Blogerka plus size zaskoczyła wyznaniem. "Nienawidzę tego"

Diggy, popularna tiktokerka, zwróciła uwagę na ważny problem. Chodzi o kilka kwestii, na które szczupli nie zwracają uwagi, a osobom o większych wymiarach bardzo utrudniają życie. Co znalazło się na czarnej liście?

Diggy mówi wprost: jestem grubą osobą, ale chcę normalnie żyć
Diggy mówi wprost: jestem grubą osobą, ale chcę normalnie żyćInstagram

O ciałopozytywności mówi się coraz więcej. Przedstawiciele ruchu "body positive" mają jeden cel – czuć się dobrze we własnej skórze. To nie jest łatwe, zwłaszcza w mediach społecznościowych, gdzie królują idealne piękności.

Diggy, choć nie wygląda jak większość smukłych influencerek, także próbuje odnaleźć się w tym świecie. Z sukcesami, bo jej profil na TikToku obserwuje już ponad 600 tysięcy osób, a na Instagramie – 150 tysięcy.

Fani pokochali jej szczerość i pewność siebie.

W jednym z ostatnio opublikowanych nagrań Diggy, bazując na własnych doświadczeniach, postanowiła zdradzić sekret ludzi "przy kości". Chodzi o trzy najbardziej irytujące rzeczy, które wyprowadzą z równowagi każdego, kto waży trochę więcej.

Nigdy nie zapraszajcie nas na karuzelę czy innego rollercoastera. Możemy nie zmieścić się w bramce lub na siedzeniu

- apeluje.

Ręczniki zazwyczaj okazują się dla nas za małe. Żeby się owinąć, muszę użyć plażowego. W hotelach takiego nie znajdę

- żali się Diggy.

Mały stolik w restauracji, przy którym nie jestem w stanie wygodnie zjeść. Miejsce dla dwojga odpada – dajcie mi wielki stół

- to kolejna zmora osób plus size, przynajmniej według naszej bohaterki.

Izabela Janachowska w "Demakijażu": Od myślenia dzieci się nie biorąPolsat Cafe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas