Fryzjerzy zapłacą karę za podwójne mycie włosów. Wszystko przez suszę

Włochy zmagają się z jedną z najpoważniejszych susz od wielu lat. Burmistrz miasteczka Castenaso, położonego niedaleko Bolonii zakazał fryzjerom podwójnego mycia włosów klientkom i klientom salonów. Złamanie zakazu grozi grzywną w wysokości do 500 euro.

Władze Włoch walczą z suszą. Kary za podwójne mycie włosów swoim klientom mogą zapłacić fryzjerzy
Władze Włoch walczą z suszą. Kary za podwójne mycie włosów swoim klientom mogą zapłacić fryzjerzy123RF/PICSEL

  • Za dwukrotne nałożenie szamponu i płukanie włosów grozi do 500 euro mandatu. To decyzja burmistrza włoskiego miasteczka Castenaso, który zabronił fryzjerom podwójnego mycia włosów
  • Powód? Susza, która daje się we znaki Włochom. Tak źle nie było od 70 lat - wyschnięte rzeki i wodne zbiorniki zdecydowanie nie napawają optymizmem. Dlatego samorządy próbują na różne sposoby oszczędzać wodę i w tym celu wymyślają coraz to nowsze propozycje

Fryzjerzy zapłacą karę

Od teraz fryzjerzy prowadzący swoją działalność w 16-tysięcznym miasteczku niedaleko Bolonii nie mogą już dwukrotnie myć swoim klientom włosów. Władze miasta swoją decyzję uzasadniają tym, że czynność pochłania duże ilości wody. A przez ogromną suszę miasto nie może pozwolić sobie na to, by "marnować" ją na taki cel.

W miasteczku działa obecnie 10 salonów fryzjerskich. Zgodnie z zarządzeniem burmistrza Carlo Gubelliniego, w salonach fryzjerskich prowadzone są kontrole - jeśli fryzjer nie przestrzega rozporządzenia, może zapłacić grzywnę w wysokości do 500 euro. Zakaz ma pozwolić na zaoszczędzenie tysięcy litrów wody.

- Jeżeli pomnożymy ilość zużywanej wody dla każdego klienta, mówimy o tysiącach litrów wody dziennie - powiedział Gubellini w rozmowie z "Corriere della Sera". - Castenaso to niewielka miejscowość: proszę sobie wyobrazić, co to oznacza pod względem zużycia wody w dużych miastach. Rozporządzenie wydaliśmy w sobotę, bo braliśmy pod uwagę to, że zakłady fryzjerskie są nieczynne w niedzielę i poniedziałki. Dlatego fryzjerzy mają dużo czasu na adaptację - dodał na łamach włoskiego dziennika.

Susza we Włoszech. Władze robią, co mogą

Burmistrz podkreślał, że sytuacja w regionie Emilia-Romania jest tragiczna. Burmistrz alarmował, że region ma rezerwy wody potrzebne na pola uprawne do 29 czerwca, a sytuacja może się drastycznie pogorszyć od lipca. Gubellini zdradził, że spotkał się z pozytywnymi opiniami co do decyzji. - To rozporządzenie nie ma opresyjnego charakteru. Obywatele rozumieją jego powody - przyznał.

Pomimo tego nie wszyscy uważają pomysł władz miasta za trafiony. Cytowana przez "The Guardian" Katia uważa, że decyzja władz Castenaso "jest śmieszna".

- Dwukrotnego umycia i spłukania włosów wymagają niektóre stosowane przez nas produkty, jak i różne rodzaje włosów klientów - przyznała Katia.

Burmistrz Castenaso nie jest w swojej decyzji odosobniony. Włodarze innych miast i miasteczek również wydali rozporządzenia, które mają na celu racjonowanie wody. Taka decyzja zapadła m.in. w Mediolanie, gdzie zostały wyłączone publiczne fontanny. W regionie Lacjum mieszkańcy nie mogą podlewać roślin i napełniać basenów. W mieście Piacenza została nawet zamknięta jedna z elektrowni wodnych - rzeka Pad wyschła do tego stopnia, że turbiny nie są w stanie pracować. Sytuacja nie jest najlepsza również w Lombardii - to w tym regionie rosną gatunki ryżu używane do risotto. Przez suszę pola całkowicie wyschły.

***

Zobacz również:

„Zdrowie na widelcu”: Białko i warzywa. Proporcje idealnej kolacjiPolsat Cafe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas