Ekspert wskazał diety, których lepiej unikać. Jedna pozycja mocno zaskakuje
Oprac.: Łukasz Piątek
Zdrowa dieta powinna być bogata w składniki o dużej gęstości odżywczej, co oznacza najlepszy stosunek liczby substancji odżywczych zawartych w produkcie do jego kaloryczności. Zwolennicy różnych diet nierzadko zapewniają, że to ich model żywienia jest dla naszego zdrowia optymalny, co jednak zdaniem ekspertów, nie zawsze okazuje się prawdą. Zatem, jakich diet lepiej unikać?
Znany dietetyk dr Bartek Kulczyński, który stopień doktora uzyskał z technologii żywności i żywienia, prowadzi popularny kanał na platformie YouTube, gdzie dzieli się z internautami swoimi spostrzeżeniami i przemyśleniami na temat odżywiania.
W najnowszym odcinku mężczyzna wziął pod lupę kilka modelów żywienia, które jego zdaniem mogą negatywnie wpływać na nasze zdrowie. Dr Kulczyński na podstawie wyników badań naukowych stworzył listę różnych, popularnych diet, które nie dostarczają tylu składników odżywczych, ilu potrzebuje nasz organizm do prawidłowego funkcjonowania. Oto one.
Dieta niskotłuszczowa
Kulczyński zwraca uwagę, że nadal wiele osób wychodzi z założenia, iż zbyt duża ilość tłuszczu w diecie przyczynia się do powstawania chorób sercowo-naczyniowych i hamuje odchudzanie. Dietetyk wyjaśnia, że dobór odpowiednich tłuszczów może wręcz chronić nas przed chorobami układu krążenia.
"Trzeba sobie powiedzieć wprost, że dieta niskotłuszczowa może doprowadzić do wielu problemów zdrowotnych. (...) Jedno z opracowań z 2021 roku dowiodło wprost, że praktykowanie diety niskotłuszczowej skutkuje niekorzystnym spadkiem poziomu testosteronu u mężczyzn. Trzeba mieć świadomość, że tłuszcz jest niezbędny do wchłaniania witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, takich jak A,D, E i K" - tłumaczy dietetyk.
W związku z powyższym, zdaniem dr Kulczyńskiego, dieta niskotłuszczowa sprzyja niedoborom pokarmowym - w szczególności mowa o witaminie E. Ponadto stosowanie takiej diety może sprzyjać rozwojowi chorób metabolicznych.
"Już 20 lat temu naukowcy zauważyli, że osoby będące na diecie niskotłuszczowej, mają aż o 28 proc. wyższe ryzyko wystąpienia zespołu metabolicznego w porównaniu do osób, które dostarczają stosunkowo dużo tłuszczu wraz z pożywieniem" - dodaje dr Kulczyński.
Do zdrowych źródeł tłuszczu, które z powodzeniem powinniśmy włączyć do diety, zalicza się m.in. orzechy, pestki, nasiona, oliwę, olej lniany, tłuste ryby morskie, masło, sery żółte, żółtka jaj, kakao i awokado.
Zobacz także: Śniadanie zdrowe dla serca. Uwzględnij pięć produktów
Dieta niskobłonnikowa
Dlaczego dieta niskobłonnikowa w ostatnich latach stała się popularna? Zdaniem dr Kulczyńskiego dzieje się tak z uwagi na fakt, że panuje błędne przekonanie o tym, że błonnik pokarmowy m.in. drażni ściany jelit i powodować ich mikrouszkodzenia.
Dietetyk tłumaczy, że w praktyce takie obawy nie mają uzasadnienia, ale wskazuje na pewne wyjątki. Otóż u osób, które mają stwierdzone choroby zapalne jelit, duże ilości błonnika pokarmowego nierozpuszczalnego, mogą być gorzej tolerowane przez organizm.
Warto jednak zaznaczyć, że istnieje również błonnik rozpuszczalny, który nie podrażnia jelit u osób chorych. Znajduje się on m.in. w świeżych warzywach i owocach, takich jak jabłka, brzoskwinie, morele, gruszki, pomarańcze, brokuły, marchew, dynia i seler - wylicza dietetyk Kulczyński.
Ekspert tłumaczy także, jakie są negatywne skutki zdrowotne diety niskobłonnikowej. Jeśli nie spożywamy produktów bogatych w błonnik, wówczas w dużym stopniu ograniczamy przyjmowanie składników, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu.
"Niskie spożycie błonnika jest związane z wyższą zachorowalnością na choroby sercowo-naczyniowe, cukrzycę typu 2., a także raka jelita grubego" - informuje Kulczyński, przytaczając jedną z prac naukowych. "Propagowanie diety niskobłonnikowej uważam za skrajnie nieodpowiedzialne" - dodaje specjalista ds. technologii żywności i żywienia.
Czytaj również: Dieta oczyszczająca jelita. Kto powinien ją stosować?
Dieta wegańska
Dieta wegańska, która opiera się wyłącznie na roślinach i nie dopuszcza produktów odzwierzęcych, takich jak jaja, mleko czy sery, zdaniem Kulczyńskiego nie jest optymalnym sposobem odżywiania. Dietetyk uważa, że u osób stosujących dietę wegańską długoterminowo, istnieje spore ryzyko wystąpienia wielu niedoborów pokarmowych, m.in. witaminy B12, cynku, wapnia, żelaza, jodu, selenu i kwasów tłuszczowych omega 3.
Rzecz jasna, osoby praktykujące dietę wegańską mogą wspomagać się suplementami diety, ale dr Kulczyński wychodzi z założenia, że konieczność uzupełniania składników odżywczych w postaci suplementów świadczy o niedoskonałości wybranego modelu żywieniowego.
"Weganie mają nawet przeszło dwukrotnie wyższe ryzyko złamań kości. Do tego, jak się okazuje, wegański sposób odżywiania może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie psychiczne i sprzyjać rozwojowi depresji" - tłumaczy dietetyk, wskazując na wyniki badań z 2023 r.
Dr Bartek Kulczyński w kontekście nieodpowiednich diet, zwraca również uwagę na potrzebę spożywania różnorodnych produktów. W związku z tym nasze menu nie powinno ograniczać się wyłącznie do tych samych, stałych artykułów spożywczych.
Inny model żywieniowy, który znalazł się na cenzurowanym u dietetyka, to dieta o bardzo niskiej kaloryczności. Kulczyński podkreśla, jak duże szkody może spowodować w naszym organizmie długotrwała podaż zbyt małej liczby kalorii. Zdaniem eksperta z ostrożnością należy również podchodzić do diety karniwora, która zakłada spożywanie wyłącznie samego mięsa i odrzuceniu innych produktów, takich jak warzywa czy owoce.