Amerykanka spróbowała polskich słodyczy. W komentarzach zawrzało

W internecie nie brakuje filmów, na których obywatele różnych krajów próbują klasycznych, tradycyjnych polskich potraw, w tym m.in. bigosu, żurku i pierogów. Niektórzy bohaterowie takiego kulinarnego doświadczenia zachwalają smak dań uwielbianych w kraju nad Wisłą, inni podają w wątpliwość to, co spotkało ich podniebienia. A jak na tle tych wytrawnych dań, zdaniem obcokrajowców, wypadają polskie słodycze?

Pewna Amerykanka postanowiła spróbować polskich słodyczy. Internauci mieli pretensję o technikę jedzenia
Pewna Amerykanka postanowiła spróbować polskich słodyczy. Internauci mieli pretensję o technikę jedzenia123RF/PICSEL

Amerykanka spróbowała polskich słodyczy

Grace Mary Williams to amerykańska influencerka, która na Instagramie zamieszcza krótkie materiały wideo, wcielając się w testerkę przekąsek charakterystycznych dla różnych zakątków świata. Niedawno w ręce Amerykanki wpadły popularne, polskie słodycze, których smak za Oceanem niekoniecznie jest dobrze znany.

Grace Mary Williams postanowiła sięgnąć m.in. po doskonale nam znane pierniki z nadzieniem śliwkowym, "książęce" wafelki z polewą czekoladową, delicje, landrynki o smaku miętowym, sezamki oraz wafle truskawkowe.

Kobieta spróbowała każdego produktu i podzieliła się z internautami swoimi spostrzeżeniami na temat smaku i konsystencji łakoci. Jednak część widzów Amerykanki wyraziło w komentarzach swoje niezadowolenie i patrząc na treść wpisów, można przypuszczać, że były to osoby doskonale zaznajomione z polskimi słodyczami. Zatem o co pretensje mieli internauci? Otóż ich zdaniem w kulinarnym teście zabrakło kilku, kultowych w Polsce pozycji z gatunku przekąsek.

Widzowie podpowiadali influencerce, że ta powinna spróbować m.in. "krówek" oraz "ptasiego mleczka", które ich zdaniem stanowią czołówkę, kiedy mowa o smaku polskich łakoci.

Sezamki, zdaniem Amerykanki, smakują bardzo dobrze
Sezamki, zdaniem Amerykanki, smakują bardzo dobrze123RF/PICSEL

Internauci nie oszczędzili amerykańskiej testerki. Zarzucili jej złą technikę jedzenia delicji

Grace Mary Williams powiedziała, że najbardziej smakowały jej sezamki, choć spodziewała się, że będą odrobinę słodsze. Na uwagę Amerykanki zasłużyły również miętowe landryny oraz klasyczny wafelek w czekoladzie.

Co ciekawe - w zestawieniu najgorzej wypadły pierniki oraz delicje, ponieważ - zdaniem Grace - miały dziwną konsystencję. Wśród komentarzy pod filmem nie brakowało wpisów, w których internauci próbowali instruować kobietę, "jak poprawnie powinno się jeść delicje".

Okazuje się, że wiele osób za jedyną, poprawną technikę spożywania delicji uważa tę, która polega na zjedzeniu czekolady, biszkoptu i zostawieniu na koniec samego nadzienia. Z kolei Grace spałaszowała delicję, gryząc każdą jej warstwę jednocześnie.

"Jak można tak jeść delicje!? Przecież żelka trzeba zostawić na koniec..." - pisze jedna ze zdumionych internautek.

A wy, w jaki sposób zajadacie się delicjami?

"Żony Warszawy. Historie Prawdziwsze": Anna WrońskaINTERIA.PL