wewnętrznego lub zewnętrznego, czegoś, co nas trapi.
Według tych, którzy wierzą w biologię totalną, kluczowa jest świadomość źródła choroby. Jednak często sami nie jesteśmy świadomi konfliktów, jakie toczą się w naszym umyśle.
Dlatego tak ważne jest zadawanie pytań pacjentowi i powrót do sytuacji, które mogły być początkiem konfliktu. Aby wstrząs emocjonalny wywołał chorobę, musi spełniać kilka cech, jak chociażby to, że musi być to przeżycie dramatyczne, traumatyczne, musi być niespodziewany i przeżyty bez wsparcia, w izolacji.
Zobacz także: Odkryto "wyłącznik" przerzutów. To może być przełom
Kiedy specjalista od biologii totalnej pomoże znaleźć osobie chorej źródło problemu, przechodzi się do etapu przyjęcia i następnie odrzucenia.
Po uświadomieniu sobie problemu przyjmujemy, że to on jest przyczyną naszej choroby, godzimy się z tym, że to wydarzyło się w naszym życiu i wywołało wewnętrzny konflikt. Następnie należy odejść od tego, co spowodowało nasz stan, zerwać ze schematami.
Zdaniem dr. Renauda, specjalisty od biologii totalnej, który wykłada na Otwartym Uniwersytecie Biologiki na Węgrzech, 60 proc. uzdrowień wywołanych jest już samym procesem zrozumienia przyczyn choroby i ich zaakceptowania.
Proces ten odbywa się oczywiście bez leków, czy operacji. Tym biologia totalna nie zajmuje się w leczeniu pacjentów.
W komentarzach pojawiają się pytania, mające naprowadzić osobę, która pyta na źródło problemu:
"Kto cię niesprawiedliwie atakuje?", "Czy ma Pani problemy w komunikacji? Przed jaką komunikacją się nie może Pani bronić?".
Tak biologia totalna analizuje każdą możliwą chorobę, czy zaburzenie. I tak, chociażby w publikacji "Zrozum swoje choroby" Patrica Obissiera, pojawia się wyjaśnienie źródła choroby nowotworowej piersi:
"Kiedy wobec przeciwności losu kobiecie (rzadziej mężczyźnie) nie udaje się dostatecznie szybko ochronić lub zabezpieczyć tego, na czym jej zależy (np. dziecka, relacji, "gniazda", ukochanego zwierzęcia domowego, rodzica w podeszłym wieku, będącego w jej odczuciu jak dziecko) - lub nie czuje się bezpiecznie jako matka — któraś z jej piersi może wykazać anomalie i stan chorobowy".
Rak gruczołu sutkowego autor tłumaczy odczuciem zagrożenia "gniazda", czyli rodzinnej stabilności. Autor podaje też gotową receptę na wyleczenie.
"Wyzdrowienie na dobre wymaga: zwierzenia się komuś z głębokiego cierpienia, sprawienia, że zostanie ono wysłuchane, a szczególnie zadbania, by zagrożenie nigdy się nie powtórzyło".
W przestrzeni medialnej działa też wielu specjalistów, także w Polsce, pracujących w nurcie biologii totalnej.
Jedną z nich jest pani Andrea Bnin-Bnińska, która jest dyplomowaną konsultantką metody Recall Healing i Totalnej Biologii oraz Integracji Świadomości. Ukończyła ona Międzynarodowy Instytut Recall Healing dr Gilberta Renauld.
Zobacz także: Odkryto przeciwnowotworowe właściwości tymianku i oregano
Zapytana, dlaczego wybrała pracę w nurcie biologii totalnej, odpowiedziała:
"Osobiście nie mogłam nigdzie znaleźć wyjaśnień, dlaczego ludzie chorują, mimo zdrowego stylu życia, zdrowego odżywiania. W niektórych przypadkach zdrowotnych, czy moich, czy osób z mojej rodziny, lekarze rozkładali ręce. Szukałam więc powodów poza medycyną konwencjonalną i biologia totalna przyniosła wiele odpowiedzi" - mówi Andrea Bnin-Bnińska w rozmowie z Interią.
To, co najbardziej przeszkadza w pracy specjalistom, takim jak Andrea Bnin-Bnińska, to... osoby niewykwalifikowane, które niekiedy namawiają osoby chore do odejścia od medycyny konwencjonalnej.
Specjalistka podkreśla w rozmowie z nami, że sama bardzo zachęca swoich klientów do równoległego korzystania z pomocy lekarskiej i stara się uzgadniać drogi leczenia z lekarzem prowadzącym daną osobę.
"Bywa niekiedy tak, że psycholodzy, czy psychiatrzy sami przychodzą do mnie na konsultację. Te światy mogą się uzupełniać, ale nie być zamiennikiem" - kończy rozmowę z Interią konsultantka metody Recall Healing i Totalnej Biologii oraz Integracji Świadomości.
Zainteresowanie biologią totalną wciąż rośnie, a powodem może być malejące zaufanie do tradycyjnych form leczenia i do lekarzy.
Jednak osoby ze świata nauki z dużą dozą sceptycyzmu patrzą na rozwijający się nurt pseudomedycyny.
"Nie istnieją badania naukowe ani raporty potwierdzające skuteczność biologii totalnej. Jako naukowcy bazujemy w swojej pracy na badaniach i obowiązuje nas ścisły rygor metodologiczny — mówi dr Izabela Pawłowska w rozmowie ze "Strefą Psyche" Uniwersytetu SWPS.
Ostrożne podejście do tematu biologii totalnej przedstawia też Dawid Polak, biotechnolog oraz popularyzator nauki, który często rozprawia się z naukowymi mitami w swoich mediach społecznościowych, gdzie obserwuje go już prawie 50 tysięcy internautów.
"Jeśli chodzi o biologię totalną to mam do niej bardzo ambiwalentny stosunek. Z jednej strony mamy dużo chorób psychosomatycznych, których przyczyną jest nasza psychika i często mogą się właśnie nasilać w wyniku stresu czy silnych przeżyć np. bóle mięśniowe, czy bóle głowy. Z drugiej strony mamy totalną pseudonaukę w postaci biologii totalnej, która mówi, że wiele współczesnych chorób jest wywołanych przez nasze lęki lub nierozwiązane problemy z przeszłości" - przedstawia swoje stanowisko Dawid Polak w rozmowie z Interią.
Biotechnolog nie zgadza się z podejściem, które mówi o problemach z nerkami, które mają wywoływać z kolei problemy finansowe w podejściu biologii totalnej, czy też nowotwór piersi wywołany ma być odrzuceniem przez partnera w związku.
Naukowiec zwraca też uwagę na możliwość oszustw, wyłudzania pieniędzy:
"Jest to niewątpliwie żyła złota dla hochsztaplerów, a jednocześnie śmiertelne zagrożenie dla osób zmagających się z ciężkimi chorobami. Korzystają oni, zamiast ze sprawdzonych metod leczenia, z metod, które nie mają żadnych naukowych podstaw" - kończy rozmowę z nami Dawid Polak.