Agata Kornhauser-Duda skomentowała działania rosyjskich żołnierzy. „Nie godzę się na to”
Agata Kornhauser-Duda udała się do Lublina, by wesprzeć żołnierzy, którzy na miejscu niosą pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy. Pierwsza dama znana jest ze swojej powściągliwości – rzadko publicznie zabiera głos. Tym razem jednak żona prezydenta RP postanowiła wygłosić oficjalne przemówienie i powiedzieć, co myśli o sposobach działania rosyjskich żołnierzy. „To jest bestialstwo” – zaznaczyła dosadnie.
Agata Kornhauser-Duda zabrała głos. Nie przebierała w słowach
Agata Kornhauser-Duda jest pierwszą damą Rzeczpospolitej już siedem lat. Przez ten czas żona Andrzeja Dudy rzadko zabierała głos w ważnych dla państwa momentach. Swoją wstrzemięźliwość nazywała "milczącym protestem".
Wczoraj pierwsza dama postanowiła jednak zrobić wyjątek. Podczas spotkania w Lublinie z żołnierzami, którzy pomagają uchodźcom wojennym z Ukrainy, wygłosiła wyjątkowo żarliwe przemówienie. Pierwsza dama przyzwyczaiła Polaków i Polki do zachowawczych i lakonicznych wypowiedzi. Tym razem Agata Kornhauser-Duda nie przebierała w słowach.
Sytuacja w Ukrainie najwidoczniej wzbudziła w Agacie Kornhauser-Dudzie tak duże emocje, że żona prezydenta postanowiła się otworzyć.
Ten obraz najbardziej poruszył Agatę Kornhauser-Dudę. Co zobaczyła pierwsza dama?
Pierwsza dama w przemówieniu zaznaczyła, że zabiera głos nie tylko jako żona prezydenta RP, ale także jako matka. Przyznała, że nie może pozostać obojętna wobec krzywd, jakie w Ukrainie ponoszą niewinne i bezbronne osoby.
Agata Kornhauser-Duda zaznaczyła, że widok kobiet z dziećmi, które uciekają z kraju objętego wojną, wyjątkowo ją poruszył.
"Jak każda żona, każda matka, każda kobieta nie godzę się na to, co dzieje się podczas tej wojny" - zaznaczyła Agata Kornhauser-Duda. "Nie godzę się na to, by kobiety były gwałcone przez rosyjskich żołnierzy" - kontynuowała.
Trzeba nazwać sprawę po imieniu: to jest bestialstwo i akt ludobójstwa, które muszą zostać przez wszystkich potępione, a sprawcy powinni zostać ukarani
Agata Kornhauser-Duda podzieliła się także swoimi doświadczeniami i wspomniała moment, który wyjątkowo ją poruszył. "Obserwowałam strażaków noszących na własnych rękach niepełnosprawne dzieci, będące w takim stanie, że baliśmy się, czy dowieziemy je żywe do Niemiec" - wyznała pierwsza dama.
***
Zobacz również: