Biedronka poszukuje pracowników. Na tych stanowiskach chętni zarobią nawet 15 tys. zł miesięcznie
Oprac.: Agata Zaremba
Znana sieć Biedronka jeszcze w tym roku otworzy pierwsze sklepy na Słowacji. W związku z tym spółka rozpoczęła rekrutację na cztery stanowiska. Przyszli pracownicy sieci otrzymają dość pokaźne wynagrodzenie, które odpowiada równowartości 8-15 tys. zł.
Spis treści:
Sieć Biedronka pojawi się na Słowacji. Prezes spółki zapowiada korzyści dla Polski
Kilka dni temu w Lizbonie odbyła się konferencja prasowa przedstawicieli sieci Biedronka. Przypomnijmy, że sieć sklepów należy do spółki akcyjnej Jeronimo Martins Polska (JMP), której właścicielem jest portugalskie przedsiębiorstwo Jerónimo Martins. Podczas konferencji prezes Luís Araújo zapowiedział, że już pod koniec 2024 roku, pierwsze sklepy Biedronka pojawią się u naszych południowych sąsiadów.
Sieć Biedronka potrzebuje większego obszaru do rozwoju. Stało się jasne, że Słowacja może zaoferować tę wartość ze względu na bliskość terytorialną i kulturową. Wielu Słowaków przyjeżdża do Polski na zakupy, chcemy wykorzystać ten potencjał
Prezes Biedronki dodał również, że wszelkie działania operacyjne będą zarządzane z poziomu Polski. To nasz kraj ma być centrum ekspansji na Europę Wschodnią i Środkowo-Wschodnią.
Poszukiwania pracowników rozpoczęte. Sieć Biedronka zapłaci chętnym nawet 15 tys. zł
Jak donoszą redaktorzy portalu Wiadomości Handlowe, na jednym ze słowackich portali z ogłoszeniami o pracę już pojawiły się pierwsze oferty zatrudnienia w sieci Biedronka.
Obecnie otwarta jest rekrutacja na cztery stanowiska:
- specjalista ds. zakupów - wynagrodzenie to 2 tys. czyli ok. 8,6 tys. zł,
- analityk kontrolingu - 2,3 tys. euro, czyli ok. 9,9 tys. zł,
- menadżer podatkowy - 2,8 tys. euro, czyli ok. 11,7 tys. zł,
- menadżer infrastruktury IT - 3,5 tys. euro, czyli ok. 15 tys. zł.
Co ciekawe, każda oferta dotyczy pracy zdalnej, więc aplikować może każdy. Większość z nich wymaga znajomości języka angielskiego na poziomie C1, a na niektórych stanowiskach pracownicy muszą też znać język słowacki.
Słowacki rząd przeciwko Biedronce? Szef resortu ma pewne obawy
Pierwsze wzmianki o pojawieniu się sklepów Biedronka na słowackim rynku pojawiły się już w zeszłym roku. Ministerstwo Rolnictwa Słowacji nie zareagowało z entuzjazmem na te doniesienia, a szef resortu Richard Takáč obawia się, że dyskont zaleje rynek "polskimi produktami", co stworzy zagrożenie dla lokalnych producentów. Według niego zagraniczne placówki handlowe działające w Słowacji mają trzy razy wyższe marże niż na macierzystych rynkach.
W związku z tym Takáč zapowiedział nowelizację przepisów dotyczących działania zagranicznych sieci handlowych.
***