Dlaczego księżna Kate zasłania się torebką? Wykorzystuje ten sposób od lat

Księżna Kate wzbudza niemałe zainteresowanie, a każdy jej ruch podlega dogłębnej analizie. Na przestrzeni lat zaobserwowano, że żona Williama jest wierna małym torebkom, z którymi pokazuje się niemal na wszystkich wydarzeniach. Nie służą jej jednak tylko w celu dopełnienia stylizacji, ale stanowią ważne narzędzie. Dlaczego Kate się nimi zasłania?

Księżna Kate pojawiając się publicznie, przyciąga wzrok
Księżna Kate pojawiając się publicznie, przyciąga wzrokJacob King/Press Association/East NewsEast News

Księżna Kate i jej niesłabnąca popularność

Kate pojawiając się publicznie, przyciąga wzrok, a analizie poddawane są nie tylko jej stylizacje, ale także gesty i zachowanie. Przykładowo kilka dni temu przyglądano się plastrom na jej dłoniach i zastanawiano się, dlaczego księżna od lat ma opatrunki w tym miejscu.

Księżna Kate używa torebki w celu uniknięcie niezręcznych sytuacji
Księżna Kate używa torebki w celu uniknięcie niezręcznych sytuacjiAnthony Harvey/ShutterstockEast News

Dlaczego księżna Kate zasłania się torebką?

Styl księżnej Kate jest komentowany niemal na każdym kroku. Zazwyczaj księżna może liczyć na pozytywne opinie na temat dokładnie dopasowanych kreacji, do których dobiera drogie dodatki w postaci biżuterii. Żona Williama nie pokazuje się również bez torebki, która, choć stanowi dopełnienie stylizacji, ma pełnić również inną funkcję.

Jak się okazuje, księżna Kate używa torebki w celu uniknięcie niezręcznych sytuacji. Tego zdania jest Myka Meier. Ekspertka od etykiety uważa, że gdy Kate chce uniknąć uścisku dłoni, trzyma obiema rękami torebkę przed sobą.

Protokół jasno wskazuje, że nie należy wyciągać ręki do członków rodziny królewskiej. Uścisk jest możliwy, jeśli to właśnie oni pierwsi wyciągną dłoń. Torebka ma być dla żony Williama swego rodzaju tarczą. Jak się okazuje, sposób ten wykorzystywała również królowa Elżbieta, a także księżna Diana.

Ekspert William Hanson również uważa, że za pomocą torebki księżna Walii pokazuje, że w tym momencie podanie sobie dłoni nie jest wskazane.

***

"Zbliżenia": Paweł Deląg o synach, wnuczce i nowej pasji do reżyserowania filmówINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas