Dokładnie sprawdź piwnicę. Za tę pralkę płacą niemałe pieniądze
Wiele osób narzeka na trwałość dzisiejszych urządzeń AGD, które często ulegają awarii tuż po zakończeniu okresu gwarancyjnego. W takich sytuacjach sięgamy pamięcią do lat 70., 80. i 90., kiedy sprzęty takie jak np. pralki czy lodówki, służyły w gospodarstwie domowym przez kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. Jednym z synonimów „niezniszczalności” jest pralka Frania.
Pralka Frania - wypierze, ubije masło i wymiesza beton
W czasach PRL-u pralka Frania była na wyposażeniu niemal każdego domu i mieszkania. Urządzenie, rzecz jasna, głównie służyło do prania, ale uniwersalność Frani i pomysłowość domowników sprawiały, że pralkę wykorzystywano również w innych celach. W zależności od potrzeby, we Frani mieszano farby, ubijano masło, robiono majonez, a nawet rozrabiano beton.
Po okresie transformacji w Polsce, kiedy do kraju zaczęły napływać nowoczesne urządzenia z zachodu, Frania powoli zaczęła odchodzić w zapomnienie. Mnóstwo egzemplarzy trafiło do skupu złomu, ale niektórzy z sentymentu lub wychodząc z założenia, że może jeszcze kiedyś się przyda, schowali Franię w piwnicy. Dziś, ci drudzy, mają dzięki temu możliwość zarobienia na Frani niezłych pieniędzy.
Warto wiedzieć: Hity PRL, które pożegnaliśmy w latach 90.
Ile dziś trzeba zapłacić za Franię?
Nie brakuje osób, które ze wspominanego sentymentu do urządzeń z szarych i ponurych czasów Polski Ludowej, "polują" na różne okazje, tym samym gromadząc kultowe już sprzęty z lat 70. i 80. Niezwykle popularne są tzw. targi staroci, gdzie oferowane są "gadżety" z minionej epoki, w tym również urządzenia AGD.
Ogłoszeń sprzedaży Frani nie brakuje również w popularnych serwisach aukcyjnych, gdzie cena za pralkę, w zależności od jej stanu technicznego mocno się różni.
Warto wiedzieć: Mortadela, blok czekoladowy. Ile pamiętasz ze smaków PRL-u? Za 10 punktów masz tytuł mistrza
Zazwyczaj ceny Frani zaczynają się od ok. 100 zł, ale należy pamiętać, że mamy wówczas do czynienia ze sprzętem mocno "zmęczonym", który prawdopodobnie nie będzie działać jak należy. Jednak fani Frani mogą też znaleźć prawdziwe perełki, za które trzeba zapłacić niemałe pieniądze. W niektórych przypadkach wartość Frani jest większa, niż nowocześniejszej, nowej pralki ze sklepu.
Na jednym z serwisów ogłoszeniowych znaleźliśmy ofertę z pralką Frania z 1984 r., która wedle opisu jest nowa i nigdy nie była używana. Co więcej - właściciel urządzenia posiada oryginalny karton, instrukcję, kartę gwarancyjną i kilka akcesoriów. Jeśli chcielibyśmy wejść w posiadanie takiej pralki, musimy zapłacić za nią 700 zł. Warto?